Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

czwartek, 30 stycznia 2020

Etykiety na produktach spożywczych - jak je czytać?

Etykiety na produktach spożywczych - jak je czytać?


Autor: Patrycja Bednarek


Zasady zamieszczania informacji o produkcie spożywczym są ściśle określone przez Unię Europejską. Przepisy zostały przygotowane tak, aby zapewnić wszechstronną informację o kupowanych produktach (nazwa, waga, data ważności, sposób przechowywania, wykaz składników, nazwa producenta itp.)


Dodatkowo producenci mogą zamieszczać inne informacje, których ujawnianie nie jest obowiązkowe, ale dostarcza dodatkowych cennych informacji o danym produkcie (np. wzmianka o wartości odżywczej). Treści te w większości są zrozumiałe dla konsumenta i łatwe do interpretacji, jak masa produktu, czy data przydatności do spożycia. Jednak niektóre sprawiają problem. Dotyczy to szczególnie nazw lub symboli pewnych związków, które są dodawane do żywności w różnych celach. Związki te to tzw. substancje dodatkowe, które najczęściej oznaczane są tajemniczym symbolem „E”, któremu towarzyszy jakaś cyfra (np. E 420), a który z reguły nie kojarzy się pozytywnie.

Czym są te związki i po co są wprowadzane?

Substancje dodatkowe to związki, których wprowadzenie ma na celu przedłużenie trwałości produktu, poprawę koloru bądź smaku, czy też zapobiegające zbrylaniu się. Każda z grup substancji dodatkowych posiada swój symbol i tak:

Barwniki oznaczone są cyfrą od 100 do 199 (np. karmel to E150a). Ich wprowadzenie ma na celu poprawę wyglądu produktu, aby był bardziej atrakcyjny dla konsumenta. Czasami ich dodatek do żywności wprowadza w błąd, np. obecność wspomnianego karmelu w pieczywie zabarwia je na ciemniejszy odcień, co sugeruje, że wyrób wykonany jest z mąki pełnoziarnistej, co nie musi być prawdą.

Cyfra od 200 do 299 określa konserwanty (np. azotany i azotyny E249-E252). Mają one na celu przedłużyć termin przydatności do spożycia danego produktu. Wspomniane azotany i azotyny stosuje się, aby zapobiec rozwojowi bakterii beztlenowych. W nadmiarze powodują zatrucia, zaburzenia ze strony układu nerwowego, podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego oraz niedotlenienie. Podejrzewa się je również o działanie rakotwórcze.

300-399 to przeciwutleniacze oraz regulatory kwasowości (np. kwas askorbinowy, czyli powszechnie znana witamina C opisywana jest symbolem E300, natomiast witaminę E oznacza się jako E306). Substancje tej grupy również przedłużają trwałość produktów, zapobiegają jełczeniu tłuszczów.

Zagęszczacze i emulgatory oznaczone są symbolem od 400 do 499 (np. pektyna to E440). Umożliwiają one łączenie się składników, które naturalnie pozostałyby oddzielone, np. oleju i wody.

500-599 to substancje regulujące pH

Wzmacniacze smaku i zapachu oznacza się symbolem od 600 do 699 (np. E621 to glutaminian sodu). Jak sama nazwa wskazuje mają na celu podwyższenie intensywności smaku. Glutaminian sodu ma wiele działań niekorzystnych, jak: nudności, przyspieszone bicie serca, bóle głowy, uczucia osłabienia, sztywnienie ramion oraz karku, nadmierna potliwość, mdłości, zaczerwienienie skóry, bezsenności a także nasila objawy astmatyczne.

Wykaz składników zawartych w produkcie musi być uporządkowany wg zasady: od składnika, którego jest najwięcej do składnika, który występuje w najmniejszej ilości. Wyjątkiem są mieszanki warzywne lub owocowe. Jeżeli więc np. na opakowaniu polędwicy widnieje na początku składu woda, a nie mięso, to możemy być pewni, że nie jest to produkt wysokiej jakości.

Poza substancjami dodatkowymi możemy się spotkać z innymi określeniami, jak:

MOM – mięso oddzielone mechanicznie – produkt otrzymywany w wyniku oddzielenia mięsa z tkanek przylegających do kości po oddzieleniu od nich tuszy. Taka
obróbka niszczy w znacznym stopniu włókna mięśniowe, co obniża jej wartość odżywczą.

GMO - oznacza że produkt został poddany modyfikacji genetycznej

EKO - określenie to jest ściśle regulowane przez dyrektywy UE i może być używane jedynie w odniesieniu do produktów wytwarzanych metodami zgodnymi z normami w zakresie ochrony środowiska i hodowli zwierząt.

Bardzo często spotykamy się również z takimi określeniami umieszczonymi na etykiecie, jak oświadczenie żywieniowe oraz oświadczenie zdrowotne. Co to takiego i czym się te dwa sformułowania różnią od siebie?

Oświadczenie żywieniowo – to np. informacja że dany produkt dostarcza 100% dziennej dawki witaminy C lub że jest niskotłuszczowy, czy wysokobłonnikowy. Oczywiście produkt musi spełniać normy odpowiadające takim informacjom.

Oświadczenie zdrowotne natomiast mówi o tym, jakie skutki zdrowotne niesie za sobą spożywanie danego produktu spożywczego, np. napis na opakowaniu łososia „dobry dla serca” oznacza, że pewne składniki występujące w tym produkcie w świetle obecnej wiedzy przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania serca. Oświadczenie takie musi być możliwe do naukowego udowodnienia.

Ważnym zagadnieniem jest również interpretacja określeń oznaczających trwałość produktów. I tak sformułowanie „najlepiej spożyć przed…” stosowana jest w przypadku żywności, która jest z natury trwalsza, np. płatki zbożowe, mąka, sól itp. Produkt po przekroczeniu tej daty nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, jednak może zatracić swoje właściwości organoleptyczne. Natomiast określenie „zużyć do” jest zarezerwowane dla produktów o krótszej dacie przydatności do spożycia, jak jaja, mleko, nabiał , których nie należy spożywać po przekroczeniu tego terminu.

Badania na konsumentach pokazują, że głównym źródłem naszej wiedzy o produktach, które spożywamy jest ich reklama, której twórcy często sprytnie manipulują naszą wiedzą. Tymczasem przepisy UE dotyczące zamieszczania informacji o produkcie na etykietach zmuszają producentów do restrykcyjnego ich stosowania. W zawiązku z tym to etykieta, a nie reklama powinna być podstawowym źródłem informacji o produkcie, który kupujemy.


Tekst został oryginalnie opublikowany na www.alejakobiet.pl // Autor: Justyna Jessa, dietetyk

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

4 powody, dla których warto karmić piersią

4 powody, dla których warto karmić piersią


Autor: Pierwiastka


Każda matka jest inna, ma odmienne potrzeby i różne zdanie na tematy związane z żywieniem, pielęgnacją i wychowaniem jej maleństwa. Jednym z tematów, które cieszą się dużym zainteresowaniem, a zarazem spędzają sen z powiek niektórym kobietom, jest temat związany z tym, czy warto karmić piersią.


karmieniepiersiaOd lat nasila się nacisk na to, aby karmić naturalnie. W niektórych kręgach jest on tak wielki, że młode matki, którym brakuje pokarmu lub które z różnych względów postanowiły podać dziecku butelkę, podlegają ostrej krytyce i cierpią na brak zrozumienia ze strony otoczenia. Przez to część z nas, młodych mam, uważa się za złe mamy, które nie chcą dać dziecku to, co najlepsze - najbardziej naturalnego dla niego pokarmu. Gdziekolwiek nie znajdziemy artykułów omawiających żywienie niemowląt, wszędzie podkreśla się to, jak zdrowe i wartościowe jest mleko mamy. Brakuje w nich jednak informacji o tym, jak faktycznie przeżywa to wszystko młoda mama i jakie korzyści mogą ją przekonać do tego, aby dać sobie szansę w tym temacie.

Warto karmić piersią, bo:

- pierś najłatwiej ukoi płacz dziecka - nie tylko kiedy jest głodne czy zdenerwowane, ale nawet wtedy, kiedy coś je boli. Już po chwili od przystawienia dziecka do piersi widać, jak się uspokaja, wtula się swoim małym ciałkiem, robi się coraz spokojniejsze i wpatruje się oczkami w mamę, która jest teraz dla niej całym światem. Jest mu także znacznie łatwiej zasnąć – mimo że w teorii nie powinno się usypiać dziecka piersią, w praktyce nie wygląda to już tak łatwo;

- karmienie piersią jest wygodne - łatwo powiedzieć, że to nie problem przygotować butelkę w 5 minut. Kiedy jednak przychodzi co do czego i głodne dziecko nagle budzi się z płaczem, każda minuta ma znaczenie tym bardziej, że przygotowanie wszystkiego to nie zawsze taka „chwila moment”. Pierś można podać dziecku w każdej chwili i praktycznie w każdym miejscu. Nie trzeba od razu karmić w miejscach publicznych, ale nawet jadąc do rodziny na obiad, nie trzeba brać ze sobą opakowania z mlekiem, wysterylizowanej butelki, wody mineralnej do przyrządzenia mleka, a przy dłuższy wyjazdach – całego kompletu butelek i sterylizatora;

- karmienie naturalne zbliża do dziecka - karmienie piersią daje niesamowitą satysfakcję i bardzo zbliża matkę do dziecka. Spróbuj przejść na butelkę chociaż na jeden dzień i pozwolić zająć się karmieniem tacie dziecka, aby zabrakło Ci możliwości karmienia na wyłączność. Zabraknie Ci tego, że jest coś, co możesz robić tylko Ty. Oczywiście zawsze możesz odciągnąć mleko i zostawić je tatusiowi, podczas gdy Ty będziesz potrzebowała czasu dla siebie, np. na plotkach z przyjaciółkami czy na zakupach;

- karmienie piersią nic nie kosztuje - cena opakowania mleka modyfikowanego waha się w granicach 20-30 zł, a opakowanie takie może wystarczyć na zaledwie 2 tygodnie. Przy pozostałych wydatkach związanych z niemowlęciem (m.in. pieluchy, chusteczki nawilżane, kosmetyki, ubranka, z których dziecko po miesiącu wyrasta) podwyższa to znacznie budżet na dziecko. Karmienie piersią jest darmowe, a pokarm jest gotowy w każdej chwili.

Artykuł ten nie ma na celu krytyki mam butelkowych, a jedynie zachęcenie do tego, aby mimo różnych trudności i wątpliwości dać sobie szansę i spróbować karmić naturalnie. Nie musisz karmić wyłącznie piersią – możesz przejść na karmienie mieszane, tzn. najpierw podać pierś, a później butelkę, a ostateczną decyzję na temat sposobu karmienia swojego maluszka podjąć dopiero po czasie, w którym przekonasz się o korzyściach i wadach obu rozwiązań. Każda kropla mleka matki jest ważna, dlatego zamiast podejmować od razu decyzję o karmieniu mlekiem modyfikowanym, spróbuj obu rozwiązań, byleby tylko nie rezygnować zbyt wcześnie z karmienia piersią i potem nie żałować swojej decyzji. Czy wiesz, że możliwe jest nawet karmienie piersią po cesarskim cięciu? Jest naprawdę niewiele sytuacji, w których powinnaś z tej możliwości zrezygnować. Jeśli w Twoim przypadku kwestie zdrowotne nie stoją Ci na przeszkodzie w karmieniu piersią, przemyśl to dobrze.


Dowiedz się, jak przezyciężyć pierwsze problemy związane z karmieniem piersią

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy chciałbyś się nie starzeć?

Czy chciałbyś się nie starzeć?


Autor: Tobiasz Duda


Jednym z istotnych czynników oddziaływających na zbyt szybkie starzenie się jest nieodpowiednia dieta. To w tym, co zjadamy każdego dnia, musimy znaleźć odpowiednie składniki odżywcze, które pozwolą nam prawidłowo funkcjonować.


Razem z wiekiem zmienia się zdolność wchłaniania substancji odżywczych, dlatego istotne, by z całości pokarmów wybierać wyłącznie te bardzo wartościowe, takie jak owoce (np. mangostan, ananas) i warzywa (brokuł, fasola) .

Podstawową i niezaprzeczalną przyczyną zbyt szybkiego starzenia się jest brak właściwych organicznych pierwiastków i mikroelementów w naszym ciele takich jak np. koenzym q10. Najnowsze leki farmakologiczne pozwalają tylko złagodzić istniejące już problemy, jednak nie są w stanie ich zlikwidować. Raporty z badań od dawna powiadamiają nas w tym, że większości śmiertelnych chorób można zapobiec przy pomocy zaaplikowania naszemu organizmowi potrzebnych witamin i minerałów. W tym celu mogą posłużyć Ci naturalne suplementy diety.

Warto zdawać sobie sprawę z tego, iż najważniejszą przyczyną wszelkich niszczących schorzeń nie są wirusy i bakterie, lecz skutki działania wolnych rodników, które są odpowiedzialne za starzenie się. Na szczęście badacze znaleźli też że w owocach takich jak mangostan czy śliwka jest spora zawartość antyoksydantów które neutralizują wolne rodniki.

Raporty z badań wykazały, że geny odpowiadają za długość życia w około 30%. Natomiast 70% to czynniki na które mamy wpływ.

Jak jeść, żeby się nie zestarzeć (zbyt szybko)? Nie przejadaj się, jest to jedną z najważniejszych przyczyn starzenia się w krajach wysoko rozwiniętych. Jedz produkty, które łatwo strawić. Jedz mniejszą ilość kalorii, zdecyduj się na witaminy. W czasie klimakterium jedz koenzym q10 w podwójnej dawce. Wszystko jedno, ile masz lat – zegar biologiczny ludzi po godzinie osiemnastej zaczyna zwalniać, mobilizując się do snu. Zrób tak, by ostatni posiłek był spożywany jak najwcześniej. Nie stosuj drakońskich diet.


Tobiasz Duda

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zdrowe jedzenie redukuje zły cholesterol

Zdrowe jedzenie redukuje zły cholesterol


Autor: Tobiasz Duda


Złe stężenie cholesterolu prowadzić może do poważnych schorzeń, jak np. atak serca albo choroba niedokrwienna serca. Choć problemy z cholesterolem są powszechne u osób w podeszłym wieku, jednak znacznie częściej problem ten dotyka też ludzi młodszych.


Cholesterol nosi nazwę zwyczajowo lipoproteinami, to jest cząsteczkami lipidowymi znajdującymi się w naszych krwinkach.

Zwykle słowo „cholesterol” kojarzy nam się z problemem, jako czynnik powodujący groźne choroby. Tymczasem jest bardzo potrzebny do zdrowego działania naszego ciała. Są dwa różne związki cholesterolu: „dobry” i „zły”. Dobry nazywany jest jako HDL. Jego zadaniem jest przenoszenie cholesterolu z krwinek do wątroby. Co powoduje że komórki tłuszczowe nie gromadzą się w naczyniach krwionośnych, co mogłoby prowadzić do poważnych chorób. Ten typ cholesterolu dostarczają kwasy omega 3 i witamina e które posiada m.in. lucerna, ryby, kapary itp.

LDL, czyli „zły” cholesterol, w inaczej niż HDL, przenosi cząsteczki lipidowe z wątroby do krwinek. Jego nadmiar spowodować może tworzenie się złogów tłuszczu w krwinkach, a w rezultacie prowadzić do miażdżycy, zawału serca. Przyczyną za dużej ilości złego cholesterolu jest niezdrowa dieta, brak witaminy c i e, a także predyspozycje genetyczne.

Jak obniżać cholesterol? Istotne są regularne badania ilości „złego” i „dobrego” cholesterolu. Jedną z najważniejszych kwestii jest właściwie ustalona dieta. W jej ustalaniu powinien uczestniczyć lekarz, znający wynik badania oraz naszą kondycje zdrowotną. Następną sprawą jest ruch i aktywność fizyczna, szczególnie, iż istotna jest waga – zbyt wysoka może być przyczyną kłopotów z cholesterolem. Zbyt wysoki poziom cholesterolu pojawia się naturalnie u osób po 65 roku życia, dlatego muszą one w szczególności robić regularne badania oraz zwrócić uwagę na profilaktykę np. łykanie suplementów diety.

Niestety, coraz to większa ilość bardzo młodych ludzi cierpi na problemem nieprawidłowego składu cholesterolu – jest to mało aktywnym trybem życia, złą dieta, brakiem czasu na uprawianie sportów. Toteż warto zadbać o siebie. Jeśli mamy trudności z samodzielnym przygotowaniem zbilansowanej diety albo doborem ćwiczeń, możemy umówić się do lekarza dietetyka, który odpowie na nasze problemy i podpowie jak osiągnąć dobre efekty.

Odpowiednia dieta jest kluczem do sukcesu i stanowi podstawę zapobiegania cholesterolowi. Powinno się spożywać 4-5 posiłków dziennie o zbliżonej porze, lecz nie mogą być one obfite. Należy wykluczyć tłuste mięsa i wędliny, ale także tłuste sery, ponieważ zawierają one nasycone kwasy tłuszczowe które zwiększają poziom cholesterolu. Następnym ważnym posunięciem jest zmniejszenie do minimum spożywania potraw robionych na głębokim tłuszczu. Co zatem powinniśmy jeść i jak obniżyć cholesterol? Na przykład chude mięso, warzywa i owoce, preparaty ziołowe ( np. lucerna), produkty bogate w witaminy e i b, pić niegazowaną wodę mineralną.


Tobiasz Duda

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dieta na piękną cerę

Dieta na piękną cerę


Autor: Patrycja Bednarek


Każdego dnia wcieramy w naszą skórę hektolitry kremów, balsamów, preparatów odmładzających w nadziei na gładką, jędrną i nieskazitelną cerę. Marzymy o promiennym, młodym wyglądzie, dlatego nie opieramy się przed kupnem kolejnego cudownego specyfiku.


A tymczasem półki w łazience uginają się od masy kosmetyków, mających zapewnić nam zdrowy, świeży wygląd. Czy to jednak wszystko co możemy zrobić dla dobra naszej cery?



Najwięcej witaminy mają…

Okazuje się, że najnowsze i super drogie kremy to nie wszystko. Niejednokrotnie większe korzyści niesie ze sobą pielęgnacja od wewnątrz. Odpowiednia dieta w połączeniu z kosmetyczną pielęgnacją z pewnością da wspaniałe efekty. Zacznijmy od zastrzyku dużej dawki witamin. W tym celu polubić trzeba wątróbkę, jajka oraz wszelkie rośliny strączkowe, które wzbogacą nas w bardzo pożyteczną witaminę B, mającą spore znaczenie dla stopnia nawilżenia naszej skóry. Witaminom E oraz C zawdzięczamy młody wygląd dzięki doskonałym przeciwutleniaczom zawartym między innymi w olejach roślinnych, rybach, brokułach, pomarańczach, czarnych porzeczkach, grejpfrutach. Cudowne przeciwutleniacze opóźniające procesy starzenia skóry odnajdziemy także w pomidorach, marchwi oraz coraz popularniejszej zielonej herbacie. Równie zbawienne działanie dla naszej cery mają wszelkie potrawy rybne, bogate w kwasy tłuszczowe omega-3 czy omega-6. Posiadają je między innymi makrela, dorsz, łosoś, śledzie. Równie ważne są płyny, a raczej odpowiednia ilość spożytych płynów. Dzięki 1,5-2 litrom napojów dziennie skóra będzie dostatecznie nawilżona, napięta i jędrna.

Czego wystrzegać się?

Kobiety marzące o pięknej skórze powinny wykluczyć z diety potrawy tłuste, smażone na dużej ilości tłuszczu. Niewskazane są także potrawy sowicie solone, ostre, a także cukier i słodycze. Jednak najgorszy w skutkach okazuje się być oczywiście dym papierosowy. W połączeniu z kawą, alkoholem oraz sporą ilością konserwantów potrafi spustoszyć nasz organizm, co najbardziej odczuje skóra. Jeśli jesteś zestresowana, nie wysypiasz się, pomyśl o zmianie trybu życia, możesz bowiem przypłacić to szarą, smutną i zmęczoną, pozbawioną blasku cerą. Ogranicz także wyjścia do solarium, a także na plażę, jeśli nie używasz kremu z filtrem. Wysoka temperatura bowiem działa na skórę zabójczo, wysuszając ją w bardzo szybkim tempie. I odwrotnie, zbyt częste wizyty w pomieszczeniach klimatyzowanych odbiorą cerze blask.


Tekst został oryginalnie opublikowany na www.alejakobiet.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.