Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

środa, 11 grudnia 2019

Wykrycie celiakii - badania i żywienie.

Wykrycie celiakii - badania i żywienie.


Autor: Krzysztof Mańka


Kiedy diagnozuje się chorobę bezglutenową stwierdza się czy jest to tylko tzw. bezglutenia przemijająca często występująca u dzieci czy jest to celiakia czyli pozostałość na całe życie. Pierwszy przypadek leczy się stosowaniem diety eliminacyjnej przez okres ok 3-6 lat. Drugi powoduje u nas zastosowanie diety bezglutenowej przez całe życie.


Gluten jest białkiem znajdującym się w pszenicy, owsie, jęczmieniu, życie, pszenicy płaskurkiej, kamucie, orkiszu i pszenżycie. To mieszanina gluteniny i gliadyny. Powodują one zatrzymanie dwutlenku węgla w cieście i pełni rolę kleju w cieście. Szacuje się, że obecnie 1% populacji jest na diecie bezglutenowej. Są to przeważnie osoby po 50-tym roku życia i dzieci. Spożycie glutenu u osób cierpiących na celiakię powoduje zapalenie kosmków jelitowych ich uszkodzenie aż po zanik. Wiemy, że kosmki jelitowe odpowiadają za wchłanianie składników odżywczych do naszego organizmu zatem ich zanik determinuje brak przyswajania składników i smierć.

Wyróżniamy celiakię: typową, nietypową, niemą i potencjalną. Różnią się one całym szeregiem objawów. Jedynie biopsja jelit wykazuje stan atrofii kosmków jelitowych i stopień uszkodzenia błony śluzowej. U dzieci dodatkowo wykonuje się też badania w kierunku przeciwciał transglutaminazy anty-Ttg klasy IgA, lub wykrywanie przeciwciał przeciwendomysialnych EMA. Poniżej trzeciego roku życia można wykonać także badanie na przeciwciała przeciwgliadynowe AGA w klasie IgA i IgD.

Nietypowym zjawiskiem jest częste występowanie celiakii u osób chorych na cukrzycę typu pierwszego, oraz z nietolerancją laktozy.

Co możemy spożywać. W myśl norm unijnych żywność bezglutenowa powinna być oznaczona symbolem przekreślonego kłosu zboża. Często zdarza się jednak, że producenci przy zastosowaniu glutenu w objętości do 2% masy żywności nie oznaczają jej. Trzeba wtedy uważnie zaznajomić się ze składem produktu. Jeżeli mamy problem z zakupem żywności bezglutenowej zajrzyjmy do sklepów internetowych mających szeroką ofertę. Polecam bezgluten, glutenex,marii, rawfoods,schowek zdrowia.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dieta dla mózgu

Dieta dla mózgu


Autor: tomi:)


Współczesny człowiek poddawany jest wpływowi różnych związków chemicznych pochodzących z żywności. Nasz organizm, a szczególnie mózg potrzebuje wartościowej żywności. Dbajmy o prawidłowo zbilansowaną dietę, abyśmy cieszyli się zdrowiem przez wiele lat.


Dieta człowieka, który zmusza swój mózg do wysiłku musi być urozmaicona. Głównym źródłem energii powinny być produkty pełnoziarniste (chleb razowy, brązowy ryż) obfitujące w węglowodany złożone. Organizm trawi je przez pewien czas, powoli uwalniając do krwi glukozę, główne pożywienie mózgu. Dzięki temu szare komórki mogą ją na bieżąco dobrze spożytkować. Aby poziom glukozy był stały, produkty te trzeba jeść kilka razy dziennie w małych porcjach.

Trzeba bardzo uważać na kawę, uważaną przez wiele osób za znakomitą i, przede wszystkim, błyskawicznie działającą substancję poprawiającą pracę mózgu, co nie do końca jest prawdą. Kawa rzeczywiście pobudza ośrodkowy układ nerwowy, poprawia myślenie oraz pomaga przezwyciężyć zmęczenie, ułatwia koncentrację. Jednak wszelkie produkty zawierające kofeinę przy przedawkowaniu są niebezpieczne. Herbata, kakao, cola i napoje energetyzujące są zastrzykiem energii, ale też szybko przestają działać. Jednocześnie wypłukują z organizmu wapń i magnez - składniki potrzebne dla mózgu. Pite w nadmiarze osłabiają koncentrację i zaburzają sen. Lepiej zastąpić te napoje kawą z cykorii, wodą źródlaną i naturalnymi sokami.

Naukowcy z Uniwersytetu w Strasbourgu odkryli nawet skład i proporcje soku wieloowocowego, który najskuteczniej oddziałuje z komórkami układu krwionośnego. Trzeba szukać takich, które zawierają przynajmniej 63 procent soku z winogron, odrobiny soku z jabłek, jagód, truskawek, borówki brusznicy, aceroli i aronii.

Co z czekoladą? Kostka gorzkiej 70% czekolady na pewno pomoże, bo znajduje się w niej dobroczynny magnez. Ważne jednak, by nie przesadzić z ilością. Chociaż brytyjscy naukowcy odkryli, że po spożyciu dużych ilości czekolady dokonywanie obliczeń matematycznych w myśli staje się łatwiejsze, a zmęczenie i wyczerpanie psychiczne zmniejsza się. W czekoladzie czy kakao znajduje się dużo flawonoli, które wspomagają pracę mózgu. Mechanizm ich działania polega na zwiększeniu dopływu krwi do mózgu.

Warzywa i owoce należy jeść co najmniej kilka razy dziennie. Dostarczają one witamin i składników mineralnych, które wspomagają proces zapamiętywania oraz są źródłem ważnych antyoksydantów, które chronią komórki mózgu. Bardzo cenne są owoce jagodowe: porzeczki, truskawki, żurawiny, maliny. Pomidory, grejpfruty, ziemniaki, awokado mają dużo potasu, który umożliwia przekazywanie impulsów nerwowych, poprawiając koncentracje i zwiększając zdolność myślenia.

Sprawność myślenia poprawiają także kwasy omega-3, które są zawarte np. w tłustych rybach morskich. Kwasy te poprawiają ukrwienie mózgu i usprawniają przepływ bodźców nerwowych między szarą i białą substancją. Od nich zależy sprawność myślenia i zapamiętywania. Ryby morskie dostarczają też fosforu - niezbędnego do uaktywnienia się niektórych witamin z grupy B, wzmacniających układ nerwowy. Należy jednak zdać sobie sprawę, że ryby wędzone, z potężną ilością sodu nie są najlepszym wyborem. Najwięcej dobroczynnych kwasów zawierają łososie, sardynki, śledzie i makrele.

W diecie naszej nie może zabraknąć także białka. Najlepsze jest białko roślinne zawarte w warzywach strączkowych: fasoli, grochu, soi, soczewicy oraz ciecierzycy. Rośliny strączkowe dostarczają także sporo cennego błonnika, który sprawia, że składniki energetyczne diety są lepiej wykorzystywane przez organizm.

Do szybkiego przewodzenia impulsów w mózgu niezbędna jest lecytyna. Jest ona także ważnym składnikiem tkanki nerwowej, poprawia przyswajanie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, wspomaga zapamiętywanie i odtwarzanie faktów. Gdzie ją znaleźć? W kiełkach pszenicy, kapuście oraz kalafiorze, ale przede wszystkim w jajkach i olejach roślinnych.

Napięcie i zdenerwowanie zmniejszają zielone warzywa i cytrusy. Zawarty w nich kwas foliowy chroni przed stanem przed depresyjnym. Warto pamiętać o tych, jakże prostych zasadach ale bardzo ważnych dla naszego organizmu.


Tomasz Trojanowski

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj


Autor: Tomasz Ozdowski


Tak właśnie chciałoby się rzec, patrząc na współczesne produkty chlebo-podobne. Kiedyś było tak, że chlebek biały, pszenny to była atrakcja, rarytas – teraz to powszedniość. Czy taka dobra? No cóż, moim zdaniem pozostawia on wiele do życzenia. Kiedyś chleb żytni, przaśny to była powszedniość, teraz ze świeczką po Polsce ...


można szukać prawdziwego, porządnego chleba żytniego. Teraz to chleb żytni stał się rarytasem. Mógłby ktoś spytać „a co w tym złego?” Warto tym miejscu spytać, czy teraz, czy kiedyś było więcej ludzi zdrowych. Kiedyś podstawową rolą, jaką spełniał chleb, było dostarczanie błonnika, teraz chleb dostarcza głównie skrobi oraz kleju, jakim jest gluten.

Na początek może pytanie – jaki powinien być prawidłowy skład dobrego chleba? Tak naprawdę chleb powinien się składać z wody, mąki, zakwasu (czyli mąki z wodą po fermentacji) oraz soli. Tymczasem dzisiaj wystarczy pójść do pierwszego lepszego marketu, gdzie z reguły jest półka z dużym wyborem pieczywa i poczytać skład tych chlebów. Ostatnio to zrobiłem i nie znalazłem ani jednego chleba, który miałby taki skład, jaki napisałem wyżej. Z reguły to, co można znaleźć oprócz mąki, soli i wody to: spulchniacze, drożdże, przeciwutleniacze, polepszacze, olej roślinny, mączkę fasolową, środki do przetwarzania mąki, enzymy (czyżby jakieś nowoczesne, które umieją przetrwać proces wypiekania?!), w jednym nawet znalazłem kwas askorbinowy, czyli witaminę C (po pierwsze syntetyczna, a po drugie też jakaś udoskonalona, odporna na wysoką temperaturę). Tę listę mógłbym tworzyć bez końca, wystarczy bym przejrzał więcej etykiet na chlebach. Głowa boli i pojąć tego nie można. Ale tak to jest, gdy głównym czynnikiem mającym wpływ na skład chleba jest ekonomika i rentowność piekarni.

Jest co najmniej kilka powodów, dla których powinniśmy wrócić do chleba żytniego. Pierwszym z nich jest modyfikacja pszenicy. I nie mam tu na myśli tylko modyfikacji genetycznych, których wpływ na nasze zdrowie tak naprawdę jeszcze nie został dokładnie zbadany. Z niektórych źródeł można się dowiedzieć, że coraz częściej modyfikacja genetyczna jest podejrzewana o współczesną plagę nadciśnienia tętniczego. Przede wszystkim chodzi mi o modyfikację polegającą na podnoszeniu poziomu glutenu w ziarnie. Gdyby jeszcze ktoś nie wiedział, to od około 10 – 15 lat rolnikom przestano płacić za tonę zboża, a zaczęto wymagać od nich zboża (czyt. pszenicy) dobrego jakościowo, czyli miedzy innymi (a podejrzewam, że głównie) o wystarczająco wysokim poziomie zawartości glutenu, który najczęściej nie może być mniejszy niż 26 procent wagi zboża. A dlaczego ten gluten jest taki zły? Zacznę może od słowa wyjaśnienia. Nazwa „gluten” została przyjęta dla mieszaniny białek zwanych prolaminami, które znajdują się w ziarnach różnych zbóż. Tak naprawdę wszystkie prolaminy są dla naszego organizmu mniej lub bardziej toksyczne. Jednak najbardziej toksyczna jest gliadyna, czyli biało zawarte w pszenicy. W piekarnictwie gluten jest bardzo mile widziany, ponieważ w wytworzonym cieście powoduje powstawanie tzw. siatki glutenowej, która powoduje zatrzymywanie dwutlenku węgla powstającego w procesie fermentacji ciasta. Efekt tego jest taki, że następuje wzrost objętości ciasta i ma to bezpośredni wpływ na wyrośnięcie tego wypieku. Jednocześnie ten wspaniały i tak przez piekarzy pożądany gluten spowalnia pasaż treści pokarmowej, niekiedy utrudnia trawienie pokarmu poprzez zakłócanie penetracji masy pokarmowej przez żółć i enzymy trawienne. Tłumacząc z polskiego na nasze, można powiedzieć, że gluten powoduje „zacementowanie” naszych jelit.

Kolejny powód, dla którego białe pieczywo piętnuję, jest to, co zrobiono z mąki. Aktualnie z reguły piecze się z białej oczyszczonej mąki pszennej, a nawet, jeżeli stosuje się mąkę „razową”, to jej „razowość” z lekka stoi pod znakiem zapytania. Jest tak, ponieważ znacznie częściej mąkę razową otrzymuje się poprzez dodanie otrębów do uprzednio oczyszczonej mąki, czyli mąki po „mocnych przeróbkach”. W opracowaniu Pani Marii Waśniewskiej znalazłem takie oto porównanie między mąką białą oczyszczoną a prawdziwie razową:

Wartości odżywcze w 100g mąki pszennej:

Minerały Razowej typ 2000 Wrocławskiej typ 500
Miedź 0,40 mg 0,08 mg
Cynk 3,07 mg 0,56 mg
Mangan 0,40 mg 0,08 mg
Selen 10,80 mg
Chrom 2,20 mg
Potas 340,00 mg 110,00 mg
Witaminy: Razowej typ 2000 Wrocławskiej typ 500
Witamina B6 0,30 mg 0,02 mg
Biotyna 10,00 mg 1,00 mg
Witamina E 0,67 mg
Włókno pokarmowe 9,51 mg 3,15 mg
W tym błonnik: 7,60 mg 0,31 mg

Jaki z tego można wyciągnąć wniosek? Przede wszystkim taki, że mąka biała nie zawiera w sobie praktycznie niczego, co jest dla nas wartościowe. Bo w końcu czego nam potrzeba do życia? Samej czystej energii (w postaci skrobi) czy może wszystkiego tego (mikroelementy i witaminy), co pomaga tą skrobię pożytecznie zużyć? Sami sobie odpowiedzcie.

Następna kwestia problemów z porządnym i zdrowym chlebem polega na coraz częstszych „problemach matematycznych” piekarzy. Parę miesięcy temu, gdy szukałem takiego porządnego chleba dla siebie i mojej rodziny, sprawdzałem temat „matematyczny” w kilku piekarniach. Z reguły wymagało to kilkukrotnego wydzwaniania do danej piekarni, by z reguły usłyszeć, że 100% żytni chleb składa się np. z 95% mąki żytniej i 5% mąki pszennej. Jaki to kurcze chleb 100% żytni!

Na koniec pozwolę sobie przytoczyć kilka cytatów za Michałem Tombakiem, autorem takich bestsellerów jak: „Uleczyć nie uleczalne”, „Czy można żyć 150 lat”, „Droga do zdrowia”.

„Myśl o tym, żeby zrezygnować z białego pieczywa, dla wielu osób jest nie do przyjęcia. Jeżeli cenicie Państwo swoje własne zdrowie, zdecydujcie się na ten krok. Proszę starać się spożywać chleb z mąki grubo mielonej i pieczony bez użycia drożdży. Bezwzględnie nie wolno jeść świeżego pieczywa wyrośniętego na drożdżach, należy odczekać 2-3 dni, aby drożdże straciły swoją aktywność. O szkodliwości drożdżowego pieczywa wiedziano już 15 tysięcy lat temu w Egipcie. Do dziś zwyczaj spożywania chleba przaśnego wpisany jest w zasady kilku religii.”

„Na strawienie kawałka pieczywa lub drożdżówki potrzeba całego szeregu substancji, które będą pobierane z zapasów naszego organizmu. Mąka oczyszczona to skrobia, która pozbawiona jest informacji biologicznej i dlatego trawiona jest z trudem, a niestrawione jej resztki wypełniają fałdy tłuszczowe organizmu. Każda gospodyni wie, co się dzieje, gdy zanurzymy mąkę w ciepłej wodzie. Pęcznieje ona, tworząc klajster podobny do kleju. Dokładnie tak samo niestrawiona skrobia pęcznieje w naszych jelitach, przeszkadzając normalnemu procesowi trawienia. Niestrawiona skrobia jest głównym sprawcą tworzenia się złogów we krwi, zanieczyszczenia naczyń krwionośnych, powstawania kamieni w pęcherzyku żółciowym.

Żeby pieczywo, ciastka, herbatniki, bułeczki i praktycznie wszystkie produkty z białej mąki wyglądały bardziej apetycznie, stosuje się do ich produkcji różne domieszki: barwniki, środki aromatyczne, środki odkwaszające, przyspieszacze, utrwalacze, polepszacze, spulchniacze. Gdzie się później te wszystkie domieszki podziewają? Niestety, zostają w nas do końca życia. Drożdże piekarskie, na których wypiekana jest większość gatunków pieczywa, powodują procesy fermentacyjne w jelitach. Ponadto amerykańscy uczeni stwierdzili, że drożdże aktywizują powstawanie nowotworów. Spożywając chleb, zamieniamy swój organizm w „pole walki” między drożdżami znajdującymi się w chlebie a naturalną mikroflorą jelit. A ponieważ chleb spożywamy od najmłodszych lat, to właśnie mikroflora jelit u większości osób w zasadzie jest rzadkością. Zaparcia, wzdęcia brzucha, choroby układu pokarmowego, to w wielu przypadkach skutki nadmiernego spożywania chleba.”

Chciałoby się wszystkim czytającym życzyć: Smacznego i na zdrowie! Ale chyba tego nie zrobię.


Wprowadź kilka prostych zmian do swojego życia, by uniknąć większości szalejących chorób cywilizacyjnych, a także poprawić swoje samopoczucie oraz zdrowie, tak by móc cieszyć się nim przez długie lata.

Zapraszam na Blog PRO - Zdrowotny

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zahamować starzenie się skóry poprzez dietę?

Jak zahamować starzenie się skóry poprzez dietę?


Autor: Anna Kacperska


Czy nasza dieta ma wpływ na wygląd skóry? Jak zahamować jej starzenie i na co zwrócić szczególną uwagę? Które produkty spożywać? Zapraszam do przeczytania artykułu!


dieta a skóra

Skóra jest największym narządem ludzkiego ciała. U dorosłej osoby jej powierzchnia stanowi około 2 m2, waży 3 kg i ma średnio 3 mm grubości. W jej budowie anatomicznej wyróżnia się trzy warstwy: naskórek, skórę właściwą oraz tkankę podskórną. Skóra jest odżywiana przez rozległą sieć małych naczyń krwionośnych, które dostarczają tlen, substancje odżywcze, hormony regulujące jej wzrost i metabolizm. Skóra nie może być odżywiana z zewnątrz, dlatego musimy dbać o to, jakie pożywienie dostarczamy do naszego organizmu. Starzenie się skóry jest nieuniknionym procesem postępującym w czasie. Niekorzystne objawy starzenia, związane z fizjologią skóry spowodowane są spadkiem zawartości kolagenu, zmniejszeniem zdolności do wiązania wody w naskórku oraz upośledzeniem efektywności procesów naprawczych. Konsekwencją powyższych zmian jest spadek elastyczności i jędrności skóry, zmniejszenie jej grubości i gęstości oraz zwiększenie liczby zmarszczek. Skóra staje się sucha, często wrażliwa, pozbawiona blasku i witalności.

Według Medycznej Agencji Informacyjnej do zachowania młodości niekoniecznie trzeba używać drogich kosmetyków i kuracji. Zdrowe pożywienie zawierające dużo owoców, warzyw i tłuszczów nienasyconych potrafi równie dobrze chronić przed zmarszczkami, wzmacniając ochronę skóry przed szkodliwym działaniem słońca. Wnioski takie płyną z ostatnich międzynarodowych badań, których wyniki opublikowano w Journal of the American College of Nutrition.

W trakcie badań naukowcy stwierdzili, że zarówno osoby jasno- i ciemnowłose, które zdrowo się odżywiały, rezygnując np. z masła, czerwonego mięsa i słodyczy, były znacznie mniej podatne na powstawanie zmarszczek. Dotyczyło to zarówno mieszkańców Australii narażonych na silne działanie słońca jak i Szwedów, gdzie promieniowanie słoneczne jest znacznie słabsze. Porównano również wpływ diety na stan skóry u osób o jasnej karnacji i włosach z mieszkańcami Grecji, gdzie przeważają ludzie o ciemnej karnacji.

Naukowcy z Monash University w Melbourne przebadali prawie 400 osób w wieku 70 lat i więcej. Ochronne działanie odpowiedniej diety potwierdzono nawet wtedy, gdy ludzie ci palili papierosy, które również stanowią jeden z czynników przyspieszających starzenie się skóry.

Zdrowotny efekt na skórę, jaki wywiera dieta zawierająca dużo owoców, warzywa liściaste i strączkowe oraz gruboziarnisty chleb, związany jest zobecnością antyoksydantów takich jak witaminy A, C i E, które działają ochronnie i powstrzymują starzenie się skóry. Podobny proces prawdopodobnie zachodzi przy spożywaniu oliwy z oliwek.

Istnieje kilka teorii na temat procesu starzenia się skóry. Najważniejsza i najbardziej prawdopodobna z nich podaje za przyczynę wolne rodniki. Dlaczego musimy się chronić przed działaniem wolnych rodników? Organizm potrzebuje tlenu, aby pozyskać energię i umożliwić reakcje komórkowe – bez tlenu nie ma życia. Spalając tlen, organizm wytwarza niestabilne cząsteczki zwane wolnymi rodnikami. Potrafimy sobie poradzić z pewną ich liczbą unieszkodliwiając je, jeśli metabolizm działa bez zarzutu, lecz nie z nadmiarem wolnych rodników ani nie z wolnymi rodnikami, które pozostają w organizmie zbyt długo. Jeżeli jadamy niewłaściwe produkty z dużą ilością syntetycznych dodatków albo pozbawione witamin i minerałów, które mogłyby przeciwdziałać zniszczeniom sianym przez wolne rodniki, wytwarzamy więcej toksycznych odpadków i wolnych rodników, niż organizm jest zdolny zneutralizować. Dodatkowo narażeni jesteśmy także na działanie spalin, szkodliwych substancji chemicznych, dymu papierosowego i nadmierne promieniowanie słoneczne.

Żelazo reagując na powietrze, a właściwie na tlen pokrywa się rdzą. Tłuszcze, szczególnie te zawarte w olejach i orzechach, po jakimś czasie jełczeją. Rdza i zjełczałe tłuszcze utleniają się. Tlen ma na nas równie niszczący wpływ, zwłaszcza na nienasycone kwasy tłuszczowe, które budują komórki całego organizmu, w tym SKÓRY. Utlenianie to właśnie proces starzenia.Przeciwutleniacze chronią nas przed przedwczesnym starzeniem.

Przeciwutleniacze unieszkodliwiają wolne rodniki. Do najbardziej znanych i najlepiej zbadanych należą:

Witamina C

Witamina Eβ - karoten (prowitamina A)

Likopen (czerwony barwnik w pomidorach)

Flawonoidy (zawarte np. w cebuli)

Koenzym Q

Selen

Inne związki zawarte w orzechach, owocach jagodowych, warzywach, ziołach i przyprawach.

Niskie spożycie przeciwutleniaczy spowodowane ubogą dietą, jak również wysoki poziom utleniania wywołany skażeniem środowiska albo niezdrowym trybem życia mogą doprowadzić do niedoboru przeciwutleniaczy i towarzyszącego mu przedwczesnego starzenia lub nawet choroby. Dlatego ważne jest, aby w pożywieniu dostarczać odpowiednią ilość przeciwutleniaczy, które są lepiej przyswajalne niż z postaci syntetycznej suplementów (UWAGA! Dostępne są także suplementy, gdzie przeciwutleniacze występują w formie naturalnej!).

Należy również pamiętać, że zbyt duża ilość jednego lub dwóch typów może mieć szkodliwe działanie. Urozmaicona dieta, spożywanie różnych owoców i warzyw ma więc bardzo korzystne działanie.Optymalne działanie poszczególnych przeciwutleniaczy uzależnione jest od ich wzajemnej współpracy. Na przykład witamina E i β - karoten, aby właściwie funkcjonować, potrzebują witaminy C.

Gdzie możemy znaleźć najważniejsze przeciwutleniacze?

β - karoten Witamina C Witamina E
Produkty ciemnozielone, pomarańczowe lub żółte:Szpinak, jarmuż, zielona kapusta, pozostałe zielone warzywa liściaste, groszek cukrowy, marchew, melony, mango i morele. Brokuły, kalarepa, kapusta, kalafior, szpinak, czerwona i zielona papryka, pomidory, kiwi, melony, owoce cytrusowe, borówki, truskawki, maliny, czarne porzeczki. Rozpuszcza się w tłuszczu, dlatego je dobrym źródłem jest: oliwa z oliwek extra virgin, orzechy, zwłaszcza laskowe i migdały, ziarno słonecznika, awokado, ziarna zbóż.


Pamiętajmy więc, że zdrowa i dobrze zbilansowana dieta z produktami zawierającymi przeciwutleniacze chroni przed przedwczesnym starzeniem się skóry.


Anna Kacperska – dietetyk

Poradnia dietetyczna Metamorfoza

www.metamorfozadiety.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Olej lniany dla urody

Olej lniany dla urody


Autor: Paweł End


Od jakiegoś czasu olej lniany święci triumfy, a kolejne badania dowodzą jego pozytywnego wpływu na nasz organizm. Skąd bierze się moc oleje lnianego, czemu zawdzięcza on swoje dobroczynne działanie?


Choć coraz częściej promuje się olej lniany, jako rozwiązanie, które powinno wejść na stałe do naszej diety, ciągle jeszcze podchodzimy do tego rodzaju zaleceń dość sceptycznie. Przez lata powtarzano nam przecież, że olej to przede wszystkim niepotrzebny tłuszcz, pozbawiony wartości odżywczych, a jednocześnie stanowiący poważne obciążenie dla organizmu, dlaczego więc teraz mielibyśmy zmienić zdanie?

olej lniany

Być może do oleju lnianego przekona nas informacja o tym, że może mieć on wyjątkowo korzystny wpływ nie tylko na nasz organizm, ale również na wygląd zewnętrzny. Jak to możliwe? Nie zapominajmy o tym, że w skład oleju tego typu wchodzą wyjątkowe kwasy tłuszczowe. Kwasy omega-3, bo to o nich mowa, są pomocne w leczeniu chorób skóry, lekarze od dawna wskazują więc na ich znaczenie w leczeniu łuszczycy, trądziku różowatego, a także niebezpiecznych oparzeń słonecznych. Te same kwasy tłuszczowe mogą być wybawieniem również dla osób bardzo młodych, wiadomo bowiem, że problemy ze skórą są nieodłącznym zmartwieniem niemal wszystkich nastolatków.


O oleju lnianym powinny myśleć z uznaniem również te osoby, które, mimo podejmowanych przez siebie wysiłków, nie są w stanie uporać się z problemem suchych i matowych włosów. I tu uzdrawiająca moc oleju lnianego kryje się w kwasach omega-3, po które warto sięgnąć i wówczas, gdy ma się już dość rozdwojonych i łamliwych paznokci, które już dawno przestały być naszą ozdobą, a stały się prawdziwym utrapieniem.


Co ważne, osoby zainteresowane poprawą swojego wyglądu fizycznego wcale nie muszą przyjmować oleju lnianego latami. Organizm jest tak spragniony zawartych w nim substancji, że natychmiast zaczyna wykorzystywać je do swoich potrzeb, a tym samym już po krótkim stosowaniu wspomnianego specyfiku zaczynamy dostrzegać pierwsze korzystne rezultaty kuracji. Skuteczność terapii możemy zresztą dodatkowo zwiększyć, nic nie stoi bowiem na przeszkodzie temu, aby olej lniany mieszać z olejem z wiesiołka. Co zresztą wcale nie mniej istotne, olej lniany pozwala nam również spojrzeć na siebie w całkowicie nowy sposób, bardzo często okazuje się bowiem, że wraz z metamorfozą fizyczną nabieramy pewności siebie i stajemy się jeszcze bardziej odważni niż miało to miejsce do tej pory. Wszystko to sprawia, że propozycja oparcia codziennej diety na oleju lnianym może przypaść do gustu nawet tym osobom, które do tej pory charakteryzowały się pewną rezerwą i dość sceptycznym nastawieniem.


Więcej informacji na temat oleju lnianego, m.in. jego wpływ na skórę, włosy i paznokcie znajdziesz na stronie: www.olejlniany.net.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.