Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Jak używanie blendera wpływa na nasze zdrowie

W dobie Internetu za najnowszymi trendami nie musimy już przeglądać czasopism, to, co modne, dyktują teraz portale typu Facebook czy Instagram. Tak też stało się z gotowaniem, dzięki czemu coraz więcej ludzi sięga po zdrową, nieprzetworzoną żywność, chętniej zaopatrują się we własny sprzęt do gotowania. Jak wpływa to jednak na nasze zdrowie?

Dyskusję powinniśmy zacząć od najważniejszego posiłku w ciągu całego dnia, czyli śniadania. Polacy niestety namiętnie ten posiłek ignorują, skupiając się na obiedzie. Na obiedzie, przy którym rodzina może spędzić wspólny czas, na obiedzie, którego przygotowanie tak starannie pielęgnujemy. Na obiedzie, który niestety wypełnia nam żołądek do pełna, utrudniając trawienie. Najczęściej składa się bowiem z kawałka mięsiwa, ciężkiego sosu i kartofli.  Wyobraźmy sobie zatem, że talerz ciężkostrawnego posiłku moglibyśmy zastąpić zupą krem ze zblendowanych warzyw, np. z buraków z dodatkiem mleczka kokosowego czy z pieczonej papryki w towarzystwie zmiksowanych pomidorów. Tego typu zupa nie tylko zawiera dużo mniej kalorii, jej płynna konsystencja ułatwia także trawienie, dostarczając nam przy okazji zbawiennych dla organizmu witamin i innych cennych składników. Jeśli zupa to dla nas za mało, za pomocą blendera możemy z łatwością przygotować kotleciki warzywne, zmielone razem z kaszą jaglaną, najzdrowszą ze wszystkich kasz. Pozwoli nam to zminimalizować ilość spożywanych niezdrowych tłuszczy znajdujących się w pieczonym czy, co gorsza, smażonym mięsie.

Wróćmy zatem do śniadania, czyli kluczowego posiłku. Choć rano zawsze goni nas pośpiech, nie należy ignorować pierwszego dania, które powinniśmy spożyć w ciągu godziny od przebudzenia. Większość z nas sięga niestety po sklepowe drożdżówki lub przygotowuje ciągle te same kanapki, niewiele mające wspólnego ze zdrowym odżywianiem. W blenderze możemy jednak przygotować kolorowe, smaczne pasty kanapkowe, w tym również wegańską, zdrowszą wersję paprykarza szczecińskiego, którym będziemy mogli się pochwalić przed współpracownikami. Zastąpienie sera i wędlin pastami kanapkowymi, np. z zielonego groszku, ciecierzycy czy suszonych pomidorów, ponownie pozwoli nam drastycznie uciąć ilość przyjmowanych w ciągu dnia kalorii. 

Jak głoszą najnowsze badania, powinniśmy przyjmować drobne porcje jedzenia średnio co trzy, cztery godziny, regulując w ten sposób pracę żołądka oraz przyspieszając metabolizm, co sprzyja diecie. Pamiętajmy także, że regularne dostarczanie cenne składniki organizm wykorzystuje do wyprodukowania energii niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania. Niesłusznie zatem sięgamy po łatwo dostępne chipsy czy batoniki, nawet jeśli ich producent zapewnia o braku konserwantów czy cukru. Również w tym pomoże nam blender, pozwalając przygotować pożywne koktajle, na przykład z bananów czy truskawek, które wystarczy przelać do szczelnego opakowania i wrzucić do torby, sięgając po nie w chwili głodu. 

Blender przyda się także łasuchom pragnącym ograniczyć przyjmowanie przetworzonej żywności. Z jego pomocą zmielimy orzechy na masło orzechowe, przygotujemy nutellę z orzechów laskowych, kakao oraz miodu. Możemy także zdecydować się na zdrowszą wersję naleśników, jajka zastępując zmielonymi płatkami owsianymi.

Jak widać, korzystanie z blendera całkowicie zmienia naszą dietę, umożliwiając zwiększenie liczby spożywanych owoców i warzyw. Zawarte w nich witaminy i inne cenne składniki sprawiają, że czujemy się zdrowi i pełni energii i chęci do życia. Czym prędzej zatem wyposażmy swoją kuchnię w to urządzenie i odczujmy przyjemną zmianę na własnym ciele. 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co można wrzucać do blendera

Rosnąca popularność kanałów i programów kulinarnych pozwala nam na odkrywanie nowych smaków z dalekich krain, współpraca międzynarodowa i turystyka umożliwiają nam tych smaków kosztowanie, natomiast najszybciej rozwijająca się dziedzina - technologia - daje nam możliwość samodzielnego przygotowania nowych potraw.

To urządzenie zna już każdy przeciętny Polak, kilka lat temu nie było ono jednak dostępne w naszym kraju. Panie domu preferowały ręczne przygotowywanie potraw, co niestety znacznie wydłużało ten proces. Dziś na szczęście coraz więcej amatorów dobrej kuchni sięga po nowoczesne sprzęty, w tym właśnie blender, który, zajmując niewiele miejsca i zabierając niewiele energii, umożliwia błyskawiczne zmielenie, zmiksowanie, ubicie i wymieszanie... No właśnie, czego? Przyjrzyjmy się bliżej potrawom, do których przyda się blender.

Owoce. Absolutnie wszystkie. Możemy użyć końcówki potocznie zwanej żyrafą i zmiksować owoce w osobnej miseczce, możemy wrzucić je do dołączonego kielicha i zmielić je razem z wodą czy mlekiem, przyrządzając koktajl. Błyskawicznie przygotujemy mus na szarlotkę, smoothie bananowe czy... sorbet truskawkowy, blendery bowiem o mocy wyższej niż 400 W z powodzeniem zmiksują również mrożone owoce.

Warzywa. Po co się ograniczać? Jeżeli przyjdzie nam ochota na koktajl z buraka, wystarczy wrzucić go do kielicha. Jest to lepsze rozwiązanie niż wyciśnięcie z niego soku w sokowirówce, gdyż nie wyrzucamy żadnej części buraka, a co za tym idzie - zawartych w nich witamin. Jeżeli mamy ochotę na pastę na kanapki, na przykład z zielonego groszku, wystarczy zmielić go wspomnianą wyżej żyrafą.

Nabiał. W tej kwestii blender pokazuje swoje wszechstronne możliwości, nie mówimy bowiem tylko o przygotowaniu ciasta na naleśniki czy zmieleniu twarogu na sernik, specjalna końcówka blendera pozwoli nam także ubić śmietanę czy białka na puszystą pianę w dosłownie kilkanaście sekund. 

Kasze. Choć to zagadnienie może zaskakiwać wielu z nas, wegetarianie i weganie wiedzą, jak świetne właściwości, nie tylko zdrowotne, mają kasze. Ugotowana, ostygnięta i zmiksowana kasza jaglana znakomicie posłuży jako podstawa do sernika, możemy do niej wrzucić dowolne dodatki, uzyskując upragniony smak. Kasza jaglana świetnie sprawdzi się także w słonych kompozycjach, tworząc bazę dla takich past, jak paprykarz szczeciński, czy dla kotlecików warzywnych, zastępując jajko.

Bakalie. Z pewnością ucieszy to amatorów słodyczy. Blender pozwoli nam przygotować masło orzechowe (wystarczy podsmażyć na suchej patelni garść orzechów i miksować do uzyskania płynnej konsystencji) czy nawet nutellę (miksując orzechy laskowe z odrobiną mleka, kakao i miodu). W tym urządzeniu możemy także zmielić sezam, uzyskując w ten sposób tahini, jeden z lepszych składników kuchni wschodniej.

Mięso. Wielu Polaków z pewnością czekało na ten podpunkt. Choć niektórzy preferują klasyczne maszynki do mięsa, blender ręczny pozwoli nam na szybkie i dokładne przygotowanie kotlecików mielonych. Nie wahajmy się i poeksperymentujmy z innymi rodzajami mięsa.

Jak widać, blender nie ma absolutnie żadnych ograniczeń. Przy jego pomocy z powodzeniem przygotujemy śniadanie, obiad, deser, kolację i wiele przekąsek. Czym prędzej sięgnijmy zatem po to niezastąpione urządzenie!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Magia blendera

Niektórzy z nas pamiętają jeszcze, jak kilkanaście lat temu wzdychali do amerykańskich filmów, w których panie domu przygotowywały najlepsze potrawy za pomocą jednego drobnego urządzenia. Blender dotarł na szczęście i do Polski, skracając czas gotowania i umożliwiając przygotowanie zaskakujących potraw. W czym tkwi jego sekret?

Swoją tajemniczą nazwę blender zawdzięcza angielskiemu słówku "blend" oznaczającemu nic innego jak mieszanie. Urządzenie zaskakiwać może również kształtem, gdyż jego podstawę, w której ukryty jest silniczek, trzymamy podczas pracy w rękach, co nie tylko pozwoli nam zaoszczędzić mnóstwo miejsca w kuchni, ale także sprawnie przygotowywać posiłki. Popularność zyskał jednak dzięki dołączonym do zestawu pojemnikom oraz różnym końcówkom, dzięki którym przygotujemy dowolne potrawy. Przyjrzymy im się zatem bliżej.

Najtańszą wersję blendera możemy kupić już za kilkadziesiąt złotych, za które otrzymamy sam korpus, kształtem przypominający rączkę do joysticka, oraz najpopularniejszą z końcówek, tak zwaną "żyrafę", która poradzi sobie ze zmieleniem prawie wszystkiego, co nam wpadnie do głowy. Dzięki ręcznemu blenderowi przygotujemy potrawy bezpośrednio w garnku czy większej misce, dokładnie mieląc potrawę w drobny pył, co świetnie sprawdzi się na przykład w przypadku past warzywnych. 

Kilkanaście złotych więcej dopłacimy za dwie lub trzy dodatkowe końcówki, które pozwolą nam dokładnie ubić śmietanę czy białka oraz starannie zmiksować krem do tortu czy ciasto na naleśniki, unikając w ten sposób powstawania gródek. 

Do najdroższej wersji natomiast dołączone zostaną także tzw. kielichy, najczęściej w dwóch rozmiarach, które dzięki szczelnemu zamknięciu pozwolą nam na zmiksowanie płynniejszych potraw, na przykład koktajlu owocowego. Tego typu kielich przyda się także przy produkcji masła orzechowego czy tak zwanej tahini, czyli pasty sezamowej. Długie miksowanie w kielichu pozwoli nam bowiem na zmiksowanie orzechów do ich płynnej postaci, z czym nie poradzi sobie blender ręczny. 

Warto zwrócić także uwagę na moc urządzenia, która, w zależności od producenta, waha się w granicach od 200 do nawet 800 W. Te najsłabsze pozwolą nam na niedokładne zmielenie miększych składników, na przykład bananów, zaś te najsilniejsze poradzą sobie nawet z przygotowaniem sorbetu z mrożonych owoców. Pamiętajmy, że od mocy urządzenia zależy nie tylko jakość potraw, ale także sam czas ich przygotowania. Blender jest drobnym urządzeniem, dlatego jego silniczek dość szybko się przegrzewa. Jeśli zależy nam na dokładnym zmieleniu składników lub przygotowania czasochłonnych, wspomnianych wyżej past, wybierzmy urządzenie o mocy ok. 500 W. 

Jak widzimy, zachwyty nad amerykańskimi filmami mają swoje uzasadnienie. Niezwykłe urządzenie, jakim jest blender, pozwoli nam na odkrycie kuchni na nowo, ucząc się wygodniejszej wersji potraw polskich, ale także odkrywając nieznane dotychczas smaki egzotyczne. Czym prędzej sięgnijmy zatem po to niezwykle tanie, zajmujące mało miejsca, wielofunkcyjne urządzenie, które pozwoli nam na ograniczenie kupowania przetworzonej żywności. Blenderem możemy bowiem przygotować nawet... masło orzechowe typu "Nutella".

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ajurwedyjskie frytki wg. slow food

Przepis na zdrowe, ziołowe ajurwedyjskie frytki, które szybko znikają z talerza.

Polecamy przepis na pyszne, chrupiące ziemniaczki – gorące i aromatyczne. Z dodatkiem kurkumy, curry, rozmarynu, suszonej bazylii, z delikatnym aromatem czosnku, polane oliwą z oliwek.

Frytki są zdrowe, doskonale smakują podane solo, z sosem ajurwedyjskim bądź rybą. Zadowolą podniebienie nie jednego smakosza.

Czas przygotowania: 25 minut

Z podanej ilości składników przygotujesz 3 porcje frytek.

Składniki:

1/2 szklanki wody

2 ziemniaki obrane i pokrojone w kostkę

1 łyżeczka soli

1 łyżeczka nasion kminu

1/2 łyżeczki sproszkowanej kurkumy lub łagodnej przyprawy curry w proszku

1 łyżeczka suszonego rozmarynu

1 łyżeczka suszonej bazylii lub majeranku

3 poszatkowane liście kapusty collard

2 posiekane ząbki czosnku

1/2 szklanki listków różnych rodzajów sałaty (opcjonalnie)

1 łyżka oliwy do polania

Przygotowanie:

Na średnim ogniu w rondlu o grubym dnie zagotuj wodę. Dodaj ziemniaki, sól, kmin, kurkumę, rozmaryn i bazylię. Zmniejsz lekko ogień. Mieszając, gotuj przez 5 minut lub przykryj naczynie i gotuj ziemniaki 5 minut, mieszając od czasu do czasu, aby się nie przypaliły.

W trakcie mieszania dodaj kapustę i czosnek. Gotuj do chwili, gdy ziemniaki będą miękkie. W razie potrzeby dodaj 1 lub więcej łyżek wody, aby ziemniaki nie przywierały do dna. Jeśli chcesz, podawaj z listkami sałaty. Każdą porcję polej oliwą z oliwek według uznania.

Kuchnia ajurwedyjska opiera się na jedzeniu sattwicznym – po którym nie czujemy się - ani za nadto pobudzeni, ani za bardzo statyczni. Jedzeniem sattwicznym można nazwać wszystko, co jest:

świeże (warzywa, owoce), świeżo ugotowane (potrawy, które nie sa zjedzone od razu po przyrządzeniu, nabierają niestety z czasem cech tamasu),
nieprzetworzone, niekonserwowane. Jedzenie z mrożonki, puszki, z konserwantami, przechowywane w lodówkach, w foliowych workach - to najczęściej tamas – nie ma żadnych właściwości sattwicznych,
wegetariańskie - jedzenie nie pochodzące z zabitych zwierząt. Mięso i ryby – nie mają w ogóle w sobie elementu sattwy – ich naturą jest rajas (pobudzenie) i tamas (otępienie)– dlatego często ludzie, którzy jedzą dużo mięsa tacy właśnie są – łatwo wpadają w gniew i jednocześnie wciąż czują się zmęczeni.

Smacznego!

Opracowanie na podstawie:

Ajurwedyjska kuchnia dla wegan.. Talya Lutzker. 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Smaczne przyrządzanie warzyw

Uważasz, że warzywa to jedynie nudny dodatek do głównego dania? Nic bardziej mylnego. Wystarczy odpowiednio je przyrządzić, by stanowiły sycące i pyszne danie główne. Sekrety zdradzamy w poniższym artykule.

Jakie warzywa najlepiej nadają się do tego typu dań? Oczywiście pieczarki, cukinia, bakłażan, papryka, czasem też pomidor. Ogórek niestety zbytnio rozmięka przy obróbce termicznej, stąd odradzamy jego stosowanie.

Sekretem każdej warzywnej potrawy są przyprawy i dodatki. Jeśli lubisz orientalne smaki, użyj ostrego curry, czerwonej papryki oraz aromatycznej kolendry. Dla zwolenników nieco bardziej śródziemnomorskich klimatów koniecznie polecamy oregano, bazylię oraz miętę. Miłośnicy tradycyjnych polskich smaków nie obejdą się bez rozmarynu, gałązek drzewca jałowca i estrogenu.

Używając tych przypraw łatwo przyrządzisz marynatę, w której warzywa powinny moczyć się przynajmniej kilka godzin. Potem zdecyduj – wolisz miękkie, gotowane czy może chrupiące, przypieczone na grillu?

W pierwszym przypadku, zamiast gotowania w garnku, polecamy przyrządzenie warzyw na parze. Taki sposób jest zdecydowanie zdrowszy. Nie wypłukuje zbawiennych dla zdrowia pierwiastków i minerałów. Same warzywa nie stają się też klejące i rozgotowane. Para idealnie dogotowuje potrawę, a jednocześnie zachowuje jej sprężysty wygląd.

Jeśli jednak wolisz, gdy między zębami chrupie pyszna papryka, bakłażan czy fasolka lub przypieczony ziemniak, wrzuć gotową mieszankę na aluminiową tackę. Następnie postaw ją na grillu rozpalonym do połowy. Opcjonalnie możesz nabić warzywa na drewniany szpikulec, tworząc w ten sposób vege-szaszłyk. Podobne opiekane warzywa można przyrządzić na patelni grillowej lub w piekarniku.

Przy podawaniu tego typu warzywnych dań ważne są dodatki. Nie można zapomnieć o sosach. Najlepiej sprawdzą się tu greckie tzatziki, oparte na jogurcie naturalnym lub sos tysiąca wysp. Do tego podaj chrupiącą bagietkę lub przypieczony na grillu (bądź w piekarniku) chlebek pełnoziarnisty. I ot – pyszny, lekki i zdrowy obiad gotowy!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.