Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

piątek, 2 lipca 2021

Najlepsze rozwiązanie na spotkania - catering

Podczas przygotowywania spotkań czy to prywatnych, czy też służbowych, żeby zrobić odpowiednie (czyli dobre albo nawet bardzo dobre) wrażenie, powinniśmy dokładnie przygotować jadłospis.

Nawet krótkie i skromne poczęstunki powinny zapaść gościom w pamięć – dzięki temu odpowiednio zbudujemy swój wizerunek. Jest to bardzo istotne w kręgach znajomych, a jeżeli interesuje nas zdobywanie nowych kontaktów biznesowych to tym bardziej powinniśmy dać z siebie wszystko.

W tym miejscu na pewno powinniśmy zastanowić się na jakim jedzeniu nam zależy i jaki efekt końcowy chcemy uzyskać. Na szczęście na rynku mamy bardzo duży wybór i możemy zdecydować się na profesjonalny catering. Dzięki temu nie musimy się martwić, ponieważ przygotowaniem zamówionego jedzenia będą się zajmować doświadczeni i odpowiednio wyszkoleni pracownicy. Warto tutaj również wspomnieć o wygodzie takiego rozwiązania. Większość firm udostępnia nam aktualnie możliwość dokonania zamówienia bezpośrednio przez internet. Co więcej, na skrupulatnie przygotowanych stronach www możemy zapoznać się z cennikiem oraz całą ofertą – bardzo często załączone są również fotografie przygotowanych posiłków, dzięki czemu będzie nam o wiele łatwiej podjąć dobrą decyzję.

Co do wyboru rodzaju cateringu na pewno nie będziemy narzekać. W zależności od tego czy potrzebujemy dużej ilości dań na ogromne przyjęcie, czy też wystarczy tylko niewielki poczęstunek do kawy i herbaty, którą będziemy serwować w przerwie jakiegoś szkolenie, wykładu itp. Jeżeli to właśnie mały poczęstunek interesuje nas najbardziej, watro zdecydować się na firmę wyspecjalizowaną w przygotowywaniu słodkich posiłków i innych wypieków. Takie produkty będą stanowiły również smaczny dodatek do większych posiłków.

Oczywiście walory smakowe to nie wszystko, ważna jest również jakość składników, które zostały użyte do przygotowania wypieków. Jeżeli mamy świadomość, że skład wypieków jest naturalny, zyska na tym nie tylko nasze podniebienie, ale również zdrowie.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 1 lipca 2021

Natura górą

Pełnia lata - królują wiśnie, porzeczki i inne sezonowe owoce. Wykorzystajmy tę okazję do zadbania o organizm w przyjemny i smaczny sposób. Od wewnątrz. Dlaczego akurat te dwa owoce? Odpowiedź jest bardzo prosta: są to źródła dużej ilości witamin oraz soli mineralnych, które fantastycznie wpływają na zdrowie i urodę.

Wiśnie od dawien dawna stosowane są w medycynie naturalnej. Mają silne działanie przeciwzapalne, przeciwdrobnoustrojowe oraz przeciwnowotworowe. Bogate w witaminę C, A, B, wapń, żelazo i magnez, dostarczają organizmowi prawdziwą mieszankę substancji odżywczych. Są naturalnym antyoksydantem pomagającym w walce ze starzejącą się skórą. Siedząc w pracy przy komputerze, możemy je podjadać, a oczy nie będą zmęczone i zaczerwienione. Sok z wiśni fantastycznie regeneruje ciało po intensywnym wysiłku fizycznym, dlatego w drodze z siłowni, warto go kupić, a zakwasy nie będą tak dokuczliwe jak zazwyczaj. Dodatkowym plusem jest ich niskokaloryczność, więc jeżeli odchudzamy się, powinny stać się stałym elementem diety. Zawarta w nich pektyna powoduje uczucie sytości oraz pobudza procesy trawienne.

Czarne porzeczki to niemal eliksir młodości. Te niepozorne owoce są wspaniałym źródłem witamin C, A, E, B, D oraz pierwiastków wpływających na urodę. Zapewniają ukojenie dla suchej skóry i nawilżają ją przywracając równowagę wodno-lipidową. W walce z tzw. pajączkami pomaga witamina C z rutyną. Cynk poprawia wygląd cery, zwłaszcza trądzikowej, więc jeśli jesteś posiadaczką takiej skóry to jest czas, aby zakochać się w porzeczkach. A w połączeniu z siarką ekspresowo wzmacnia włosy i paznokcie, które są przecież atrybutem kobiecości. Szklanka soku z czarnej porzeczki ukoi również nerwy i pozwoli odzyskać równowagę. Likwiduje migreny, a napar z liści tej rośliny zmniejsza napięcie i działa przeciwbólowo. Dodatkowo, tak samo jak wiśnie, czarne porzeczki są wspaniałym elementem diety, ponieważ ułatwiają trawienie.

Chcąc włączyć te owoce do diety, warto to zrobić w czasie lunchu lub podwieczorku. Dietetycy właśnie podczas tych posiłków zalecają spożywanie dziennej porcji warzyw czy owoców. Jednak jeśli brakuje czasu na podjadanie w ciągu dnia, można zaserwować sobie śniadaniową bombę witaminową. Gdy burczy w brzuchu i nie można go oszukać kawą pitą naprędce, najprostszym rozwiązaniem jest ekspresowy koktajl z wiśni, czarnych porzeczek i sojowego mleka o ulubionym smaku (np. wanilia lub mango i papaja ViveSoy). Zdrowy i szybki shake pobudzi do działania i jednocześnie „po cichu” zadba o urodę i figurę (soja ma mnóstwo błonnika). Tak więc, drogie Panie, zaufajcie naturze i podziwiajcie jej zbawienną moc!

Śniadaniowa bomba witaminowa

Składniki:

0,25 kg wiśni

0,25 kg czarnych porzeczek

0,5 l mleka sojowego np. ViveSoy

miód

lód

Przygotowanie:

Umyj wiśnie i porzeczki. Nie zapomnij wydrylować wiśni! Owoce umieść w kielichu miksera. Dodaj do nich miód - najlepiej kremowy rzepakowy, który jest słodki i delikatny w smaku oraz w porównaniu z innymi miodami najłatwiej przyswajalny przez organizm. Jego ilość zależy od tego, jak bardzo słodki chcesz mieć koktajl. Dodaj mleka sojowego, lód i wszystkie składniki zmiksuj na jednolitą konsystencję. Jeśli jesteś łasuchem możesz napój udekorować łyżeczką lodów i voila! Ciesz się smakiem tej wspaniałej bomby witaminowej.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dieta dla szczęśliwych

"Powiedz mi co jesz, a powiem CI, kim jesteś.\" autorem tego określenia był Francuz Jean Anthelme Brillat-Savarin, prawnik, polityk i pisarz. Mimo że jego życie i książka \"Fizjologia smaku\" przypadały na pierwszą połowę dziewiętnastego wieku, mnóstwo informacji i obserwacji autora jest wciąż aktualne.

Doskonale opisał wpływ diety na zdrowie, nastrój i samopoczucie. I to pomimo faktu, że publikacja powstała w czasach, kiedy jeszcze nie odkryto większości witamin i innych istotnych elementów zrównoważonej diety.

 

Każdy szuka diety idealnej – najlepiej takiej, która pozwoli schudnąć lub utrzymać niską wagę, stać się pięknym i dzięki temu także radosnym i szczęśliwym. Ten częsty błąd wynika z niewiedzy, że nasze odżywianie – przyjmowanie pewnych składników lub ich brak - wpływa także na nasze zdrowie i nastrój. Odchudzając się niejednokrotnie pozbawiamy się niezbędnych elementów, przez co samopoczucie spada i stajemy się nieszczęśliwi.

 

Lista produktów, które poprawiają humor, to wbrew pozorom, nie jest listą słodyczy i innych wysokokalorycznych produktów. Dla zdrowego ciała i poczucia szczęścia potrzebny jest szereg składników odżywczych – witamin, makro i mikroelementów. Listę otwierają produkty bogate w witaminę D, np. produkty mleczne. Witamina D wpływa na poziom serotoniny, zwanej hormonem szczęścia. Awokado, oliwa z oliwek, olej kokosowy są źródłem kwasów tłuszczowych, niezbędnych naszym hormonom. Brak tłuszczy w diecie jest częstą przyczyną depresji i pogorszenia nastroju. Banany i ciecierzyca zawierają tryptofan, odpowiadający za spokój i stabilność emocjonalną. Dodatkowo w bananach znajdziemy witamy A, B6, C, potas i fosfor.

 

Magnez wspomaga układ nerwowy – znajdziemy go w botwince czy wysokozmineralizowanych wodach.

 

Warto sięgnąć także po orzechy. Są doskonałym źródłem zdrowych i niezbędnych tłuszczy, i innych składników. Dla przykładu magnez zwiększa poziom dopaminy w organizmie, orzechy brazylijskie są doskonałym źródłem selenu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Historia lizaków

Każdemu z nas zdarza się jeść lizaki. Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd one się wzięły? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.

Prawdopodobnie pierwsze lizaki zostały wytworzone jeszcze przez ludzi mieszkających w jaskiniach przed tysiącami lat. Prawdopodobnie pierwsze lizaki wytwarzane były z miodu zbieranego za pomocą gałązek. Zebrany w ten sposób miód był szybko zlizywany, by uniknąć jego utraty. W ten sposób powstał pierwszy lizak na świecie.

Badania archeologiczne prowadzone w wielu krajach dowiodły, że starożytni Chińczycy, Arabowie czy Egipcjanie wykorzystywali mieszanki soków owocowych, orzechów i miodu do wyrobu słodyczy, które umieszczali „na patyczkach”, by ułatwić ich konsumpcję.

W XVII wieku, gdy cukier stawał się coraz bardziej powszechny, na terenie Anglii powstały cukierki, które zostały opatrzone patyczkiem. Słodycze te nazwane zostały „lolly pop”, co w przełożeniu na język polski znaczy mniej więcej „mlask języka”.

Lizaki w obecnie znanej nam formie swój początek miały na początku XX wieku. Silna industrializacja i bogacenie się społeczeństw to także rozwój cukiernictwa. W tym okresie pojawiły się lizaki znane nam w dniu dzisiejszym. Trudno określić ich twórcę. Prawdopodobnie powstały w małej cukierni i bardzo szybko zostały przejęte przez konkurencję. W ciągu kilkunastu lat rozprzestrzeniły się niemal na cały świat.

Istnieją jednak udokumentowane historie powstania lizaków. Około 1905 roku w fabryce słodyczy McAviney pod koniec dnia pracy, właściciel testował przepisy. Wykonał twarde cukierki z patyczkiem, które zabrał do domu i podarował swoim dzieciom. Nowe łakocie bardzo przypadły im do gustu. Fabrykant wprowadził je na stałe do produkcji i odniósł sukces. Nieco później, bo około roku 1908 na terenie USA powstała pierwsza maszyna, która samodzielnie produkowała lizaki. Nowy automat był w stanie wyprodukować około 2400 lizaków w ciągu godziny. To przełom dla lizaków, porównywalny z wynalezieniem druku dla ludzkości. Maszyna ta, według jej właścicieli, była w stanie w ciągu tygodnia roboczego wyprodukować porcję lizaków odpowiadającą rocznemu popytowi na to dobro w całych Stanach Zjednoczonych.

Automatyzacja produkcji lizaków trwała dalej. Około roku 1912 rosyjski imigrant stworzył maszynę, która umieszczała w cukierkach „patyczki”. Inny przedsiębiorca, George Smith, zauważył popularność lizaków i postawił na ich produkcję. Zaciągnął kredyt na badania nad nowymi rodzajami lizaków. Rozwijał je i w 1931 opatentował nazwę „lollipop”, która pochodziła od nazwy popularnego wówczas konia wyścigowego, nazwanego Lolly Pop. Paradoksalnie nazwa ta nawiązuje do nazwy używanej w Anglii w XVII wieku.

Historia lizaków jest złożona. Trudno jednoznacznie określić twórców tego smakołyku. Nie zmienia to faktu, że lizaki to jedne z najpopularniejszych słodyczy w Polsce, Europie, na Świecie. Obecnie największe firmy produkujące lizaki osiągają poziom produkcji na poziomie nawet 3 000 000 sztuk dziennie.

Dzisiejsze lizaki przyjmują różnorodne formy i kształty. Mają także różnorodne zastosowania. Osobiście z dzieciństwa pamiętam przynajmniej cztery rodzaje lizaków. Obok zwykłych lizaków popularne były (są?) lizaki-gwizdki. Zawinięte w papierek z nadrukowaną papugą. Potrafiłem na nich grać godzinami. Inne lizaki posiadały gumę do żucia. Jeszcze inne barwiły język. Gdybym pomyślał trochę, to pewnie przypomniałbym sobie kolejne rodzaje lizaków i ich funkcje dodatkowe. Zapewne większość z nich jest nadal obecna. Powstały też kolejne wersje, wzbogacone o dodatkowe funkcje. Rozwój technologii i możliwości produkcyjnych z pewnością spowoduje, że niebawem lizaki będą świeciły, latały, pływały... kolejne funkcje ogranicza tylko fantazja osoby zajmującej się tym tematem. Lizaki towarzyszą ludzkości od tysięcy lat i z pewnością długo jeszcze nie znudzą się jako słodycz.  

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tatar - tylko dla smakoszy?

Tatar, a w zasadzie befsztyk tatarski - to jego prawidłowa nazwa, jest potrawą z mielonego mięsa wołowego, jaj oraz przypraw. W skład tej potrawy wchodzić może również musztarda, sól, pieprze czy keczup. Tatar często podaje się z przyprawą maggi, bez której, jak twierdzi wielu smakoszy tej potrawy, tatar traci smak ostrości.

Jak to w zasadzie jest z tą potrawą? Zimne surowe mięso spożywane przez nas może przecież negatywnie odbić się na naszym zdrowiu. Czy tak właśnie jest, a może to jedynie niepotrzebny strach?

Czym w zasadzie jest ta potrawa? Tatar to takie polskie sushi. Mięso mielone spożywamy na surowo, dlatego, jak w przypadku potrawy rodem z Japonii, możemy spotkać wielu zwolenników, jak i przeciwników spożywania tego rodzaju posiłków. Ponieważ głównymi składnikami tej potrawy są surowe mięso oraz jaja, istnieje dosyć duże ryzyko przeniesienia niektórych chorób pasożytniczych typu wągrzyca czy włośnica.  Dlatego więc, mimo że amatorów tatara wciąż przybywa, jedzenie surowego mięsa może nieść ze sobą przykre konsekwencje zdrowotne.

Jak temu zapobiec? Należy przede wszystkim patrzeć na to, co się je. Zawsze kupujmy sprawdzone mięso, atestowane, takie nie powinno zawierać w sobie żadnych pasożytów. Dbajmy też o warunki, w których mięso tatara przechowujemy. Niska temperatura a nawet zamrożenie mięsa powinny pomóc w przechowywaniu. Unikajmy słońca - ciepłe pomieszczenie, nasłonecznione, skutecznie sprzyja rozwojowi bakterii pasożytów.

A czy sam tatar, nawet dobrze przyrządzony, jest zdrowy? Trudno to jednoznacznie określić, wszystko zależy od organizmu, który go spożywa. Samo surowe mięso na pewno jest ciężkostrawne. Jest też doskonałą pożywką dla pasożytów jelit. Wartości odżywcze są takie, jak dla samego mięsa - oczywiście, tatar przyprawiony cebulką i ogórkiem wzbogaca smak i daje sporo dodatkowych witamin. Jak widzimy, spożywanie tatara może spowodować sporo nieprzyjemności zdrowotnych. Chyba poza walorami smakowymi nie ma zbyt wiele do zaoferowania, chociaż... co w dzisiejszym świecie jest jednocześnie zdrowe i smaczne?

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.