Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

niedziela, 26 września 2021

Mazurek różowy

Jeśli chodzi o kolorystykę i smak – to jeden z moich ulubionych mazurków. Wygląda ślicznie, smakuje jeszcze lepiej. Malinowe konfitury, polewa z masła, cukru pudru i soku malinowego i wreszcie migdały sprawiają, że można go jeść bez końca.

Jeśli chodzi o kolorystykę i smak – to jeden z moich ulubionych mazurków. Wygląda ślicznie, smakuje jeszcze lepiej. Malinowe konfitury, polewa z masła, cukru pudru i soku malinowego i wreszcie migdały sprawiają, że można go jeść bez końca.
Jest to mazurek odbiegający swoim wyglądem od tradycyjnych mazurków. Mazurek lekki, wesoły i wiosenny.

Składniki: (na 2 mazurki)

500 g mąki

70 g masła

250 g migdałów + 2 garście do dekoracji

120 g cukru

4 ugotowane żółtka

1 surowe żółtko

1 słoik marmolady malinowej

Polewa malinowa: 250 g masła, 250 g cukru pudru, 4-6 łyżki śmietanki, 4-6 łyżki soku malinowego

Przesiewamy mąkę, dodajemy do niej masło i siekamy wszystko nożem. Migdały sparzamy, obieramy ze skórki, bardzo drobno siekamy. Dodajemy do mąki wraz z cukrem, przetartymi przez sitko ugotowanymi żółtkami i żółtkiem surowym. Szybko zagniatamy ciasto. Jeśli składniki nie chcą się skleić, możemy dodać odrobinę wody. Schładzamy przez 1 godz. Dzielimy je na 4 równe porcje i wałkując formujemy równe, kwadratowe, cienkie placki. Układamy je na natłuszczonej blasze. Pieczemy ok. 30 min w 160°C. Placki studzimy i przekładamy marmoladą malinową (z dwóch placków robimy jeden mazurek). Przygotowujemy polewę: masło ucieramy z cukrem, śmietanką i sokiem malinowym. Smarujemy mazurki polewą i ozdabiamy obranymi migdałami. Ciasto będzie najlepsze po dwóch dniach od przygotowania, kiedy skruszeje.

img

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Greckie oliwki

Oliwki są bardzo ważnym składnikiem w kuchni śródziemnomorskiej.Jednak mało kto zdaje sobie sprawęz tego, jak przyrzadza się te małe tłuściutkie kuleczki.

Był ciepły wiosenny dzień, błękitny jak skrzydło sójki. Siedziałam pośród gajów oliwnych i rozkoszowałam się słonecznymi promieniami słońca. Nade mną wisiały stalowozielone gałęzie drzew oliwnych, a na nich dorodne kiście czarnych oliwek. Zdałam sobie wtedy sprawę , że są one bardzo ważne w greckiej kuchni ,bo przecież talerzyk z zielonymi lub czarnymi oliwkami towarzyszy prawie każdemu posiłkowi. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak przyrządza się te małe tłuściutkie kuleczki , by nadawały się do jedzenia. Trzeba pamiętać, że nie wolno jeść surowych oliwek , zrywając je prosto z drzewa. Są wtedy mocno trujące, ze względu na zawarte w nich szkodliwe substancje. Warto o tym pamiętać, ponieważ turyści zwiedzający na własną rękę greckie bezdroża i polne drogi, mogą nie oprzeć się połyskującej skórce owocu oliwnego drzewa.
A więc poinstruowana przez grecką gospodynię, sama postanowiłam przyrządzić oliwki,tak by były zdatne do jedzenia. Najpierw moczyłam oliwki w wodzie morskiej przez około dwadzieścia dni. Ważne jest, by była to woda słona ( najlepsza jest woda morska, której szczególnie na greckich wyspach nie brakuje ), ponieważ sól wyciągnie całą gorycz, zawartą w skórce. Następnie przekładamy oliwki warstwami, to znaczy warstwa oliwek i warstwa soli, mniej więcej pół sentymetra przyprawy, nie więcej.W takiej postaci pozostawiamy na tydzień czasu. Po tym okresie oliwki są po pierwszej fazie obróbki. Można już je jeść ,ale większość Greków jeszcze jeden raz je przyprawia . Na tym etapie trudno mówić o jakimś jednym sposobie, typowym dla całej greckiej kuchni. Ile jest kucharek i gospodyń, tyle jest różnych przepisów odpowiedzialnych za ostateczny smak. Tak więc do wspólnego garnka trafiają ocet winny, papryka, oregano i oliwa z oliwek. Ja znam właśnie taki przepis i muszę powiedzieć, że są to najpyszniejsze oliwki, jakie jadłam w życiu. Oczywiście każdy region Hellady ma swoje własne kulinarne zaklęcie, ja znam tylko ten stosowany na wyspie Korfu.
Istnieją różne odmiany tych owoców i różne sposoby ich przygotowywania. Jednak każdy wie, że świeże są najlepsze. W Polsce trudno jest dostać świeże oliwki, najczęściej spotyka się te w słoikach, w octowej zalewie, jednak smak jest zupełnie inny. Warto również pamiętać o tym, że oliwki są bardzo zdrowe ze względu na zawarty w nich olej. Przecież to własnie z nich wytłacza się oliwę z oliwek, tak zalecaną przez dietetyków. Oliwa z oliwek towarzyszy prawie każdej potrawie w kuchni śródziemnomorskiej.
Także jeżeli ktoś (przebywając w Grecji na wakacjach) będzie miał okazję skosztować ten przysmak ,na pewno się nie zawiedzie i zachwycony soczystym smakiem powiększy grono miłośników małej tłustej zdrowej kuleczki.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Naleśniki z ziemniakami i serem

Dokładny przepis na naleśniki z ziemniakami i serem. Jeżeli nie wiesz jak zrobić naleśniki? To dobrze trafiłeś ! Tutaj znajdziesz nie tylko przepis na naleśniki z ziemniakami i serem, ale przepis na ciasto naleśnikowe. Potrawa bardziej służy jako deser po obiedzie lub też może być podawany w każdej porze obiadowej.

Dokładny przepis na naleśniki z ziemniakami i serem. Jeżeli nie wiesz jak zrobić naleśniki? To dobrze trafiłeś ! Tutaj znajdziesz nie tylko przepis na naleśniki z ziemniakami i serem, ale przepis na ciasto naleśnikowe. Potrawa bardziej służy jako deser po obiedzie lub też może być podawany w każdej porze obiadowej.

Potrzebne składniki:
- 80 dkg ziemniaków,
- 15-20 dkg sera (twarogu)
- 5 dkg cebuli,
- 4 dkg tłuszczu,
- sól, pieprz,
Ciasto:
- 2 jaja, sól
- 1/4 l mleka,
- 1/4 l wody,
- 20 dkg mąki; skórka słoniny do smarowania patelni,
- 4 dkg tłuszczu do smażenia,
- gałązki zielonej pietruszki

Przyrządzić według tego sposobu przygotowania:

Ziemniaki wyszorować szczotką pod bieżącą wodą, ugotować, odcedzić, obrać ochłodzić oraz przepuścić przez maszynkę razem z serem i cebulą obraną, usmażoną w talarkach na tłuszczu. Dodać do smaku sól, pieprz i starannie wymieszać. Usmażyć naleśniki. Każdy naleśnik smarować równo nadzieniem, złożyć na pół i jeszcze raz na pół w tzw. "chusteczkę". Kłaść na patelnię, na rozgrzany tłuszcz, szybko osmażyć z 2 stron. Ułożyć na półmisku, opierając jeden o drugi, przybrać gałązkami zielonej pietruszki.

Przepis na przygotowanie naleśników (ciasta):

Trzepaczką rózgową wymieszać dokładnie żółtka z mlekiem, wodą i częścią mąki, której dać tyle, aby ciasto było gęste jak śmietana. Ubić pianę, połączyć z ciastem, lekko wymieszać, dodając resztę mąki i soli. Patelnię rozgrzać na ogniu, smarować dokładnie skórkę słoniny. Łyżką wazową nabierać ciasto, nalewać na gorącą patelnię; uważać, aby nie smażyć za grubych naleśników. Jeżeli naleje się za dużo ciasta, zlać z powrotem do garnka. Naleśniki smażyć, a gdy ciasto zetnie się, obrócić łopatką lub szerokim nożem na drugą stronę. Usmażone naleśniki składać na odwróconym dnem do góry talerza.

PORADA: Ciasta nie nalewać na mało rozgrzaną patelnię, gdyż porobią się kluski.

Podawać ze śmietaną, sosem grzybowym, koperkowym lub pomidorowym, z surówką z warzyw.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Poncz

Poncz jest to napój alkoholowy najczęściej przygotowywany dla większej liczby osób podawany w wazie szklanej. Przyrządzany przeważnie z herbaty, cukru, przypraw, owoców, soków owocowych oraz alkoholu. Jest prosty w przygotowaniu oraz sporządza się go maksymalnie do 1h. Odpowiedni na specjalne okoliczności, imprezy, wesela. Napój spożywa się w wersji gorącej lub mrożonej. Poncz jest to napój alkoholowy najczęściej przygotowywany dla większej liczby osób podawany w wazie szklanej. Przyrządzany przeważnie z herbaty, cukru, przypraw, owoców, soków owocowych oraz alkoholu. Jest prosty w przygotowaniu oraz sporządza się go maksymalnie do 1h.

Odpowiedni na specjalne okoliczności, imprezy, wesela. Napój spożywa się w wersji gorącej lub mrożonej.

Przygotuj następujące składniki:
- 1 l lekkiego białego wina,
- 1/8 l araku,
- skórka i sok z 2 cytryn
- skórka i sok z 3 pomarańczy
- 30-40 dkg cukru

Sposób przygotowania ponczu:

Wino zmieszać z arakiem i dodać cukier, wycisnąć sok z cytryn i pomarańczy, odrzucając pestki do tego dodać otartą z pomarańcz i cytryn skórkę, a następnie wszystko razem ostrożnie zagotować. Podawać gorący w specjalnej wazie ponczowej ( szklanej. Jeśli poncz jest zbyt mocny, należy go rozcieńczyć gorącą wodą.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Spaghetti

Spaghetti w wersji studenckiej i nie tylko.

Zawsze jak zdobędę mięsko mielone (przywiozę z domu albo kupie w sklepie, raczej nie preferuje polowań) chcę zrobić coś fajnego i smacznego. Przeważnie kończy się na spaghetti.

Składniki:


* mięsko (padlinka mielona), jakieś 250 gramów

* koncentrat pomidory lub 2-3 dojrzałe pomidory

* marchewka, sztuka jedna

* kapusta (mały kawałeczek)

* pietruszka korzeń

* cebula

* seler, kawałek nieduży

* olej (albo oliwa)

* przyprawy (sól, pieprz, bazylia, rozmaryn, papryka)

* czosnek (1-3 ząbki)

* lampka czerwonego, półwytrawnego wina (opcjonalne)

* ser



Gotujemy makaron. Robimy to na początku, ponieważ makaron do spaghetti musi być klejący (tak żeby sos z niego nie spływał), a żeby to uzyskać musi się trochę wystudzić.

Zrobienie samego sosu – dwa sposoby:

Opcja 1 – dla leniwych nie mających kompletnie czasu
Wrzucamy mięso na patelnie, dolewamy wody i fix z paczki i postępujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Efekty są smaczne (też tak czasami robiłem). Sos wylać na makaron i jeść.

Opcja 2 – dla pasjonatów gotowania
Cebulkę obieramy i kroimy w drobną kosteczkę. Z czosnkiem robimy to samo. Czosnek można wycisnąć, ale trzeba mieć takie specjalne coś do wyciskania (ja tego nie posiadam, więc zawsze kroje). Na patelnie wlewamy olej lub oliwę (kogo stać na oliwę?). Rozgrzewamy i wrzucamy cebule i czosnek. Lekko podsmażamy (do zeszklenia się) i dorzucamy padlinkę (najlepsza padlinka to chyba wołowa). Chwilkę smażymy rozdrabniając mięsko i dolewamy wina (albo wody, ja wole wino bo trzeba otworzyć cała butelkę i w miedzy czasie można sobie troszkę wypić, lepiej wtedy smakuje). Przykrywamy pokrywką i dusimy, czasami mieszając (na małym lub średnim ogniu).

Jak mięsko się dusi przygotowujemy warzywa (kapusta, marchewka, seler, pietruszka). Skąd je wziąć? Kupiłem paczkę z włoszczyzna i akurat to tam było (chyba nie powinno się dodawać kapusty, ale przecież nie mogłem pozwolić żeby się zmarnowała). Obieramy wszystko i kroimy w paski (dużo zabawy). Dobrą alternatywą jest kupienie włoszczyzny mrożonej pokrojonej w paski.

Wrzucamy wszystko na patenie do padlinki, która powinna być już ładnie uduszona. Mieszamy wszystko razem, jeśli to konieczne dolewamy wody (prawdopodobnie jest to konieczne). Jeśli zamiast koncentratu dodajemy świeże pomidory to jest odpowiedni moment na ich wrzucenie. Wcześniej powinny być pokrojone na części (im więcej tym lepiej) i wycięty zielony środek (chyba szypułka się to nazywa). Dusimy czy smażymy póki warzywa nie zmiękną.

A teraz zaczynamy czarować (to co lubię najbardziej), czyli doprawiamy. Wrzucamy na początek dwie łyżki koncentratu pomidorowego (w zależności od tego jak bardzo ma być pomidorowe). Sól i pieprz to standard. Dalej idzie bazylie i rozmaryn (najlepiej by było gdyby były świeże) oraz szczypta czerwonej papryki. Za każdym razem próbujemy czy nie trzeba dosypać więcej.

Jak już mamy zrobiony sos to zaczynamy ucztę. Makaron wrzucamy na głęboki talerz, polewamy sosem i posypujemy serem (żółty starty ser) i mieszamy dokładnie (wtedy jest najlepsze). Teoretycznie można przyozdobić danie liskiem bazylii albo pietruszki, ale jak je się samemu to nie warto robić sobie zachodu. Jeśli mamy otwarte wino to nie może się przecież zmarnować. Czerwone półwytrawne wino świetnie do tego pasuje.

Zbrudzone naczynia i nie tylko:


* patelnia z pokrywka

* to czym jesz i na czym jesz

* garnek

* nóż i deska do krojenia (chyba, że kupiłeś mrożoną włoszczyznę)

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.