Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

środa, 2 stycznia 2019

Zdrowe żywienie zmorą XXI wieku?

Zdrowe żywienie zmorą XXI wieku?


Autor: Proforce


Środki masowego przekazu bombardują nas informacjami na temat szkodliwości tego, co do tej pory uważaliśmy za smaczne i zdrowe. Nagle okazuje się, że ukochana polska kuchnia staje się zabójcza dla nas samych. Czy w związku z tym warto porzucić tradycję i przyzwyczajenia? Otóż nie. Istotą sprawy jest nie to CO jemy, ale JAK.


Nie bez powodu lekarze okrzyknęli otyłość epidemią XXI w. Wystarczy się rozejrzeć. Szybki rozwój cywilizacji sprawił, tyleż dobrego co i złego. Ludzie stali się leniwi. Brak aktywności fizycznej oraz nadmiar jedzenia często prowadzi do tycia. Otyłość nie tylko niszczy jakość naszego życia, ale przede wszystkim ma negatywny wpływ na nasze zdrowie.

Skutki otyłości:
* problemy z krążeniem i układem sercowym (często występujące nadciśnienie)
* dolegliwości żołądkowe
* cukrzyca
* szybkie męczenie się
* zwyrodnienie stawów
* powstawanie rozstępów i cellulitisu
* nadmierna potliwość
* zaburzenia seksualne
* nowotwory takie jak: u kobiet rak jajników, macicy i piersi, u mężczyzn : rak prostaty i odbytu
* zaburzenia przemiany materii
* problemy ze stawami i układem kostnym
* problemy z nerkami
* zmiany w wątrobie

Co zrobić, gdy już dopadnie nas otyłość? Pierwszym sposobem, który przychodzi nam do głowy jest oczywiście odchudzanie. Warto jednak zapamiętać, że dieta cud nie istnieje.
I tu wracamy do punktu wyjścia. Nie trzeba się katować. Sekret tkwi bowiem w sposobie przygotowania potrawy. Niewłaściwy sposób przyrządzenia może z najbardziej dietetycznej potrawy uczynić bombę kaloryczną.

Oto kilka sposobów dzięki, którym żywienie przestanie być dylematem pomiędzy ilością a jakością.


Po pierwsze - smażenie bez tłuszczu

Czy jest możliwe? Oczywiście. Czasami warto w tym celu zainwestować w garnki z grubym dnem, których na rynku jest coraz więcej, a ich ceny coraz bardziej przystępne jak np. naczynia ze stali szlachetnej Goldencook. Zastosowanie ich jest bardzo proste. Polega na naturalnym sposobie wykorzystywania tłuszczu zawartego w pożywieniu. Pod wpływem wysokiej temperatury wytapia się on i pozwala na przygotowywanie potraw bez konieczności dodawania tłuszczu. Ogranicza się nagromadzenie tłuszczu w organizmie, poprawiając tym samym sposób żywienia. Tak więc warto zapamiętać kilka prawidłowości: żywność smażona bez tłuszczu jest łatwiej strawna od smażonej tradycyjnie. Po pierwsze jest mniej tłusta, po drugie - im krócej poddajemy tłuszcz działaniu temperatury, tym jest on łatwiej strawny. Podczas długotrwałego ogrzewania w wysokiej temperaturze z tłuszczów powstają związki, których enzymy przewodu pokarmowego nie mogą rozłożyć.


Po drugie - gotowanie w minimalnej ilości wody

Do gotowania wykorzystywana jest cała naturalna woda zawarta w żywności. Minerały i witaminy nie zostają wypłukane w gotującej się wodzie, lecz pozostają do dyspozycji naszego organizmu. Potrawy przygotowane w ten sposób mają znacznie bogatszy smak. Tradycyjne gotowanie (np. warzyw) w wodzie powoduje wypłukanie z nich około 40% zawartości witamin i składników mineralnych oraz przyczynia się do zmian smaku i zapachu. Składniki te podczas gotowania przedostają się do wody, a następnie odcedzane są wraz z wylewaną wodą. Cały proces można przyrównać do zaparzania herbaty. Wyobraźmy sobie, że zaparzana herbata uwalnia całą swą najlepszą esencję do wody. My natomiast wylewamy cały wywar do zlewu, zjadając w zamian bezwartościowy woreczek.


Po trzecie - ograniczenie spożycia soli

Dietetycy na całym świecie przestrzegają przed nadmiernym spożyciem soli. Z chemicznego punktu widzenia sól, którą na co dzień spożywamy to tzw. chlorek sodu. W tym połączeniu pierwiastki te występują w niejednakowych ilościach, a mianowicie sód stanowi około 40%, natomiast chlor 60%. Przypuszcza się, że duże spożycie soli w posiłkach może wpływać na występowanie nadciśnienia tętniczego, co w efekcie może prowadzić do innych chorób związanych z układem krążenia (zawały serca, wylewy). Dlatego też należy dążyć do ograniczenia spożycia soli do poziomu około 5-6g dziennie (1 płaska łyżeczka od herbaty!).
Jak wobec tego zmniejszyć spożycie ?
Do wyeliminowania z diety soli można się przyzwyczaić. Zbadano, że już po około dwóch tygodniach od pozbycia się jej z jadłospisu wiele potraw kiedyś solonych zachowuje niemalże ten sam smak. Przede wszystkim ograniczaj dodawanie soli w czasie gotowania i nie dosalaj potraw w czasie posiłków. Tam gdzie to możliwe, zastępuj sól przyprawami czy ziołami (np. czosnek, koperek, sok z cytryny, bazylia, tymianek). Jeśli to już konieczne to zaleca się solenie potrawy raczej po jej ugotowaniu, a nie przed, szczególnie jeśli użyjemy do tego celu specjalnych akutermicznych naczyń do gotowania na parze.

Przeciwnicy tego typu "diety" powinni zapamiętać:

- podczas smażenia beztłuszczowego masa produktu jest zmniejsza się tylko nieznacznie,
- podczas gotowania w minimalnej ilości wody nie wypłukujemy minerałów i witamin,
- potrawy zachowują intensywność smaku i zapachu,
- nie trzeba zmieniać drastycznie zmieniać dziennej dawki żywieniowej.


Sposób naszego odżywiania pozostawia wiele do życzenia. Wiele przyzwyczajeń bierze się z tradycyjnej, ciężkostrawnej kuchni polskiej. Czy taki zatem musi pozostać obraz naszej kuchni? Nie. Wystarczy trzymać się prostych zasad gotowania - bez wody, soli i tłuszczu. To sposób przygotowania potrawy jest tutaj kluczem do sukcesu.


www.goldencook.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Witaminy (minerały) w tabletkach

Witaminy (minerały) w tabletkach


Autor: Iza Salamon


Każdy żywy organizm charakteryzuje się tym, że zachodzą w nim ciągłe procesy przemiany materii, których podtrzymywanie wymaga ciągłego dostarczania składników pokarmowych, czyli pożywienia.


Pożywienie stanowi zatem źródło energii, która jest niezbędna do pracy mięśni. Pożywienie jest również materiałem budulcowym tkanek oraz źródłem tak zwanych regulatorów.

Wraz z pożywieniem dostarczamy organizmowi białko, węglowodany, tłuszcze, witaminy, składniki mineralne oraz wodę. Niedobory witamin czy składników mineralnych należy więc koniecznie uzupełniać, by nie doprowadzić do osłabienia organizmu i innych schorzeń związanych z brakiem tych składników. Witaminy i minerały w tabletkach to jeden ze sposobów, by zapewnić naszemu organizmowi prawidłową pracę.

Dlaczego niezbędne są składniki pokarmowe?

Wśród składników pokarmowych wyróżnić można białka, tłuszcze, węglowodany.

Białka stanowią główny element tkanek odpornościowych, barwnika krwi, enzymów, hormonów. Ponadto służą do wytwarzania płynów ustrojowych, trawiennych fermentów. Biorą również udział w innych procesach, które warunkują życie. Dlatego też koniecznością jest dostarczanie organizmowi odpowiedniej ilości białka.

Węglowodany (cukry)występują głównie w produktach pochodzenia roślinnego. Do węglowodanów zalicza się błonnik, którego najwięcej jest w otrębach pszennych, razowym chlebie, warzywach, owocach. Błonnik stanowi substancję niestrawną. Dzięki temu wykorzystywany jest jako „balast” ułatwiający normalne funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Ma duże znaczenie w profilaktyce niektórych schorzeń, takich jak: cukrzyca, miażdżyca i otyłość.

Tłuszcze należą do składników o najwyższej wartości energetycznej, bowiem 1 gram tłuszczu to 9 kcal. Tłuszcze stanowią więc doskonałe źródło energii.

Jaka jest rola witamin?

Witaminy spełniają funkcję regulatorów różnych procesów życiowych ustroju. Każda z witamin odgrywa znaczącą rolę, dlatego też nie należy zapominać o jakiejkolwiek z nich.

Witamina B6 bierze udział w wielu reakcjach chemicznych, zwłaszcza w metabolizmie tłuszczów i białek. Witamina B6 pomaga osobom w wieku dojrzewania w leczeniu trądziku oraz łojotoku. Witaminę tę podaje się także osobom, które nie mogą zeszczupleć, pomimo stosowania kuracji odchudzającej.

Witamina D zapobiega zniekształcaniu kośćca. Jej niedobór jest nie tylko przyczyną nieatrakcyjnej budowy ciała, ale również może powodować kalectwo i mniejszą wydolność fizyczną.

Witamina C zapobiega szkorbutowi. Wielu naukowców twierdzi, że witamina ta usuwa nadmiar cholesterolu, a także normalizuje jego metabolizm. A więc brak witaminy C w organizmie może powodować zawał serca, zwłaszcza, gdy jednocześnie w brakuje nam wapnia i magnezu. Ponadto brak witaminy C powoduje bóle w kościach i stawach.

Biotyna, czyli witamina H stanowi czynnik umożliwiający zachowanie skóry w prawidłowym stanie. Brakowi tej witaminy towarzyszy bladość skóry, bóle mięśni, zmienione czucie skórne. Jej niedobory mogą objawiać się również poprzez łojotok, spadek łaknienia oraz nudności.

Rola składników mineralnych

Dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu nieodzowne jest również zapewnienie odpowiedniej ilości składników mineralnych. Ponieważ organizm człowieka nie ma możliwości produkcji tych składników, ważne jest zapewnienie dostarczenia minerałów poprzez pożywienie.

Składniki mineralne dzieli się na makroelementy oraz mikroelementy, zwane także pierwiastkami śladowymi.

Wapń stanowi podstawowy komponent kośćca, jak również reguluje krzepliwość krwi. Przyswajanie tego składnika powinno odbywać się w obecności witaminy D. Czynnikiem obniżającym wykorzystanie wapnia produktów roślinnych jest kwas szczawiowy. Dlatego też szpinak czy szczaw powinny być spożywane w towarzystwie mleka lub innych produktów mlecznych.

Żelazo w połączeniu z białkiem, wchodzi w skład hemoglobiny (czerwony barwnik krwi) i mioglobiny (barwnik mięśni). Niedobór żelaza w pożywieniu może stać się przyczyną anemii. Ponadto znaczne braki tego pierwiastka u kobiet w ciąży może powodować opóźniony rozwój umysłowy ich dzieci. Niedostateczna ilość żelaza jest również przyczyną zaburzeń gastrycznych – wzdęć, zaparć, nudności.

Magnez aktywizuje wiele enzymów oraz wpływa na mechanizm termoregulacji i procesy syntezy białek. Ma wpływ na wzrost, przemianę materii, działanie systemu nerwowego. Niski poziom magnezu może powodować podwyższenie ciśnienia tętniczego krwi. Ponadto niedobór tego pierwiastka może powodować zdenerwowanie, lęki, zmęczenie oraz bezsenność.

Witaminy i minerały w tabletkach – dobre rozwiązanie?

Oczywistą sprawą jest to, że nasz organizm każdego dnia powinien dostawać odpowiednią porcję białek, lipidów, węglowodanów, witamin i składników mineralnych. W innym wypadku nastąpi zaburzenie w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Niedobory witamin i składników mineralnych można w łatwy sposób uzupełnić. Dobrym rozwiązaniem okazały się suplementy diety, zawierające niezbędne witaminy i minerały. Dzięki nim skutecznie uzupełnimy witaminowe braki.


iza.salamon

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co musimy jeść aby mieć energię?

Co musimy jeść aby mieć energię?


Autor: Beata Wojtaś


Ciało człowieka potrzebuje różnych składników odżywczych. Niektórych z nich wymaga w bardzo małych ilościach, ale głównych, dostarczających energii, potrzebuje w znacznych. Dlatego nazywamy je makroelementami.


Istnieją trzy podstawowe klasy makroelementów:

białka
tłuszcze
węglowodany

Tłuszcze i węglowodany są głównymi źródłami energii pokarmowej. Tłuszcze są znacznie bardziej bogatsze w energię niż węglowodany. W społeczeństwach zachodnich w tym również w Polsce, powszechna stała się tendencja spożywania większej ilości pokarmowej niż potrzeba. Białka również mogą być dostawcą energii, jednak spełniają inną rolę.

Białka

Białka są podstawowym budulcem naszego ciała i z nich głównie tworzą się miliony komórek. Aby prawidłowo funkcjonować organizm potrzebuje odpowiedniej ilości białka. Jest ono szczególnie ważne w okresie wzrostu dziecka, a także w regeneracji i odbudowie tkanek człowieka dorosłego. Białka tworzy duża grupa rodzimych związków, które są zbudowane z szeregu mniejszych zwanych aminokwasami. Organizm człowieka potrzebuje zaledwie 20 różnych rodzajów aminokwasów aby wyprodukować całą gamę potrzebnych mu białek. Nie ma konieczności dostarczania organizmowi wszystkich aminokwasów, gdyż ciało ludzkie ma zdolność przetwarzania jednych aminokwasów w drugie. Istnieje jednak mała grupa pięciu aminokwasów, których organizm nie może sam zsyntetyzować i dlatego muszą być zawarte w pożywieniu. Są to tzw. aminokwasy egzogenne.

Białka zwierzęce

Źródłem białka są zarówno produkty pochodzenia zwierzęcego jak i roślinnego. Produkty zwierzęce są bogatsze w białko od produktów roślinnych, zawierają również opisywane wcześniej aminokwasy egzogenne. Mięso składa się przede wszystkim z białka i tłuszczu. Ale zarówno drób, ryby, jak i nabiał są również bogate w białko.

Białka roślinne

Istnieje wiele produktów roślinnych bogatych w białko. Najlepszym tego przykładem jest soczewica, groch, fasola i wiele innych roślin strączkowych. Spożywanie białka roślinnego jest korzystne z wielu względów. Przede wszystkim, niemożliwe jest zjadać większych ilości mięsa czy nabiału , nie spożywając jednocześnie tak szkodliwego dla naszego zdrowia tłuszczu. Kolejnym niebezpieczeństwem może być zarażenie bakteriami salmonella czy pasożytami spożywanymi wraz z mięsem. Nie narażamy się również na niekontrolowane przyswajanie hormonów dodawanych do pasz i antybiotyków, którymi leczy się zwierzęta rzeźne.

Nadmiar białka

Białko, choć stanowi podstawę naszego żywienia, spożywane w dużych ilościach jest zbyteczne. W takiej sytuacji niepotrzebnie spalane jest jako cenne źródło energii, a tłuszcz w nim zawarty szkodzi naszemu zdrowiu. Badania wykazują, że nadmierne spożywanie białka powoduje utratę wapnia, obciąża pracę nerek, zwiększa niebezpieczeństwo kamicy nerkowej i podwyższa ryzyko chorób serca.

Tłuszcze

Tłuszcze podobnie jak białka znajdują się we wszystkich żywych organizmach. I chociaż z żywieniowego punktu widzenia traktujemy je jako źródło energii, to odgrywają również rolę w tworzeniu ścianek komórki. Podobnie, jak w przypadku białka zawartość tłuszczu w produktach roślinnych jest mniejsza niż w zwierzęcych. Pomiędzy tymi tłuszczami istnieje jednak zasadnicza różnica. Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego określane nasyconymi, są główną przyczyną wzrostu zachorowań na choroby serca i naczyń krwionośnych. Zarówno tłuszcze roślinne jak i zwierzęce są bardzo bogatym źródłem energii, w związku z tym, nie powinny być spożywane w nadmiarze. Łatwiej jest bowiem przekroczyć poziom aktualnego energetycznego zapotrzebowania organizmu na ten właśnie składnik.

Węglowodany

Węglowodany są podstawowym paliwem, z którego korzysta nasz organizm. W przeciwieństwie do tłuszczy i białek występują raczej w produktach roślinnych. Węglowodany powinny być podstawowym źródłem energii i dostarczać człowiekowi co najmniej połowy dziennego zapotrzebowania na nią. Istnieje wiele rodzajów i źródeł węglowodanów. Należą do nich: makarony, pieczywo, kasze, ryż oraz ziemniaki. Wszystkie należą do produktów roślinnych, w których głównym składnikiem jest skrobia. Jest ona niczym innym, jak wielocukrem, czyli dużą liczbą powiązanych ze sobą cząsteczek cukru. Cukry, z których zbudowane są produkty węglowodanowe, są w naszym organizmie podstawowym nośnikiem energii. To one spalane w komórkach ciała dostarczają potrzebnych organizmowi sił i dlatego są dla niego paliwem podstawowym. Kiedy spożywamy ziemniaki, ryż, czy produkty mączne nasz organizm z powrotem zamienia skrobię na cukier. W następstwie cukier kierowany jest do tkanek, w których zostaje spalony dla uzyskania energii. Nadmiar cukru, tylko w niewielkiej ilości może być zmagazynowany. Resztę niestety nasz organizm gromadzi w postaci tłuszczu.


Fabryka Diet - zdrowa jakość życia Beata Wojtaś Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Morskie niespodzianki w nowoczesnej diecie zachodniej cywilizacji

Morskie niespodzianki w nowoczesnej diecie zachodniej cywilizacji


Autor: snore


Już starożytni Grecy zdawali sobie sprawę z tego, że odpowiedni dobór produktów żywnościowych chroni przed chorobami. W wieku XIX lekarze odkryli, że określone choroby cywilizacyjne są wynikiem niewłaściwego sposobu odżywiania.


Przy złym odżywianiu się organizmowi brakuje niezbędnych składników odżywczych, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania. Aby zapobiec wahaniom składników i nie doprowadzić do ich niedoborów należy uzupełniać je suplementami. Suplementacja jest to indywidualne przyjmowanie deficytowego składnika pokarmowego w postaci jedno lub wieloskładnikowych preparatów. Są to witaminy, prowitaminy, składniki mineralne, niektóre aminokwasy, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz preparaty złożone oraz ekstrakty żywych organizmów roślinnych i zwierzęcych. Można je odnaleźć pod postacią drażetek, proszku, kapsułek, granulek, tabletek, kropli. Wzrost zapotrzebowania na składniki mineralne występuje w okresie laktacji, zwiększa się wówczas zapotrzebowanie na wapń, żelazo, witaminy B, B12 i kwas foliowy. Kobiety w okresie rozrodczym potrzebują więcej żelaza, gdyż są zagrożone ich niedoborem. Panie stosujące doustne środki antykoncepcyjne mają zwiększone zapotrzebowanie na witaminę E, B2, B6, B12, kwas pantotenowy oraz wapo i cynk. W okresie menopauzy kobiety potrzebują witamin A, D, B6, wapnia i żelaza. Do grup zwiększonego ryzyka należą także osoby starsze, ze względu na złe wchłanianie, problemy z przewodem pokarmowym i liczne schorzenia. Osoby stosujące restrykcyjne diety mogą mieć niedobory wszystkich składników mineralnych, zwłaszcza weganie są narażeni na niedobory żelaza, cynku, jodu, witamin B2, B12, D, PP. Alkohol, papierosy i inne używki obniżają wchłanianie witaminy C, kwasu foliowego, kwasu pantotenowego, witamin A, D, E, B, B2, B6, B12, biotyny i beta-karotenu. Suplementację zaleca się w określonych sytuacjach klinicznych, przy niektórych schorzeniach, chorobach, urazach, obfitych menstruacjach, stosowaniu niektórych leków oraz przy dużym wysiłku fizycznym.

Wśród ogromnej liczby produktów, ciężko odnaleźć te naprawdę unikalne, o sprawdzonej klinicznie skuteczności i bezpieczeństwie, których skład odpowiada potrzebom organizmu w konkretnych stanach fizjologicznych oraz schorzeniach. Na rynku polskim można już odnaleźć najbardziej nowoczesne suplementy żywności. Ciekawą grupą wydają się produkty pochodzenia morskiego. Morza i oceany są nadal środowiskiem pełnym niespodzianek. Dotychczasowa aktywność człowieka skupiała się głównie na obszarach łatwo dostępnych takich jak ekosystemy lądowe i dopiero teraz człowiek zdał sobie sprawę jak mało wie i jak duży potencjał stanowią morza i oceany. 70% powierzchni Ziemi pokryte jest wodą. Morza i oceany regulują temperaturę i są głównym producentem tlenu na Ziemi, 90% różnorodności genetycznej znajduje się w oceanach.

Organizmy wodne są zwykle filogenetycznie dużo starsze, więc żeby przetrwać wykształciły zaawansowane mechanizmy adaptacyjne i obronne. Szacuje się, że w przyszłości zostanie odkrytych ponad dwa miliony nowych gatunków morskich organizmów. Ostatnie lata upłynęły pod znakiem rosnącego zainteresowania tym środowiskiem przez grupy naukowców na całym świecie. Z badań zaczyna płynąć coraz więcej obiecujących wyników, które stymulują powstawanie innowacyjnych kosmoceutyków, nutraceutyków i farmaceutyków opartych na bioaktywnych ekstraktach z morskich organizmów.

Algi spożywcze: Chlorella, AFA, Spirulina

AFA (Aphanizomenon flos-aquae) i Spirulina są cyjanobakteriami (sinicami) i w związku z tym należą do grupy bakterii właściwych. Natomiast Chlorella jest eukariotyczną rośliną. To jasno pokazuje, jak bardzo zróżnicowany jest świat alg. Wszystko, co żyje w wodzie i potrzebuje do życia światła, jest klasyfikowane jako „alga”. Jednocześnie, zarówno człowiek, jak i chlorella są sklasyfikowani jako Eucaryota.

Jeżeli sprowadzilibyśmy to do różnic filogenetycznych, oznacza to, że człowiek jest bliżej spokrewniony z chlorellą, niż chlorella ze spiruliną lub AFA. Chlorella jest najlepiej zbadaną rośliną na świecie i była używana przez ponad 100 lat jako modelowy organizm do badań botanicznych. Jej oddziaływanie na organizm człowieka było obiektem studiów przez około 80 lat.

Największy zakład produkcyjny Chlorelli, oparty na technologii foto-bioreaktora (PBR) zlokalizowany jest w Klotze / Niemcy. Zbudowany został w roku 1999. Zakład obejmuje 20 PBR o całkowitej objętości około 600.000 litrów płynnej kultury. Zawiesina pompowana jest przez 500 km zamkniętych szklanych rur. Algi oddzielane są w wirówce i suszone rozpyłowo. Biomasa jest używana do produkcji suplementu żywności o nazwie Algomed. Kilka innych alg rozpatruje się pod kątem zastosowania w takim systemie PBR. Badania skupione są na dalszym rozwoju tej technologii, optymalizacji warunków uprawy dla Chlorelli i innych obiecujących gatunków oraz rozwoju innowacyjnej linii produktowej opartej na algach.

Algomed zawiera więcej witaminy B12 niż wątroba wołowa, 50x więcej chlorofilu niż lucerna, a także wiele rzadkich mikro i makro elementów. 60% jego składu stanowi białko (w soi dla przykładu: białka jest zaledwie 30%). Około 20 procent to węglowodany, a 10 procent - tłuszcze. Białko chlorelli zawiera dziewiętnaście aminokwasów, w tym wszystkie aminokwasy niezbędne. Stąd też jest równorzędne z białkiem zwierzęcym. Chlorella zawiera szczególnie dużo lizyny (aminokwasu, którego brakuje w diecie z dużą zawartością pszenicy) oraz tryptofanu, który jest deficytowy w diecie wegetarian. Zawiera ponad dwadzieścia różnych witamin i związków mineralnych. Pod względem zawartości chlorofilu żadna roślina zielona nie może się z nią równad. Potwierdzono, że Chlorella oczyszcza organizm z toksyn, reguluje pracę jelit oraz buduje naturalną odporność immunologiczną.

Morski konkurent beta-karotenu

Karotenoidy mają zdolność wchodzenia w reakcję i neutralizowania utleniaczy, czyli chemicznie reaktywnych odmian tlenu znanych jako tlen singletowy lub wolne rodniki. Najwyższą skuteczność w tej dziedzinie wykazuje astaksantyna, dzięki czemu jest najsilniejszym ze znanych przeciwutleniaczy. Astaksantyna (Astaxin) należy do rodziny ksantofili, które jako nieliczne karotenoidy przenikają barierę rdzeniowo-mózgową oraz siatkówkową. Ze względu na możliwość przeniknięcia do plamki żółtej w oku, astaksantyna okazała się skuteczna w redukcji astenopii, czyli zmęczenia oczu powstałego w wyniku ciągłej pracy przy monitorze.

Astaksantyna (Astaxin) zmniejsza ryzyko zawału serca i udaru mózgu. Nie pozwala na osadzanie się nadmiaru blaszek miażdżycowych w świetle naczyń krwionośnych. Reguluje stężenie tlenku azotu, który ma decydujące znaczenie w pracy serca i całego układu krwionośnego (u chorych z miażdżycą stwierdzono znacznie niższą zawartość tlenku azotu). Skutecznie reguluje poziom oksydacyjny i fizjologiczne uwarunkowania nadciśnienia tętniczego. Ogranicza toksyczności glukozy i uszkodzeń nerek poprzez hamowanie nie-enzymatycznej glikozylacji protein i mitochondriów. Wykazuje aktywność ochronną w stosunku do komórek beta trzustki. Hamuje ich dysfunkcję spowodowaną oksydacją. Poprawia funkcje trzustki oraz wrażliwość na insulinę.

Zapobiega powstawania wolnych rodników (ROS) w procesie glikozylacji spowodowanej hiperglikemią. Astaxin staje się obecnie ważnym składnikiem strategii nutrigenomicznej dla cukrzycy typu II i cukrzycowej nefropatii.

Cudowny ekstrakt małża zielonego

Przez stulecia, małż zielony był stałym elementem diety rodowitych Maorysów z Nowej Zelandii. Ten unikalny małż jest znany nauce jako Perna canaliculus. Od pokoleń, stanowił świetne źródło protein, witamin, minerałów i jednocześnie zapewniał nadzwyczajną sprawność ludom z regionu Marlborough Sounds. Maorysi nadal kupują go w porcie w Auckland przed pójściem do pracy.

Po dekadach badań naukowych, udało się jednoznacznie potwierdzić przeciwzapalne działanie Lyprinolu® u wielu ludzi, którzy cieszą się dziś większą ruchliwością stawów i mniejszą opuchlizną. Jego aktywność bazuje na rewolucyjnym mechanizmie, który utrzymuje w organizmie pod kontrolą chemiczne produkty eikazonoidów, takie jak leukotrieny, które wzmagają proces zapalny. Lyprinol® jest silnym i selektywnym inhibitorem szlaku 5-lipoksygenazy (5-LOX). Od 2003r. produkt dostępny jest w Stanach Zjednoczonych, w 2009r. pojawił się w Polsce.

Lyprinol® jest innowacyjną, opatentowaną mieszaniną morskich lipidów, zawierającą unikalną kombinację różnych niepolarnych grup lipidowych, estrów steroli i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Uzyskiwany jest na drodze ekstrakcji i stabilizacji z nowozelandzkiego małża zielonego. Aktywność produktu obejmuje: zmniejszenie opuchlizny, redukcję bólu związanego ze stanem zapalnym, zwiększenie elastyczności i ruchliwości stawów. Lyprinol® stosowany jest z powodzeniem w reumatoidalnym zapaleniu stawów i wielu postaciach artretyzmu. Podczas badań okazał się skuteczniejszy w stosunku 2:1 w konfrontacji z indometacyną i ibuprofenem.

Lyprinol stanowi świetną alternatywę dla farmakoterapii. Jest to środek naturalny i bezpieczny, całkowicie pozbawiony skutków ubocznych. Redukuje stany zapalne oraz bóle mięśni i stawów. Produkt jest zarejestrowany w Polsce ze wskazaniem na stosowanie podczas chronicznych stanów zapalnych, takich jak artretyzm i reumatyzm. Brak efektów ubocznych Lyprinolu® stanowi uderzający kontrast dla potencjalnie poważnych niepożądanych skutków przy długotrwałym stosowaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Lyprinol® wykazał w trakcie badań klinicznych niezwykle wysoką skuteczność. W tej samej dawce, Lyprinol jest około 200 razy silniejszy niż olej z wiesiołka, łososia, czy olej rzepakowy w kontroli opuchlizny stawów związanej z artretyzmem.


Marek Jackiewicz Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Strategia właściwego odżywiania się, czyli jak myślą szczupli ludzie

Strategia właściwego odżywiania się, czyli jak myślą szczupli ludzie


Autor: Jakub Woźniak


Każdy z nas ma swoim otoczeniu ludzi, którzy bezskutecznie próbują zrzucić zbędne kilogramy. Każdy z nas ma też w swoim otoczeniu ludzi, którzy są szczupli i nie ograniczają się specjalnie w jedzeniu, by tę wagę utrzymać. Gdzie jest różnica? W genach... czy może w postępowaniu?


Wiem już, nad czym zastanawia się teraz większość Czytelników, którzy ujrzeli tytuł tego artykułu: „Gdzie jest ten tajemniczy czerwony przycisk, który trzeba nacisnąć, by schudnąć?". Nie ma. Przepraszam, jeśli się rozczarowałeś lub rozczarowałaś. Taki przycisk nie istnieje, a przynajmniej go nie widziałem. Jedyną drogą do tego, by schudnąć, jest zmiana swojego zachowania.

Zanim przedstawię Ci strategię właściwego odżywiania się, którą wymyślili (a może raczej odkryli) Steve oraz Connaire Andreasowie - pozwól, że opowiem Ci, jakie są najczęstsze przyczyny obżarstwa.

Pierwszą i chyba najważniejszą przyczyną jest to, że jedzenie sprawia przyjemność. Ludzie objadają się szczególnie wtedy, gdy są zestresowani i czują się źle. W ten sposób ratują swoje samopoczucie - mały torcik czekoladowy, trochę chipsów itd. Zastanów się - czy Ty robisz to samo? Pomyśl dobrze. Jeśli tak - znajdź sposób, by czuć się dobrze bez jedzenia. Tak, to jest możliwe. NLP zawiera całe spektrum skutecznych technik pomagających dbać o swoje samopoczucie. Ucz się i sprawdzaj je w praktyce. Nie musisz jeść, by czuć się dobrze.

Druga sprawa - jeśli nie ćwiczysz - nie uda Ci się stracić na wadze. Jeśli nie zużywasz energii - każde Twoje pożywienie będzie magazynowane w postaci tłuszczu. Nie ma innej rady, jak ćwiczyć. Cała sztuka polega na znalezieniu ćwiczeń, które sprawiają przyjemność oraz... odpowiedniej motywacji. NLP pozwala Ci uzyskać dostęp do źródeł mocnych motywacji. Szukaj tego, co działa i co Ci pomaga.

Trzeci powód nadwagi - niektórzy chcą być grubi. Tak, to jest możliwe. Każdy człowiek jest inny. Być może Tobie nie mieści się coś w głowie, ale innej osobie już tak. Niektórzy ludzie np. chorują, bo chcą - daje im to korzyści w postaci uwagi innych ludzi, renty, opieki. Mają wymówki, żeby czegoś nie robić itd. Więc dlaczego ktoś nie miałby chcieć być gruby?

Znam przypadek osoby, która chciała zachować swoją nadwagę, gdyż w ten tylko sposób mogła odrzucić propozycję seksualną swojego partnera. Gdy ten chciał się kochać, ona mówiła: „Nie, nie chcę, bo jestem taka gruba i źle wyglądam nago". W rzeczywistości chodziło o coś zupełnie innego. Sprawę rozwiązaliśmy za pomocą techniki sześciostopniowego przeramowania. Ale to sprawa na inny artykuł.

Skoro już znasz najczęstsze powody otyłości - możemy przejść do sedna sprawy, czyli do strategii właściwego odżywiania się. Chociaż nie, zaraz. Chciałbym jeszcze zwrócić Twoją uwagę na jedną sprawę...

Przyglądałeś się kiedyś temu, jak je osoba otyła? Różni się to od sposobu, w jaki je osoba szczupła.

Osoba otyła wydaje się nie zastanawiać nad tym, co je. Widzi jedzenie i natychmiast chce je mieć w ustach. Dasz jej pizzę, a ona bez zastanowienia chwyci kawał i włoży sobie do buzi. I obżera się. Przecież to takie przyjemne.

Osoby szczupłe podchodzą do jedzenia inaczej. One kalkulują. Dla nich jedzenie to nie tylko smak, ale też... no właśnie - co jeszcze?

Ta różnica jest decydująca. Osoby naturalnie szczupłe nie żałują, że straciły okazję, by nażreć się do pełna. Osoby szczupłe nie narzucają sobie też jakichś specjalnych, rygorystycznych diet. Jedzą, co chcą. I - jak pokazują doświadczenia Connaire - nie jest do zależne od genów, lecz od nastawienia. A konkretnie - od sposobu, w jaki dana osoba podejmuje decyzję o tym, co jeść, kiedy i ile.

To dobra wiadomość dla ludzi z nadwagą. Wystarczy nauczyć się nowego sposobu myślenia, by stworzyć pomocny nawyk, który będzie odchudzał.

Pierwsza rzecz - sprawa nie polega na narzucaniu sobie ograniczeń. To i tak nie przechodzi. Wcześniej czy później taka osoba ograniczająca swoją dietę (nie je tego, na co ma ochotę) daje za wygraną i, by odbić sobie cierpienia, najada się ponad miarę. Efekt jojo - czy ta nazwa coś Ci mówi?

Ta strategia, którą teraz opiszę, może być pierwszym krokiem do szczupłej sylwetki. Przetestuj ją na sobie, sprawdź efekty. Ja sprawdzałem. Na mnie działa. Ważę 70 kg przy wzroście 182 cm. Niemal idealnie. Zawsze byłem chudy. I co ciekawe - zauważyłem, że stosują poniższą strategię od kiedy pamiętam. Całkowicie intuicyjnie.

1. Punkt aktywacyjny strategii. Skąd wiesz, że zamierzasz coś zjeść? Czy jest to sygnał głodu płynący z Twojego żołądka? A może okrzyk: „Obiaaad!" wydobywający się z kuchni? A może jeszcze coś innego? Ustal, kiedy dokładnie rozpoczynasz podejmowanie decyzji o tym, żeby coś zjeść, przekąsić itd. Chyba najlepiej by było, gdyby punktem aktywacyjnych było uczucie głodu - o ile jeszcze pamiętasz, czym ono jest 
2. Odczucia płynące z żołądka. Gdy już wiesz, że to teraz, sprawdź, jak czuje się Twój żołądek. Jakie doznania z niego płyną
3. Ważne pytanie, kluczowe dla całej strategii. Warto, byś Ty też je sobie zadał: „Co teraz byłoby dobre dla mojego żołądka?".
4. Menu w wyobraźni. Utwórz w swojej wyobraźni obrazy potraw, na które miałbyś teraz ochotę.
5. Testowanie. Wybierz pierwszą z nich i wyobraź sobie, że ją zjadasz. Poczuj smak tej potrawy i to, jak schodzi ona przełykiem do Twojego żołądka. Jak będziesz się czuł po zjedzeniu tej potrawy? Jak będziesz się czuł kilka godzin po jej zjedzeniu, gdy będzie ona już w Twoich jelitach? Zapamiętaj te wrażenia.
6. Testowanie kolejnej potrawy. Wybierz kolejną potrawę z listy i zrób to samo. Jak będziesz się czuł po jej zjedzeniu? Jakie wrażenia będą płynąć z Twojego brzucha parę godzin po jedzeniu? Zapamiętaj te wrażenia. Czy są przyjemniejsze od poprzedniego? Jeśli tak - zachowaj je. Jeśli nie - zachowaj poprzednie wrażenie.
7. Przetestuj wszystkie potrawy, na które masz teraz ochotę pod tym kątem. Wybierz tę potrawę, która tworzy najprzyjemniejsze wrażenie po jej zjedzeniu.

I to cała filozofia. Nazwałbym tę strategię „asocjacją ze swoim własnym żołądkiem". Bo koncentrujesz się w niej na tym, co byłoby najlepsze dla Twojego układu pokarmowego w danej chwili.

To pierwszy krok. Jak się go nauczyć? Proste - ćwicząc. Sprawdź, jak to działa już dziś i przekonaj się na własnej skórze, jaka jest różnica.

Kiedy skończyć jeść?

Inna sprawa dotyczy tego, kiedy podjąć decyzję o zaprzestaniu jedzenia. Wyrobiłem sobie nawyk, który pozwala mi przestać jeść wtedy, kiedy chcę. Jak to działa? Ilekroć wsadzę sobie do gęby kawałek jedzenia - zadaję sobie pytanie: „Jak czuje się z tym mój żołądek?". Znów koncentruję się na nim. Jeśli czuję, że mój głód został już zaspokojony - odkładam jedzenie. Wiem, że każdy następny kęs będzie mi tylko szkodził.

Jak reagować na obżarstwo?

Okej, ja też mam swoje słabości. Jak każdemu, nawet szczupłej osobie, zdarza się czasem zapomnieć i przejeść. Takie momenty to wszelkie święta, uroczystości, imprezy, gdzie stół ugina się pod ciężarem różnorodnych, barwnych i pachnących potraw. Co wtedy?

Są ludzie, którzy uwielbiają się gnębić: „O jej, objadłem się! Zawsze tak się kończy! Jestem żarłokiem, ble ble ble". Osobiście wybrałem drogę bardziej przyjemną i użyteczną. Ilekroć czuję, że się przejadałem, mówię swojemu żołądkowi: „Dzięki za ten sygnał! Dzięki niemu wiem, że przez najbliższy czas nie tknę już nic tak ciężkiego, jak to, co zjadłem!". W ten sposób motywuję się do zdrowego odżywiania jeszcze bardziej.

Wizja Twojej sylwetki

Przejrzyj swoje obrazy wewnętrzne. Widzisz na nich siebie w różnych sytuacjach. Jak sobie wyobrażasz siebie? Wiesz już, do czego zmierzam, prawda? Jeśli widzisz siebie w wyobraźni nadal z solidną wagą - odchudź się i zobacz, jak się z tym czujesz. Twoje odchudzanie zaczyna się od wewnątrz. Od Twojego umysłu. A ciało podąża.

Jakub Woźniak

PS. Zaznaczam, że nie jestem żadnym specjalistą w dziedzinie odchudzania. Prawdę mówiąc, nigdy się nie odchudzałem, bo zawsze byłem szczupły (może nawet za szczupły). Odważyłem się wypowiedzieć właśnie z tego powodu. Strategia właściwego odżywiania pochodzi z książki Andreasów „Serce umysłu" Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego.


Jakub Woźniak - autor książek z dziedziny języka perswazji ("Sztuka pisania perswazyjnych tekstów" oraz "HIPERswazja" wyd. One Press), redaktor naczelny magazynu o rozwoju osobistym NLP Magazine (www.nlpmagazine.pl). Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.