Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Wegetarianizm to nie przelewki

To miało być proste. Wystarczyło nie jeść mięsa i tyle. Wystarczyło zamienić sklep mięsny na warzywniak, pasztet drobiowy na sojowy; na babcinych obiadach nauczyć się mówić „dziękuję, już jadłem”.

Trzeba było tylko przetrwać jakieś małe piekło w domu i próby ratowania z sekty; znieczulić się na nagły przyrost tkanki lekarskiej w najbliższym otoczeniu, orzekającej codziennie twój przyszły brak dzieci, połamane kości i przedwczesny zgon. Po tych sprawdzianach miało już być z górki, miał być raj owocowy, słodki melanż z suszonymi daktylami.

Z czasem rodzina się trochę przyzwyczaiła i ukradkiem zaczęła podjadać nasze zapasy. Ksiądz proboszcz nawet dał się udobruchać jakimś obiadem i przestał się pytać, kiedy w końcu przestaniemy pościć. My nauczyliśmy się szatkować kapustę i zawijać pierogi. Wszystko zdawało się wskazywać na nasz tryumf, tymczasem certyfikatu nienagannego wegetarianina wciąż wśród naszych trofeów brakowało.


Okazało się bowiem, że oprócz salcesonu, kaszanki i kiełbasy na wegetarianina czyha podpuszczka, żelatyna, sodium tallowate i cały słownik wyrazów mięsopodobnych. Mój znajomy czytając etykietę z opakowania żywności zwykł mawiać „To musi być zdrowe, dużo witaminy E i to w tylu odmianach... E120, E631...”. Nagle zostaliśmy zmuszeni do rozszyfrowywania kodu, przy którym enigma, kod biblii czy alfabet Morse’a to błahostka. Staliśmy się bohaterami odysei wegetariańskiej E2000 zmagającymi się ze składami każdego kosmetyku i produktu spożywczego. Wyszło szydło z worka: wegetarianizm to nie przelewki!


Taka szynka jest namacalna, widoczna; czasami nawet aż nadto, gdy zdobi billboardy hipermarketów. To wróg jawny, łatwo się przed nim bronić. A podpuszczka? Podpuszczki nie widać, podpuszczka nie wygląda, podpuszczka się ukrywa. Większość wegetarian wie, że może być zła. Inni nie zdają sobie z tego sprawy. A gdy do tego dodać zupełny brak informacji, totalną mięsną kurtynę, która skrywa fakty o pozyskiwaniu tejże podpuszczki, można się zirytować. I jedni mówią: ze zwierząt; inni: z hodowli bakterii; jeszcze inni: i tak, i tak. A podpuszczka to kropla w morzu wegetariańskiej niepewności, bo tak jak podpuszczka może być mikrobiologiczna, tak skóra sztuczna, a inozynian sodu biotechnologiczny.


W wegetariańskim świecie nie ma lekko. Nawet gdy już wiemy, że żelatyna to zło; wiemy, gdzie się czai to zło, możemy paść ofiarą innej pułapki: przyzwyczajenia. Bo oto jesteśmy na zakupach, bierzemy do ręki mały jogurt, sprawdzamy składy, pocimy się przed półką, zaglądamy do ściąg (no dobra, może przesadzam...); w końcu z radością stwierdzamy: „czysto!”. Pakujemy do koszyka i kupujemy.  Za tydzień bez oporów sięgamy po jogurt tej samej firmy, tego samego smaku, tylko w dużym opakowaniu. Mamy szczęście, gdy po zakupach w domu, nim wypijemy nasze małe co nieco, rzucimy okiem na składniki. Mamy też zdziwioną minę, bo okazuje się, że w tym samym jogurcie, tylko wlanym do większego opakowania, pływa sobie i czeka na nas nasza stara znajoma: żelatyna wieprzowa.


Dobrze, że są też w naszej odysei wegetariańskiej niespodzianki pozytywne. Że gliceryna okazuje się roślinna, a e nie jest be. Tylko pewności ciągle brak. Musimy ufać zapewnieniom producentów, musimy wierzyć opisom „Odpowiednie dla wegetarian” i „100% wegetariańskie”. Musimy czasem zaufać, żeby nie zwariować.


Dobrze też, że na naszej drodze pojawiają się ludzie, którzy są kopalnią wiedzy, nasi wegeagenci, którzy tropią i drążą; którzy mięsne pułapki znajdują i biją na alarm. Dobrze, że są gazety, że są portale i fora, które pomagają nie wpaść w sidła niewiedzy i nie dać się podpuścić podpuszce.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wegetarianizm jako forma empatii

W dzisiejszych czasach wegetarianizm zyskuje coraz więcej zwolenników. W Anglii wegetarianie stanowią 9% społeczeństwa, a przecież warunki pogodowo-klimatyczne na wyspach wcale nie zachęcają, by swoje codzienne menu oprzeć na warzywach, owocach, roślinach strączkowych czy ziarnach.

Na dodatek każdego dnia powstają nowe diety. Dieta odchudzająca, dieta oczyszczająca, dieta regenerująca, dieta dla aktywnych, dieta dla leniwych, jedynie słuszna dieta, dieta wysokotłuszczowa, dieta niskobiałkowa. Kombinacji jest mnóstwo. We wtorek naukowcy zmieniają swoje tezy z poniedziałku. Raz coś jest szkodliwe, raz zdrowe. Raz wywołuje chorobę, raz ją leczy. Jedni naukowcy spierają się z innymi. A żywność pod kątem jakości jest coraz gorsza. Ma coraz więcej konserwantów, by ulepszyć proces dystrybucji. Jest coraz bardziej przetworzona, by ładnie wyglądała. Ma coraz więcej chemii, by człowiek gotował obiad zalewając proszek wodą.

Wegetarianizm ma w sobie coś, co daje mu przewagę nad standardowym sposobem odżywiania oraz nad wszelkimi dietami. Tylko wegetarianizm bowiem pozwala w życiu rozszerzyć nasze poczucie empatii na zwierzęta. Do tej pory to uczucie było zarezerwowane tylko dla człowieka. Nie będzie to empatia wybiórcza, która obejmuje tylko psy czy koty. Wegetarianizm sprawia, że w naszym życiu staramy się eliminować wszelkie działania prowadzące do cierpienia jakiegokolwiek zwierzęcia, mając szczególny wzgląd na kręgowce, u których skala odczuwania jest najbardziej zbliżona do ludzkiej. Masowa hodowla zwierząt na mięso nigdy nie zapewni tym zwierzętom życia uwzględniającego potrzeby danego gatunku. Ograniczenie areału osobniczego do klatki odbiera każdemu zwierzęciu wolność, na której dokonuje się biologicznie uzasadniony rozwój populacji.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ochrona środowiska w kontekście diety

Energia - podstawa wszechrzeczy. W zasadzie całą "ekonomię ekologii" można oprzeć na energii. Im mniej energii jakiś proces zużywa, tym bardziej jest ekologiczny.

Ponieważ rozważymy sprawę z punktu widzenia diety, jaką jest wegetarianizm, pora odpowiedzieć sobie na pytanie - ile jej "idzie" na produkcję mięsa?

Oczywista rzecz - rośliny, którymi trzeba zwierzęta karmić. Co najmniej 5 krotnie tyle białka, wiec na kg wieprzowiny ponad 5kg wysokobiałkowego ziarna, np soi. Pole soi trzeba zaorać, soję trzeba zebrać, przewieźć, konserwować, potem przetworzyć. Wszystkie maszyny do produkcji tego ziarna, nawet głupi ciągnij do zaorania pola - ich by nie było, gdyby nie potrzeba produkcji tak dużej ilości. Ile energii trzeba do wyprodukowania traktoru? Wydobyć rudę żelaza, wytopić, przewieźć, zrobić podzespoły, złożyć. A jeszcze guma na opony, a tworzywa sztuczne, a opracowanie technologii?
                                             
Już mamy parę ładnych litrów benzyny na kg mięsa. Jadziem dalej - pomieszczenia do hodowli zwierząt - też trzeba zbudować, materiały do budowy tychże - wyprodukować. I tym razem ilości energii są gigantyczne. Doglądanie tych pomieszczeń, energia niezbędna do chociażby oświetlania czy zasilania automatycznych karmników.
Co mamy dalej? Ah, odchody zwierząt + odpadki po uboju. Utylizacja tego świństwa zabiera naprawdę duuuużo. Ktoś zgadnie, ile kosztuje wybudowanie oczyszczalni ścieków?

Pozostaje tylko jedno - energia, jaką zużywają chłodnie. Oczywiście również ta, jaką zużyliśmy do wybudowania tychże chłodni (i do wyprodukowania elementów, z których je wybudowaliśmy)

Cóż można dodać? Wszystkie te zagadnienia łączą się w jedno, jakim jest ekologia i ochrona środowiska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kukurydza (Zea mays)

Kukurydza pochodzi z Meksyku i należy do rodziny traw.


Rozróżniamy trzy gatunki kukurydzy:

Kukurydzę zwykłą która służy do produkcji mąki i kaszy.
Kukurydza cukrową która można jeść surową , mrożoną oraz konserwowaną, a także kukurydzę pękającą.

Kukurydza ma duża wartość odżywczą. Charakteryzuje się dużą wartością odżywczą. Kukurydza zawiera dużo węglowodanów, prowitaminę A, witaminę E.

Zawiera także spore ilości potasu, magnezu i fosforu oraz niewielkie ilości białka.

Kukurydzę dodajemy do sałatek, farszó , z mąki kukurydzianej przyrządza się mamałyg , placki i budynie. Mąka kukurydziana ze względu na niska zawartość glutenu nie nadaje sie do wypieków. Skrobią kukurydzianą można zagęszczać zupy oraz sosy.

Przepis na Sałatkę z kukurydzą, czerwoną fasolą i czosnkiem

Składniki:

- puszka kukurydzy,
-puszka czerwonej fasoli
- 1 papryka
-pomidor
- 3 ząbki czosnku,
- 2 łyżki majonezu,
- natka pietruszki

Sposób przygotowania:

Obrany czosnek,posiekać bardzo drobno,dodać kukurydzę, fasolę, pokrojona papryke, pomidora,wymieszać wszystko z majonezem. Posypać obwicie natka pietruszki. Podawać z pieczywem.

Smacznego:)                                                                                                                                                                                                                                                           

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Witarianizm i Frutarianizm

Witarianizm i Frutarianizm

Witarianizm

Witarianizm jest dietą która polega głównie na jedzeniu tylko świeżych warzyw i owoców.
Witarianie nie jedzą w ogóle potraw gotowanych oraz wszelkich napojów (herbata , kawa , soki , napoje)
Zastępują je świeżą najlepiej źródlaną wodą.

Frutarianizm

Frutarianizm (inaczej frutarianizm , fruktorianizm)

Frutarianizm zaliczamy do najbardziej zaostrzonej formy wegetarianizmu.
Frutarianie nie jedzą nie tylko mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego , ale
także owoców , warzyw które musieliby sami zerwać.
jedzą owoce które spadną same z drzewa.

Dlaczego mleko i jego przetwory nie służą zdrowiu?
szczegóły : zobacz tutaj                                                                                                                                                                                                                

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.