Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

niedziela, 14 lutego 2021

Frytownica, czyli pomysł na szybki obiad

Wpadasz do domu, wykończony po całym dniu wyczerpującej pracy, a w lodówce nie ma nic prócz światła? Z jednej strony zmęczenie nie pozwala wybrać się na większe spożywcze zakupy, jednak z drugiej: żołądek już od jakiegoś czasu pogrywa marsza.

Podpowiemy, że to właśnie frytownice są najlepszym pomysłem na przygotowanie szybkiego i sycącego obiadu. Frytownice nie wymagają przy tym ani długich przygotowań, ani wysmakowanych składników. Łakomczuchów zapewne pocieszy fakt, że do stworzenia szybkiej przekąski potrzebne są jedynie frytownice, olej i kilka obranych, pokrojonych ziemniaków.

Nawet jeśli na co dzień starasz się odżywiać racjonalnie lub jesteś stałym bywalcem renomowanych restauracji – Twoje kubki smakowe pewnie domagają się czegoś „zwykłego”. W starciu z pysznościami od najlepszych szefów kuchni frytki teoretycznie nie mają szans. Teoretycznie...

Biorąc pod uwagę to, że frytownice są jednym z najpopularniejszych urządzeń stosowanych w profesjonalnych i amatorskich kuchniach – frytki zyskują znaczną przewagę. Obecnie frytownice niemal obowiązkowo muszą znaleźć się w każdym szanującym się lokalu gastronomicznym. Wszak wielu z nas przeżywa niekiedy takie same dylematy, jak wcześniej opisany. Wybrać mało sycące kanapki czy zmusić zmęczone ciało do wizyty w sklepie? Frytownice elektryczne (bądź frytownice gazowe) sprawią, że nasze życie wyzwoli się od takich problemów. Przecież najzwyklejsze ziemniaki niemal non stop leżą w kuchennych szafkach, a wiadomo, że samodzielnie podane nie stanowią jeszcze pełnego, sycącego posiłku. Jednakże o ile wykorzystamy frytownice, te zwykłe warzywa, nawet niezestawione z żadnymi dodatkami, staną się pysznym obiadem. I to obiadem, po którym poczujemy się smakowicie najedzeni.

Frytownice są więc sprzętem, który sprawdzi się w małej, domowej kuchni oraz z profesjonalnej restauracji. Takie urządzenia gastronomiczne pomogą smacznie i szybko nakarmić rodzinę, sprawią również, że oferta danego lokalu wzbogaci się o jedną z najbardziej lubianych przekąsek. Oczywiście, istnieje podział na frytownice amatorskie oraz profesjonalne: w domowym zaciszu raczej nie będziemy produkować frytek na skalę masową – chyba, że któryś z domowników okaże się naprawdę bardzo głodny. Z kolei frytownice stworzone dla gastronomii są zwykle bardziej pojemne i przeznaczone do pracy bez przerwy. Stosując w profesjonalnej kuchni wydajne frytownice, niemal pewny jest stały napływ klientów, chętnych na porcję ulubionej przekąski.

Amatorzy świeżych frytek znajdą się również w domowym zaciszu – w tym celu stworzono frytownice o nieco mniejszych gabarytach. Takie frytownice dostępne są w różnych modelach o ciekawych funkcjach dodatkowych, zaprojektowane są one tak, aby w razie potrzeby można było je przechować na półce, bez zabierania cennej, kuchennej przestrzeni.

Wszystko to sprawia, że świeże, chrupiące frytki możesz łatwo stworzyć w domowych warunkach: z nowoczesnym sprzętem nie ma już potrzeby odwiedzania lokali.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jakie toksyny zawierają grzyby trujące?

Wiele grzybów zawiera substancje szkodliwe dla organizmu człowieka. W dawnych czasach większość grzybów uważano za trujące lub przynajmniej podejrzane i ludzie woleli ich unikać, zamiast wzbogacać nimi swoje pożywienie. Dziś nasza wiedza na temat grzybów jest o wiele większa, ale niestety przypadki zatruć wciąż się zdarzają.

Wiele lat temu ludzie obawiali się spożywania grzybów. Po pewnym czasie, sytuacja się zmieniła i ludzie coraz częściej po nie sięgali. Zbieranie grzybów - przynajmniej w niektórych krajach - zaczęto gorliwie propagować. To posuwało się niekiedy tak daleko, że prawie wszystkie grzyby zaczęto traktować jako jadalne. Dopiero wzrastająca liczba zatruć, z których niemało kończyło się nawet tragicznie, stała się sygnałem ostrzegawczym i ponownie doprowadziła do zwiększenia ostrożności. Dzisiaj pełna ocena przydatności danego grzyba, to znaczy uznanie go za jadalny lub trujący, w przypadku wielu gatunków jest bardzo trudna. Okazało się bowiem, że niektóre grzyby, dawniej powszechnie zbierane i spożywane, nie są wcale tak nieszkodliwe jak przypuszczano. Ostre zatrucia wywołują nie tylko substancje bezpośrednio działające toksycznie (po jednorazowym spożyciu), lecz także takie,  które w większości są jeszcze dobrze  nie poznane, a które po wielokrotnym zjedzeniu grzybów danego gatunku gromadzą się w organizmie człowieka i dopiero z opóźnieniem mogą wywołać niekorzystne zmiany różnych organów, przede wszystkim w obrębie przewodu pokarmowego.

Zatrucia  możemy z grubsza podzielić na kilka kategorii według objawów zatruć lub typów toksyn. W każdej takiej grupie wymienione będą tylko te grzyby, które są najczęstszą przyczyną zatruć.

Zatrucia faloidynowe

Tak określa się zatrucia, które zakłócają czynności wątroby. Nazwa toksyny pochodzi od nazwy muchomora sromotnikowego (amanita phalloides), który jest najczęstszą przyczyną takich zatruć.  Wskutek podrażnienia tą toksyną przewodu pokarmowego, pierwszymi objawami są uporczywe wymioty i biegunki, które mogą utrzymywać się przez dwie doby. Pacjent traci dużo wody i soli mineralnych, co prowadzi do silnego wyczerpania organizmu. Potem pojawiają się bóle kurczowe w mięśniach kończyn dolnych, zaburzenia pracy nerek i zupełna apatia. Wkrótce biegunki i wymioty ustają, następuje pozorna ulga poprzedzająca tylko następną fazę zatrucia. Jest to krytyczny moment zatrucia. Jeśli pacjentowi wcześniej nie udzielono wystarczającej pomocy lekarskiej lub gdy spożył on większą ilość potrawy z grzyba, to traci przytomność i po 5-6 dniach umiera wskutek uszkodzeń wątroby i mózgu. Jeszcze trzydzieści lat temu zatrucia muchomorem sromotnikowym powodowały śmierć około 80% procent osób zatrutych. Dzisiaj, przy stale ulepszanych, nowoczesnych metodach leczenia, liczba zgonów znacznie się zmniejszyła i stanowi nie więcej niż 15 % przypadków. W dalszym ciągu jednak zatrucie muchomorem sromotnikowym stanowi bardzo poważne zagrożenie dla życia. 

Zatrucie muskaryną

Nazwa tej substancji pochodzi od nazwy gatunkowej muchomora czerwonego - amanita muscaria. Dawniej jego owocniki moczono w mleku i używano ich do trucia much. Dopiero w XX wieku stwierdzono, że zarówno muchomor czerwony, jak też muchomor plamisty (amanita pantherina) zawierają nieznaczne ilości muskaryny oraz że ich toksyczność zależy od innej substancji. Natomiast duże ilości muskaryny znaleziono u innych grzybów, takich jak strzępiaki i niektóre gatunki białych lejówek.

Zatrucie muskaryną ujawnia się niekiedy już w czasie spożywania grzyba, ale zwykle występuje później, w ciągu dwóch godzin od posiłku. Doprowadza ono do gwałtownych potów oraz do wzmożonego wydzielania gruczołów ślinowych i łzowych, wymiotów, biegunek, zaburzenia czynności serca z rzadkoskurczem i dreszczy. Charakterystyczne jest przede wszystkim zwężenie źrenic i zaburzenia wzroku. Najczęstszą przyczyną zatruć muskarynowych w całej Europie jest strzępiak ceglasty (inocybe patouillardii), który zawiera około 500 razy tyle muskaryny co muchomor czerwony. Śmiertelna dawka wynosi od 100-150 g grzyba.

Zatrucia psychotropowe

Są to zatrucia powodujące podrażnienie tkanki mózgowej. Przez długi czas jedynie muchomor czerwony był znany jako przyczyna zatruć, którym towarzyszyły zaburzenia psychiczne. Dopiero w latach pięćdziesiątych XX wieku odkryto inne grzyby trujące, po których zjedzeniu dochodzi do zaburzeń psychicznych. Wyróżnia się dwa typy zatruć psychotropowych: zatrucia psychotoniczne, powodowane przez tak zwaną mikoatropinę, i zatrucia psycholeptyczne, które wywołuje psylocybina.

Zatrucia pochodnym izoksazolu następują po spożyciu trzech gatunków muchomorów : muchomora plamistego (amnita pantherina), muchomora czerwonego oraz muchomora królewskiego (amanita regalis). Substancje toksyczne zawarte w owocnikach tego ostatniego gatunku nie są do dziś dokładnie zidentyfikowane i dlatego określa się je jako powodująca zatrucia mikoatropina.

Przebieg zatruć w przypadku spożycia wszystkich trzech wymienionych gatunków jest dość podobny. W pół godziny do trzech godzin od spożycia pojawiają się mdłości i wymioty, bóle głowy, zaburzenia czynności serca, zaczerwienienie źrenic prowadzące niekiedy do zaburzeń widzenia. Stan zatrutego często przypomina upojenie alkoholowe, pacjent bardzo dużo mówi, przeklina, śmieje się lub płacze, sam się uderza lub biega dookoła. Taki stan pobudzenia może być niebezpieczny dla chorego i powinien być zahamowany. W następnej fazie zatrucia pacjent popada w stan odurzenia, który niekiedy może zanikąć, ma halucynacje, krzyczy, broni się przed urojonym niebezpieczeństwem, by wreszcie zapaść w głęboki sen, z którego z reguły budzi się już w normalnym stanie, nie pamiętając o wszystkich swoich przeżyciach. Zatrucie najczęściej ustępuje po  dwóch lub trzech dniach. Pierwszą pomoc powinno stanowić spowodowanie wymiotów. Chorego należy przewieźć do szpitala, nie podając mu w czasie zatrucia ani alkoholu, ani mleka.

Zatrucia orelaniną

Zatrucia te powodują zasłonaki (cortinarius). Pierwsze zatrucie zasłonakiem rudym (cortinarius orellanus), któremu w Polsce uległo wiele osób, wzbudziło sensację przede wszystkim wśród mikologów. Wykazano wówczas istnienie substancji toksycznych w wielu innych gatunkach tego rodzaju, wcześniej uważanych za grzyby nieszkodliwe. Co roku dowiadujemy się o kolejnych takich gatunkach.

Dla zatruć orleaniną jest charakterystyczny stosunkowo długi okres, jaki mija od spożycia grzyba do wystąpienia pierwszych objawów zatrucia. Jest to najdłuższy okres latencji wśród wszystkich znanych zatruć grzybami, który może dochodzić do nawet 17 dni, co powoduje, że trudno jest powiązać pierwsze objawy zatrucia z tak odległym w czasie momentem spożycia grzybów. Toksyna powoduje ostre lub chroniczne uszkodzenie nerek. Początkowo występuje wielomocz, przechodzący w skąpomocz, następnie pojawiają się bóle brzucha, wymioty z równoczesnym uczuciem suchości w ustach i pragnienie. Bez odpowiedniej pomocy pacjent umiera z powodu niewydolności nerek.

Nazwa orelanina wywodzi się od nazwy gatunkowej c. orellanus, z którego została po raz pierwszy wyizolowana. Jest ona silniejsza niż toksyny muchomora sromotnikowego i stanowi mieszanię około 10 związków, z których najważniejsza jest grzymalina (nazwa pochodzi od nazwiska polskiego odkrywcy, S. Grzymały). Leczenie zatruć tymi toksynami jest możliwe tylko w specjalnych oddziałach dobrze wyposażonych klinik, gdzie pacjent może być podłączony do sztucznej nerki. Zatrucia te mogą także powodować : zasłoniak spiczasty (c. speciosissimus) i zasłoniak żółtobrzegi (c.gentillis).

Jeśli z jakiegokolwiek powodu, po zjedzeniu potraw z zawartością grzybów poczujemy się dziwnie, zawsze powinniśmy zgłosić się możliwie najszybciej do najbliższego lekarza. Bagatelizacja zatrucia grzybami może zakończyć się tragicznie, dlatego niezbędna jest wówczas pierwsza pomoc lekarska.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oszukana wódka, oszukane drinki

Telewizja kształtuje świadomość. Wynik: zainteresowanie biznesem restauracyjnym rośnie. Liczba pubów i klubów rośnie. Cóż z tego kiedy za biznes biorą się ludzie z przypadku. Skutek: telewizyjna wiedza nie wystarcza, a uczciwe podejście do klienta jest w cenie.

Czy na pewno wiesz co pijesz

Niestety, często nie. Potwierdzają to raporty służb sanitarnych. Pierwszy sposób to naciąganie gramatury. Proste i popularne. Zamiast piwa 0,5l dostajemy 0,4l. Zamiast przysłowiowej setki zmrożonej wódeczki, ociupinkę mniej. Tym mniej im bardziej jesteśmy wskazujący na spożycie. Takie niby nic, ale w skali miesiąca oszczędności mogą być naprawdę spore. A biorąc pod uwagę, jakie inne obciążenia ponosi właściciel firmy w Polsce, właściwie przestaje to dziwić.

Drugi sposób to oszustwo na jakości. Słynna zawartość wódki w wódce to pole do popisu dla pomysłowych barmanów. Czasem nawet to odgórne polecenie właściciela, dla którego to kolejny sposób na zwiększenie przychodów.  Można też zapłacić za wysoko gatunkowy alkohol, a dostać tani substytut. Ilu z nas jest w stanie to odróżnić? A po wypiciu kilku głębszych już nikt.  Swoją drogą ciekawe, czy można jeszcze gdzieś spotkać tajnych agentów służb sanitarnych dyskretnie mierzących alkomatem zawartość wódki w wódce. Bo znając uprzejmość naszych urzędów, które z przyjemnością uprzedzają, że przyjdą na kontrolę, to na tajemniczego klienta można liczyć chyba tylko w sieciówkach.

Przepis na drinka miej w pamięci

Podobnie rzecz ma się z drinkami. Choć tu pole do popisu jest dużo większe, bo liczba składników i sposób ich mieszania zawsze może być wytłumaczeniem, że coś nie smakuje tak, jak powinno. Ilość receptur rośnie wraz z ilością dostępnych na rynku ingrediencji. I co prawda znamy coraz więcej przepisów na drinki, wiemy co z czym i jaki smak powinien mieć ulubiony drink, ale niestety wcale nas to nie chroni. Przykład pierwszy z brzegu: lubimy tzw. długie drinki. Kolorowe, smaczne, a przy tym przyjemne dla oka. Często w ich skład wchodzi kilka składników, których odpowiednia jakość gwarantuje smak. A tu zamiast świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy dostajemy przesłodzony napój z kartonu. Zamiast wysoko gatunkowej wódki – taniznę śmierdzącą bimbrem. Ale są za to parasolka i rurka, więc o co chodzi? Pół biedy, kiedy po wypiciu takiego cuda mamy tylko ból głowy. Gorzej, gdy kończy się wizytą u lekarza, bo w drinku znalazły się nieumyte cytrusy.

Pic albo nie pić, oto jest pytanie

A raczej gdzie pić albo nie pić. Oczywiście nie można odsądzać od czci i wiary wszystkich właścicieli pubów. Byłoby to bardzo krzywdzące, bo czarne owce są wszędzie, i wcale nie oznacza to, że całe stado jest czarne. W wielu restauracjach, klubach, pubach pamięta się o tym, że klient jest ważny. I takie miejsca warto znać, warto je sobie polecać, warto o nich pisać. Polecenie znajomego jest najlepszą rekomendacją, wiec rozdawajmy je hojnie, jeśli coś nam się podoba. Krytykujmy, gdy zostaniemy oszukani. A jak już naprawdę nie ma gdzie pójść to zróbmy sobie domówkę. 


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kuchnia włoska w Polsce – co o niej wiemy?

Kuchnia włoska jest nam znana od wielu lat, jednak czy naprawdę wiemy o niej tyle, ile myślimy, że wiemy? Prawdziwy Włoch raczej pokręciłby nosem, gdyby dowiedział się, w jaki sposób większość z nas przygotowuje pizzę lub makaron.

Zapominamy także o wielu innych kwestiach związanych z potrawami pochodzącymi ze słonecznej Italii. Przede wszystkim, najczęściej wykorzystujemy własne przepisy kulinarne, opracowywane przez polskich kucharzy albo uzyskane przez przypadkowe osoby drogą eksperymentów. A Włosi najbardziej cenią sobie tradycyjne receptury przekazywane z pokolenia na pokolenie.

W Polsce możemy znaleźć przepisy na pizzę każdego typu. Pojawia się ta na cienkim, średnim i grubym cieście, robiona przy użyciu drożdży lub proszku do pieczenia, chrupiąca i puszysta lub miękka po bokach i zwarta wewnątrz. A jaka powinna być prawdziwa, włoska pizza? Jej ciasto musi być drożdżowe, cienkie i smarowane tradycyjnym sosem pomidorowym, koniecznie posypany parmezanem. Nie wolno też stosować niczego „na pizzę”. Prawdziwa kuchnia włoska nakazuje, aby pizza była smakiem samym w sobie, bez dodatku sosów na wierzch, a tym bardziej, bez ketchupu. Jeśli chodzi o makaron, to konieczne jest, żeby był on twardszy, niż ten spotykany w Polsce. Kuchnia Italii dopuszcza wyłącznie spaghetti z makaronu al dente.

Poza tym, dla typowego Włocha bardzo ważne są dobre kawiarnie, a w nich prawdziwe, mocne espresso (to już rzecz wiadoma na całym świecie: włoskie espresso jest najlepsze!). Co ciekawe, Włosi są też zaskoczeni naszymi zwyczajami związanymi z piciem cappuccino. Pije się je max. do godziny 11:00, a nigdy później. Ewentualnie, można wypić je na podwieczorek do kruchego ciastka, ale zdecydowanie lepiej jest sięgać po nie, nie później, niż przy drugim, słodkim śniadaniu. Także polskie przepisy na tiramisu nie oddają esencji tego deseru. Ponadto, Polacy często używają oleju zamiast oliwy z oliwek, czego Włosi nie mogliby zrozumieć tak, jak i tego, że nasi kucharze niejednokrotnie zastępują parmezan jakimkolwiek innym serem. Jednym słowem: kuchnia włoska jest po prostu niepowtarzalna.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak to jest z tą żywnością

Śledząc ostatnie doniesienia mediów odnośnie tak zwanej afery solnej wpadam w coraz to większe przerażenie. Wydawało by się, że żyjemy w świecie, którego wszystkie dziedziny podlegają rozmaitym przepisom, normom i regulaminom.

Takim ustrojem, w którym wydawało by się, że są przestrzegane wszelkie normy jest unia europejska do której należymy od kilku lat. Wydawało mi się, że UE jest gwarantem nie tylko bezpieczeństwa ekonomicznego, ale również jest swoistym batem odnośnie jakości produkcji, ekologii i innych szlachetnych terminów.

 

W końcu normy unijne są takie ostre, że wręcz absurdalne – krzywizna banana i średnica jabłek. Normy i inne absurdy są tylko po to by europejczycy mogli na swoich stołach gościć najlepsze, bezpieczne, certyfikowane dania, potrawy. Unia położyła łapę na naszym oscypku i innych regionalnych potrawach. Już nasi sąsiedzi nie mogą sprzedawać oscypka jako oscypka tylko muszą go inaczej nazywać. Gdzie ta wolność w tej europie. Wszystko jest zmierzone, nazwane i certyfikowane.

 

Jednak ostanie newsy ujawniły jak upośledzony jest system kontroli jakości w Polsce czyli również w unii europejskiej. Paru kombinatorów serwowało nam nieoczyszczoną sól drogową. Sprzedawali ją do wielu zakładów spożywczych. Co z tego, że badania wykazały jej znikomą szkodliwość? Czyli sytuacja ta pokazuje, że jak potrafią oszuści wprowadzić sól drogową w miejsce spożywczej, to czy nie może zdarzyć się taka sytuacja w innych przypadkach. W przemyśle stosowane jest wiele gotowych substancji nie tylko sól. Wędliny są traktowane różnymi środkami, począwszy od koncentratu dymu wędzarniczego na konserwantach kończąc. I co w przypadku gdy jakiś mądrala wpadnie na genialny pomysł zastąpienia jednego substratu jakimś świństwem?

 

Dlatego przestałem ufać gotowym wyrobom, ze sklepu. Wolę sam zrobić swoje wędzonki. Moja golonka wędzona lub kiełbasa biała są wykonane w znanej mi technologi. Smakowo są o wiele lepsze niż sklepowe. Moja wędzarnia dymi nawet dwa razy w miesiącu i dostarcza familii coraz to lepsze jakościowo wędliny.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Soja jako składnik sałatek - czy warto?

O soi mówi się wiele pozytywnych rzeczy. Prawdą jest, że stanowi ona źródło młodości dzięki bogactwie składników odżywczych, jakie dostarcza naszemu organizmowi. Stanowi ona jeden z najczęściej stosowanych dodatków do menu wegetarian, ale zyskuje także uznanie zwolenników zdrowej żywości.

W soi znajdziemy wszystko to, czego nasz organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania, a zatem mamy tu pełnowartościowe białko, witaminy z grupy B, pierwiastki mineralne oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Dlatego nie dziwi fakt, że zainteresowanie tym produktem sukcesywnie wzrasta.

Jakie są zdrowotne zalety soi?
 
- zapobiega osteoporozie
- dzięki dużej zawartości błonnika zapewnia uczucie sytości i zapobiega zaparciom (powinny ją stosować osoby będące na  diecie)
- obniża poziom złego cholesterolu
- wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, zwiększa odporność na stres
- zmniejsza ryzyko zachorowania na miażdżycę, czy chorób układu naczyniowo-sercowego
- zapobiega nowotworom kobiecym i łagodzi skutki menopauzy
 
Zanim zabierzemy się za przyrządzanie potraw z soją pamiętajmy o jej prawidłowym przygotowaniu. Najpierw więc zalewamy ją wodą i odstawiamy na kilka godzin (najlepiej na noc), a następnie gotujemy aż do uzyskania pożądanej miękkości. Po odcedzeniu jest gotowa do spożycia.

Soję możemy spożywać pod postacią:

Kotlety sojowe – soję wypłukać i namoczyć na 8-12 godzin. Odcedzic i ugotować w świeżej wodzie do miękkości.
Odcedzic i zmielić wraz z ugotowanymi ziemniakami. Dołożyc drobno posiekaną i podduszoną na oleju cebulę, jajko oraz sól i przyprawy. Gdyby masa była za rzadka, dodac trochę zarodków lub otrąb pszennych. Formowac nieduże kotleciki i obtaczać w otrębach.Smażyc na gorącym oleju. jeśli z racji braku czasu nie w głowie nam samodzielne przygotowanie soi, to możemy wykorzystać produkty gotowe dostępne w sklepie i stworzyć z nich fantazyjne danie dodając inne składniki.

Sojowe mleko - nie zawiera laktozy, co powinno ucieszyć osoby uczulone na tą substancję. Na rynku można znaleźć je w różnych wersjach smakowych. Minusem jest to, że zawiera mniej wapnia niż mleko krowie.


Sałatka z soją – soję można wplatać do różnego rodzaju sałatek. Możemy np. zmieszać ją z kukurydzą, żółtym serem, czerwoną fasolką, wędzonym kurczakiem i porem. Do całości dodajemy majonez, doprawiamy solą i pieprzem. Przepisy można mnożyć. 

 
Sos sojowy – powstały w wyniku fermentacji ziaren soi, pszenicy, wody i soli jest bogatym źródłem przeciwutleniaczy! Bez niego kuchnia chińska nie miałaby tak wyrazistego smaku. Doprawia się nim ryż, ale stosuje się go także do mięs, czy ryb. To najpopularniejsza przyprawa azjatycka w płynie.

 
Słowem soja da się lubić! Trzeba tylko przekonać się do jej stosowania w kuchni! Zacząć można już teraz!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wędzić można samemu, wystarczy chcieć

Wędzenie jest bardzo starym sposobem utrwalania mięsa, wędlin, kiełbas, serów oraz ryb. Do wędzenia potrzeba niewiele. Podstawą jest wędzarnia, która zapewni nam właściwe wykonanie naszych wędzonek.

Warto zbudować solidną wędzarnię, w internecie znajdziecie wiele stron, na których zaprezentowana jest budowa wędzarni. Materiały na wędzarnię to stal, blacha i inne materiały metalowe, które są pozbawione powłok takich jak lakier, farba, guma oraz inne powłoki galwaniczne. Żywa stal jest najlepsza. Drewno również nadaje się do budowy wędzarni. Musi być czyste najlepiej pochodzenia liściastego ale z iglaków również się nadaje, tylko że musi być długo wypalane tak aby ogień pozbawił go olejków eterycznych i żywic.

Ponad to potrzebny jest sprzęt do wędzenia  czyli rozmaite haki do wieszania wędzonek, miski, wiadra, które mogą mieć kontakt z żywnością. Pamiętajcie, że wędzenie ma być zdrowe dla nas i naszych rodzin, dlatego musicie ściśle stosować się wszelkich zasad higieny, właściwego doboru materiałów wykorzystanych do budowy wędzarni jak i opału stosowanego do wytwarzania dymu. W zależności od tego jaką temperaturą wędzimy rozróżnia się trzy podstawowe rodzaje tego typu obróbki termicznej. Można wędzić na zimno do 40 stopni C, na ciepło do 70 stopni oraz na gorąco powyżej 70 stopni, co uważam za pieczenie. Wędzenie na zimno jest czasochłonne ale za to jest najzdrowsze, na ciepło powoduje, że nasze wędzonki szybciej są gotowe ale za to są bardziej nasączone szkodliwymi substancjami dymu. Wędzenie na gorąco jest to w zasadzie pieczenie i nadaje się do sporządzania np. niektórych ryb. Sekretem dobrych wyników wędzarniczych jest dobry przepis na wędzoną szynkę i boczek. Jest to ciekawe i przynoszące wiele radości hobby, które polecam każdemu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Włoska kuchnia - przewodnik po daniach

Kuchnia włoska na stałe zagościła w sercach Polaków. Aromatyczne alkohole, najlepsza pizza i oczywiście... makarony! Kuchnia włoska na stałe zagościła w sercach Polaków.

Kuchnia włoska na stałe zagościła w sercach Polaków. Aromatyczne alkohole, najlepsza pizza i oczywiście... makarony! Farfalle, tagliatelle, penne... Odmian makaronów rodem z Włoch jest naprawdę wiele. Jak nie zgubić się w tych wszystkich rodzajach? Dzięki krótkiemu przewodnikowi odkryjecie, czego spodziewać się na talerzu zamawiając farfalle, a menu włoskich lokali przestanie być listą tajemniczych nazw.

Cannelloni

Cannelloni to makaron w kształcie rurki długich na około 7 – 10 centymetrów. Niewypełnioną przestrzeń w środku makaronu zwykle wypełnia specjalnie stworzony farsz - mięsny lub wegetariański. Wypełniony makaron polewa się sosem beszamelowym lub posypuje parmezanem, a później zapieka.

Lasagne

Lasagne to prostokątne, duże płytki makaronu, zwykle stosowane do rozdzielania warstw w zapiekanych potrawach. Jest głównym elementem jednego z najpopularniejszych dań, które swoją nazwę zapożyczyło właśnie od tego makaronu. Układane warstwowo kawałki makaronu, oddzielone porcją farszu i zapieczone z sosem beszamelowym to jedna z popisowych pozycji kuchni włoskiej.

Penne

Niewielkie rurki skośnie przycięte na końcach to makaron nazwany przez Włochów piórkami, czyli penne. Często łączony z różnymi sosami, które dokładnie wypełniają środek penne, zapewniając mocniejszy smak potrawom. Penne stosowane jest także jako baza do zapiekanek i dodatek do lekkich sałatek.

Farfalle

Makaron w kształcie muszek to jedna z najpopularniejszych odmian w kuchni włoskiej. Farfalle swój niezwykły wygląd zyskują dzięki użyciu radełka, czyli przyrządu do wykrawania falistych kształtów w makaronie. Świetnie komponuje się z sosem pomidorowym lub bazyliowym pesto, jest też nierzadko używany w formie dodatku do sałatek.

Spaghetti

Jedna z najpopularniejszych odmian makaronu we Włoszech. Grube nitki spaghetti zwykle liczą powyżej 20 centymetrów długości, a podawane z sosami stanowią bazę wielu dań. Najczęściej serwowane z rzymskim sosem carbonara lub z popularnym bolognese.

Tagliatelle

Sos bolognese często serwuje się także z płaskimi nitkami makaronu o szerokości do 1 centymetra, czyli z tagliatelle. Szorstka powierzchnia makaronu sprawia, że dodatki łatwo do niego przylegają. Ze względu na różne rozmiary tagliatelle, dzieli się na kilka odmian np. cienkie bavette i bavettine czy tagliolini.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przechowywanie owoców i warzyw

Jesień to czas obfitych zbiorów. Wówczas większość owoców i warzyw z naszych sadów i ogrodów osiąga pełną dojrzałość. Jest to niezwykle przyjemny moment i wynagrodzenie naszej niemal całorocznej pracy.

Jednak, aby ten nasz wysiłek nie poszedł na marne i liczne zbiory nie zniszczyły się, należy po zebraniu zapewnić owocom i warzywom odpowiednie warunki ich przechowywania.

Najbardziej obfitymi w zbiory miesiącami są sierpień i wrzesień. Owoce i warzywa, które są delikatne i szczególnie mało odporne na pierwsze, nawet delikatne przymrozki, należy zebrać „zawczasu” i przenieść do miejsca ich posezonowego przechowywania.

Należy pamiętać, że przechowujemy tylko i wyłącznie całkowicie zdrowe owoce. Konieczna jest więc wnikliwa selekcja, przed tym jak przeniesiemy owoce do chłodnego miejsca. Jeden nadpsuty owoc może zarazić dużą część naszych zbiorów.

Owoców ani warzyw nie należy przechowywać w żadnego rodzaju workach czy foliach. Materiał ten uniemożliwia „oddychanie” i przez gromadzenie wilgoci, sprzyja rozwojowi pleśni. Najlepiej przechowywać zbiory w specjalnych koszach na owoce, albo skrzynkach. Mniej trwałe owoce i warzywa możemy przechowywać w lodówkach. Muszą to być jednak zbiory całkowicie dojrzałe i zdrowe. Najlepiej wówczas umieścić je na dnie lodówki w specjalnych pojemnikach, które sprzyjać będą cyrkulacji powietrza.

Jaka temperatura jest właściwa dla poszczególnych rodzajów warzyw i owoców?

Szczypior, szpinak, groszek, szparagi, sałata i pomidory. Warzywa te przechowujemy nie dłużej niż trzy dni w temperaturze 12ºC. W nieco niższej temperaturze, około 10-11ºC przechowujemy warzywa i owoce przez czas nie dłuższy niż dwa tygodnie. Przede wszystkim brokuły, ogórki i fasolkę szparagową.

Temperatura do 10ºC odpowiednia jest do przechowywania dojrzewających jeszcze pomidorów, a także papryk, dyń, cytryn, jabłek oraz gruszek.

W chłodniach, w temperaturze od 0.5ºC do 1ºC, przechowujemy najwięcej rodzajów warzyw i owoców. W takich warunkach ich żywotność zwiększyć możemy do nawet kilku miesięcy. Do takiego rodzaju przechowywania najlepiej nadają się dojrzałe jabłka, truskawki, winogrona, śliwki, wiśnie, a z warzyw – buraki, rzodkiew, marchew, czosnek i cebulę.

Najdłuższą przydatność do spożycia zapewniamy poprzez mrożenie zbiorów. Mrożone owoce i warzywa nie tracą w ten sposób swoich cennych właściwości.

Odpowiednie przechowywanie owoców i warzyw umożliwi nam rozkoszowanie się ich smakiem nawet w środku zimy, kiedy to nasz organizm najbardziej potrzebuje witamin, których owoce i warzywa są naturalnym źródłem.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Indyk – obowiązkowa potrawa w Święto Dziękczynienia

Każdego roku w ostatni czwartek listopada całe rodziny amerykańskie wspólnie siadają do stołu by przy posiłku, na który składa się pieczony indyk z żurawiną oraz ziemniakami uczcić Święto Dziękczynienia.

To dzień, traktowany jako święto narodowe, który symbolizuje ucztę pierwszych emigrantów z kontynentu europejskiego z rdzennymi Indianami. Choć Kongres w specjalnej rezolucji dopiero w latach czterdziestych ubiegłego wieku uznał Święto Dziękczynienia jako święto narodowe to jego obchody sięgają do siedemnastego wieku, czyli czasów kiedy pierwsi koloniści przybyli na kontynent Ameryki Północnej. Sroga zima jaka przywitała kolonistów przybyłych ze Starego Kontynentu zdziesiątkowała prawie pięćdziesiąt procent osadników. Dla uczczenia pierwszych obfitych plonów, koloniści przygotowali ucztę razem z rdzennym plemieniem Wampanoagów, które pomogło przetrwać im pierwszy trudny rok na nieznanym terenie.

Uroczystości trwały trzy tygodnie, podczas których osadnicy razem z Indianami wypoczywali i oddawali wspólnej zabawie. Dla większości rodzin amerykańskich Święto Dziękczynienia należy do najważniejszych wydarzeń i by móc wspólnie przeżyć je ze swoją rodziną przyjeżdżają do domów nawet z najbardziej oddalonych miejsc. Rodzinny obiad, podczas którego główne danie stanowi indyk jest tradycyjną formą okazania wdzięczności za zebrane w ciągu roku płody oraz dobro ludzkich serc. Święto Dziękczynienia pomimo tego, że ma korzenie religijne obchodzone jest przez wszystkich mieszkańców nie tylko Stanów Zjednoczonych Ameryki ale również Kanady bez względu na ich wyznanie. Jak podają analitycy tego dnia na stoły trafia około czterdzieści sześć milionów indyków.

Ostatni czwartek listopada rozpoczyna długi weekend, podczas którego zamknięte są nawet szkoły i uniwersytety. Święto Dziękczynienia rozpoczyna również znany przez wszystkich Amerykanów sezon zakupowy. Od piątku nazywanym Black Friday po czwartkowym obiedzie, sklepy oferują promocyjne ceny zachęcając w ten sposób do dużych zakupów.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wędzić?

Wędzenie jest procesem utrwalania wędlin. Dzięki temu procesowi mięso uzyskuje długą trwałość do spożycia. Jest ono aromatyczne i przypada do gustu wielu smakoszom. Wędzenie jest jedna z najstarszych na świecie metod konserwacji mięsa.

Aby wędzonka była dobra, należy wpierw poznać parę sekretów jak wędzić właściwie.

Mięso do wędzenia musi być odpowiednio przygotowane przed wędzeniem. Najczęściej jest to metoda nazywana peklowaniem. Polega ona na odpowiednim nasoleniu mięsa. Zabieg ten konserwuje przyszłą wędlinę. Do peklowania używa się soli, soli z saletrą lub peklosoli.

Sól zapewnia odpowiednią słoność naszego wyrobu oraz konserwuje go. Natomiast saletra częściowo go konserwuje, wstrzymuje procesy gnilne oraz zapewnia odpowiedni, przyjemny kolor wędliny. Gdy pominiemy jej udział w peklowaniu, mięso będzie szare zamiast czerwonego. Peklosól jest mieszanką soli i azotynu potasu, będącego składnikiem saletry. Jest ona gotową mieszanką, bardziej bezpieczną dla zdrowia.

Pekloewanie odbywa się na trzy sposoby, suchy, mokry i nastrzykowo- mokry, ewentualnie doaoartalny (już nie stosowany). W peklowaniu na sucho w mięso jest wcierana sól. W tym przypadku z mięsa zacznie wyciekać sok z solą którym powinno się polewać mieso. Peklowanie na mokro polega na umieszczeniu mięsa w roztworze solanki. Musi ona posiadać odpowiednie stężenie.

 

Peklowanie mieszane mokro - nastrzykowe jest to metoda peklowania na mokro z dodatkowym nastrzykiem. Do mięsa wprowadzany jest roztwór solankowy poprzez nastrzyk. Dzięki temu skraca się czas peklowania. Dodatkowo mięso można masować po zastrzykach, co powoduje dobre rozprowadzenie peklosoli.

 

Peklowanaie musi się odbywać w temperaturze od 2 do 8 stopni Celsjusza. Woda użyta do tego celu musi być dobrej jakości i solidnie schłodzona. Peklowanie mięso musimy przewracać codziennie i sprawdzać czy nie zachodzą jakieś niepokojące reakcje.

 

Przed wędzeniem należy wykonać odciekanie mięsa.

Około doby przed wędzeniem wyciągamy nasze mięso, płuczemy. Można sprawdzić organoleptyczne słoność w najgrubszym miejscu. Jeżeli uznamy, że mięso jest nadmiernie słone można je wymoczyć w wodzie (zimniej i często zmienianej około 2 h moczenia). Po próbie i ewentualnej akcji zmniejszania zasolenia przystępujemy do odciekania mięsa. Jego zadaniem jest pozbycie się nadmiaru soli oraz wysuszenia powierzchni mięsa. Podczas tego procesu mięso dalej się pekluje tylko bez soli. Dobre wysuszenie ułatwi nam wędzenie i pozwoli uniknąć przykrych niespodzianek w postaci przyklejonych sadzy i innych elementów powstających podczas wędzenia.

Wędzenie należy zacząć od rozpalenia ognia w wędzarni, wytworzenia sporej ilości żaru.

Dopiero gdy wędzarnia będzie nagrzana można wsadzić mięso. Wędliny trzeba osuszać czyli trzymać w temperaturze około 50 -55 stopni przez około godzinę. Wylot spalin z wędzarni musi być całkowicie otwarty.

W tym przypadku nie należy się śpieszyć z daniem mocnego dymu. Jest to błąd, który skutkuje tym, że dym nie wnika do środka a na zewnątrz tworzy się skorupa. Środek mięsa będzie surowy a na zewnątrz wytworzy się niesmaczna skorupa. Pory mięsa muszą się powoli zamknąć i dlatego jest to taki ważny proces. Dopiero po około godzinie możemy przymknąć wylot spalin i wędzić dymem właściwym.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nocne pizzerie w Warszawie

W ciągu ostatniego roku w Warszawie powstało aż siedem nocnych pizzerii. Są to specjalne lokale oferujące dostawę do klienta w godzinach nocnych, zazwyczaj 20:00-4:00 rano. BIorąc pod uwagę dużym zainteresowaniem klientów tego typu usługami, wydaje mi się, że był to bardzo dobry pomysł.

W ciągu dnia istnieje dużo lokali gastronomicznych oferujących dowóz do klienta jedzenia na telefon. Przykładem może być np. sushi, domowe jedzenie, pizza, chińskie dania czy kebab. Firmy te w dużej mierze działają tylko za dnia, co można jasno wytłumaczyć normalnym trybem życia przeciętnego człowieka, który funkcjonuje między godziną 8:00 rano a 22:00 wieczorem. Niestety, wiele osób ma zupełnie inny tryb życia, są to między innymi osoby, które ze względu na charakter pracy muszą pracować w nocy. Ze wzlędu na to, że jest to nieliczna grupa społeczna ciężko było znaleźć firmy, które oferowały dostawę jedzenia do klienta w nocy. Ostatnimi czasy pojawiło się na rynku kilka nowych pizzerii nocnych, które skutecznie zapełniły lukę na rynku. 

Pizza z dostawą w nocy zaspokoi głód każdego, najwybredniejszego nawet imprezowicza. Niektóre firmy swoją usługę poszerzają o nocne zakupy lub dostawę alkoholu, co wiąże się oczywiście z dodatkowymi kosztami.

Pierwsza moja uwaga dotyczy cen - niestety w porównaniu do dziennych lokali gastronomicznych ceny są wyższe, jednak na pochwałę zasługuje jakość wyrobu a to oczywiście już indywidualna sprawa każdego kulinarnego smakosza. Oprócz pizzy w niektórych lokalach dostaniemy również napoje, sosy, makarony, pasty, sałatki i dania. Nieliczne zaś oferuję dostawę alkoholu. Koszt dowozu waha się w granicach 3-10zł. Czas oczekiwania na pizzę często przewyższa nawet godzinę.

Firmy, oferujące pizzę nocą zasługują na pochwałę a ja zapraszam do sprawdzenia menu i promocji poszczególnych firm.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zdrowe odżywianie i blogi kulinarne

Aby dieta była zdrowa i dostarczała nam niezbędnych składników, musimy zadbać, by w codziennym jadłospisie znalazły sie produkty bogate w odpowiednie składniki odżywcze. W internecie znaleźć można bardzo dużo dietetycznych przepisów, powstają nawet blogi kulinarne, które skupiają się właśnie na przepisach dietetycznych.

U podstaw zdrowego odżywiania należy wyróżnić podział na składniki odżywcze. Każde przygotowane danie składa się z pewnych stałych składników. Najważniejsze z nich to:  węglowodany, białka oraz tłuszcze.

Węglowodany to produkty spożywcze głównie pochodzenia roślinnego. Ich główną rolą jest dostarczanie energii. Najważniejszy aspekt dotyczący węglowodanów to ich przyswajalność, a dokładniej to w jaki sposób w jakim czasie organizm czerpie z nich energię.

Węglowodany podzielić można na takie które bardzo szybko mogą być przetworzone na paliwo w postaci kalorii oraz takie z których „uwalnianie” energii przebiega stopniowo i znacznie wolniej.

Na blogach kulinarnych autorzy często zapominają poruszyć istotę indeksu glikemicznego (IG), który decyduje o tym jak szybko przyswajane przez organizm są dane węglowodany. Jest on zestawieniem produktów bogatych w węglowodany przedstawionym w postaci tabeli, w której liczba przyporządkowana każdemu z produktów określa jaki poziom osiągnie cukier we krwi po zjedzeniu danego produktu. Wysoki IG oznacza szybsze uwolnienie energii ze zjedzonego posiłku, niski IG mówi natomiast o tym, że energia z danego produktu będzie uwalniana powoli i stopniowo. Warto również pamiętać o tym, że przetwarzanie produktów żywnościowych (obróbka termiczna, czas obróbki termicznej) podwyższa ich indeks glikemiczny.

Węglowodany powinny być dostarczane przez większą część dnia, jednak zwracać należy uwagę na ich indeks glikemiczny. Produkty o wysokim IG spożywać można spokojnie bezpośrednio po wysiłku fizycznym, natomiast te o niskim i średnim IG spożywać należy przez resztę dnia aby energia z nich uwalniana była powoli i stopniowo zapewniając ciągłość jej dostaw. Dobre blogi kulinarne powinny na swoich stronach udostępniać swoim czytelnikom dostęp do tabel indeksu glikemicznego w celu przejrzystego odczytania przepisu bogatego w węglowodany.

Białka - inaczej proteiny, są podstawowym materiałem budulcowym dla organizmu. To właśnie używając białka organizm buduje i odbudowuje własne tkanki i komórki. Z tego właśnie powodu białko jest tak ważnym składnikiem pokarmu, który musi być dostarczany z pożywienia. Szczególne znaczenie ma u osób budujących tkankę mięśniowa, np. u kulturystów.

Dietetyczne przepisy powinny charakteryzować się występowaniem w nich wartościowych produktów bogatych w białko – na przykład: piersi z kurczaka lub indyka,  wołowina,  jajka, twaróg chudy.

Należy pamiętać, że nadmiar białka, tak samo jak węglowodanów może po prostu zostać zamieniony na tkankę tłuszczową. Przyjmuje się ogólną zasadę , że jednorazowo nie ma sensu spożywać więcej niż 30-40g białka ponieważ organizm nie przyswoi większej ilości. To wszystko oczywiście zależne jest również od masy ciała oraz wielu innych czynników.

Tłuszcze dzieli się ze względu na pochodzenie – na tłuszcze zwierzęce oraz roślinne oraz ze względu na tzw. kwasy tłuszczowe – na nasycone i nienasycone.

Tłuszcze należące do grupy nasyconych uznawane są za szkodliwe dla zdrowia. Znajdują się one w serach, wędlinach, maśle czy produktach pełno mlecznych – ich powinniśmy zdecydowanie unikać. Powodują one zmiany miażdżycowe i podnoszą w naszym organizmie poziom złego cholesterolu.
Tłuszcze z grupy nienasyconych to tak zwane zdrowe tłuszcze. Występują głównie w oliwie z oliwek, oleju rzepakowym, słonecznikowym i w orzechach. Ich obecność w naszej diecie jest zdecydowanie pożądana, nie powinno się ich unikać, ponieważ są one źródłem NKKT (niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych) i mają duże znaczenie dla naszego organizmu. Tłuszcze nienasycone nie są wytwarzane przez nasz organizm stąd konieczność dostarczania ich z pożywienia. Ich niedobór objawiać się może zahamowaniem wzrostu czy złym stanem skóry. Również tłuszcze występujące w rybach są dla naszego organizmu bardzo przydatne. Zawierają one nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, które chronią nas przed chorobami serca, problemami z układem krążenia a także mogą zapobiegać nowotworom.

Szukając w Internecie dietetycznych przepisów, warto zwrócić uwagę na:

Tłuszcze najlepsze do smażenia, takiej jak m.in: smalec, masło kokosowe, oliwa z oliwek
Tłuszcze najlepsze do spożycia na zimno to m.in: oliwa z oliwek, olej lniany, tran, masła orzechowe

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Borówka amerykańska – wielka moc w małym owocu

Borówkę znamy już od dziecka. Smakują wyśmienicie nawet jedzone bezpośrednio po zerwaniu z krzaka.

Oprócz walorów smakowych warto poznać, jakie wartości kryje w sobie owoc borówki amerykańskiej.

Borówka amerykańska znana jest ze swoich właściwości zdrowotnych na całym świecie. Zawierają bowiem ogromną ilość witamin (witaminy A, B, C i PP) i minerałów (mangan, selen, miedź, cynk) pomocnych w zwalczaniu dolegliwości układu moczowego, korzystanie wpływają na przemianę materii, a także mają działania odtruwające.  

Niebieska barwa borówki amerykańskiej zawdzięczana jest obecności antocyjanów, mających korzystny wpływ na wzrok, przez co szczególnie zalecane są osobom pracującym przed komputerem, a także pilotom i  kierowcom.

Dzięki zawartości hormonów roślinnych zwanych fito estrogenami  borówka amerykańska jest pomocna w walce ze „złym” cholesterolem, a także mają korzystne działanie na serce.

Warto również wspomnieć  o niezwykłych właściwościach antynowotworowych borówki, zawiera bowiem bardzo dużą dawkę przeciwutleniaczy oraz kwas egalowy i foliowy.

W kuchni borówka stosowana jest na wiele róznych sposobów. Te niewielkie granatowo –fioletowe kuleczki są doskonałym składnikiem oraz dodatkiem do deserów, ciast oraz sałatek owocowych. Często sa stosowane jako nadzienie do pierogów na słodko oraz naleśników, można z nich przygotowac wyśmienity shake oraz polewę do wypieków, czy nawet mięs.

Niestety borówka amerykańska, choć tak cenna dla zdrowia naszego organizmu, pojawia się w naszych ogrodach w lipcu i szybko znikają z krzaków. Warto więc w sezonie przygotowywać z jej owoców przetwory, a  przede wszystkim soki, które będziemy mogli spożywać  przez cały rok ciesząc się nie tylko doskonałym smakiem borówki, ale także jej dobroczynnymi właściwościami.

Dobrym pomysłem jest również stosowanie suplementacji pod postacią preparatów, których głównym składnikiem jest właśnie borówka amerykańska.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Warzywa sezonowe zamiast medykamentów

Współcześnie, gdy życiu codziennemu towarzyszy stres, szybkie tempo oraz nadmiar obowiązków coraz trudniej jest stosować regularną profilaktykę zdrowotną. Zapominamy o podstawowych zasadach zdrowego odżywiania, przez co nasz organizm narażony jest na różnego rodzaju schorzenia i infekcje.

Istnieje również tendencja do tego, aby po witaminy sięgać dopiero wówczas, gdy czujemy się osłabieni i  chorujemy. Garść tabletek i suplementów to najczęściej stosowane rozwiązanie, jednak w momencie, gdy tylko poczujemy się lepiej, wracamy do starych, niezdrowych nawyków.

Sezon jesienny to doskonały moment na to, aby wykorzystać warzywa i owoce, które dominują na sklepowych półkach i w naszych ogrodach i do każdego dania dodawać odpowiednią ich porcję, dostarczając w ten sposób cennych witamin i minerałów.

Zacznijmy już od śniadania, które nie musi być mało wartościowym posiłkiem złożonym z kanapek z serem i wędliną. Możemy śmiało poeksperymentować z przeróżnymi kompozycjami. Papryka marynowana to świetny dodatek, lubiany również przez dzieci. Z kolei chrupiące grzanki możemy natrzeć czosnkiem, słynnym ze swoich właściwości  przeciwinfekcyjnych.

Do obiadu możemy wykorzystać praktycznie każde warzywo w różnorodnej formie, w  zależności od tego, jaką ilością czasu na jego przygotowanie dysponujemy. Jeśli się spieszymy, warto wypróbować dania z brokułami, które gotują się bardzo krótko, a są doskonałym dodatkiem do mięs oraz sałatek. Brokuł jest znany ze swych właściwości antyrakowych i jest bogaty w  potas, wapń, żelazo, fosfor, mangan, magnez, a także witaminy z grupy B, C, K, PP, jak również zawiera kwas foliowy i pantotenowy.

Dla tych, którzy na przygotowanie popołudniowego posiłku mają nieco więcej czasu, dobrym rozwiązaniem będzie makaron z  cukinią, do którego możemy dodać zarówno mięso mielone, filet z kurczaka, jak i tuńczyka. Danie posypane parmezanem dodatkowo zaostrzy apetyt.

Dla zwolennikówdań pieczonych idealnym rozwiązaniem na zdrowy posiłek będzie cukinia zapiekana, do której możemy samodzielnie przygotować  sos czosnkowy . Cukinia zawiera wiele cennych witamin (B1, B2, C, PP) oraz minerałów w postaci wapnia i potasu. Jest uznawana za sprzymierzeńca w trakcie odchudzania z uwagi na niską kaloryczność oraz właściwości odtruwające i oczyszczające, dlatego warto ją jak najczęściej stosować w kuchni.

Równie ciekawym pomysłem na zdrowy obiad będą potrawy z dyni. Warzywo to ma doskonały wpływ na nasz organizm, gdyż jest pomocny w  walce z miażdzycą, nadciśnieniem tętniczym, a także wspomaga pracę nerek, wątroby oraz serca, a  przy tym ma niską wartość kaloryczną.

Zgodnie z powiedzeniem „Lepiej zapobiegać niż leczyć”, warto już teraz zadbać o nasze zdrowie i sięgać po sezonowe warzywa, póki jeszcze goszczą w naszych ogrodach.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak przechowywać żywność, by długo zachowała świeżość?

By jak najdłużej zachować smak oraz świeżość produktów żywnościowych, należy przechowywać je w odpowiednich warunkach. Dzięki temu spowolnione zostaną przemiany mikrobiologiczne, biochemiczne, chemiczne i fizyczne, co pozwoli na przedłużenie ich trwałości do kilku lub nawet kilkunastu dni.

Dzięki zamrożeniu produktów pozostają one zdatne do spożycia nawet przez kilka miesięcy.

Jaki typ pojemnika?

Najlepsze do przechowywania żywności są pojemniki ze szkła i porcelany, ponieważ nie wchodzą w reakcje z produktami spożywczymi. Przykryte lub szczelnie zamknięte, nie pozwalają wyschnąć żywności. Równie dobrze sprawują się pojemniki plastikowe, ale tylko te posiadające symbol kieliszka lub widelca na denku. W metalowych nie należy przechowywać kwaśnych produktów, ponieważ wchodzą one w groźne dla człowieka reakcje. Należy także unikać zawijania w folię aluminiową produktów wilgotnych, gdyż może ona przyspieszyć rozwój pleśni. W przypadku innego jedzenia doskonale się sprawdza, bowiem nie przepuszcza powietrza i pary wodnej. Jako zastępstwo dla folii, można użyć papieru spożywczego, który idealnie nadaje się do przechowywania wędlin.

Przechowywanie wybranych produktów

Warzywa i owoce w zdecydowanej większości należy przechowywać w lodówce, a konkretniej w dolnej, plastikowej szafce. Te, które jeszcze dojrzewają, mające większą trwałość, a zwłaszcza te, które powinny zostać zjedzone, najlepiej ułożyć w koszu na owoce i postawić w zacienionym miejscu.

Tłuszcze, takie jak masło, margaryna i smalec należy zamknąć w szklanym lub kamionkowym pojemniku, który uchroni je przed przesiąknięciem innymi zapachami, co zdarza się bardzo często. Olej i oliwa zachowują świeżość przez 2-3 miesiące, jeżeli są przechowywane w temperaturze 6-7°C.

Nabiał ma niestety bardzo krótką datę ważności, sięgającą zaledwie kilku dni. Hermetycznie zamknięte produkty nieco dłuższą, lecz je także należy przechowywać w lodówce. Jaja są zdatne do spożycia nawet przez 1 miesiąc, jeżeli także są ułożone na jednej ze specjalnej szafek chłodziarki. Jeszcze krócej od nabiału świeżość zachowują ryby, które po 1-2 dniach nie nadają się do zjedzenia. Wędzone wymagają pojemnika, który uchroni inne produkty przed przesiąknięciem charakterystycznym zapachem. Podobnie jest z konserwami, które można spożywać przez 2-3 dni od momentu otwarcia, ale tylko wtedy, gdy zostaną przełożone do zamkniętego pojemnika i trzymane w lodówce.

Najlepszym miejscem do przechowywania pieczywa są drewniane lub plastikowe chlebaki, zapewniający dobry dostęp tlenu. Jeżeli niestety akurat jeszcze go nie ma w wyposażeniu domu, można skorzystać z torby papierowej. Warto pamiętać o tym, że niskie temperatury przyspieszają czerstwienie, szybkie pleśnienie to natomiast skutek działalności wysokich temperatur. Jeżeli jednak chleb zostanie szybko zamrożony w temperaturze poniżej -10°C, procesy te zostają wstrzymane, a pieczywo po odmrożeniu nadal będzie miało świeży smak i zapach.

Surowe mięso należy zamknąć w szczelnym, specjalnie stworzonym do tego celu pojemniku i zamknięte w lodówce i przechowywać w lodowce. Natomiast zawinięte w foliową torebkę może pozostać w zamrażarce przez 2-3 miesiące.

Odpowiednia dbałość o produkty spożywcze przedłuży ich datę ważności. To bardo ważne, bowiem właśnie przez złe przechowywanie wiele produktów ląduje w koszu. Mięso, dla którego zabito wiele zwierząt, owoce i wiele innych produktów muszą się zmarnować. Można tego uniknąć stosując się do wyżej wymienionych rad, co bezpośrednio przełoży się na zwiększenie ilości zaoszczędzonych pieniędzy.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sałatkowa jesień

Okres jesienny to czas, kiedy narażeni jesteśmy na różnego rodzaju infekcje i choroby.

Warto już teraz pomyśleć o wzmocnieniu organizmu dostarczając mu niezbędnych witamin. Fundamentalną zasadą profilaktyki jest odpowiednia dieta. Na szczęście jesień obfituje w wiele sezonowych warzyw i owoców, które świetna nadają się zarówno do przygotowania dań głównych, kolacji, jak i deserów.

Najlepszym sposobem na wzmocnienie organizmu przed zimą jest spożywanie dużych ilości warzyw w postaci sałatek, które mogą być podawane zarówno jako danie główne, jak i lekka przekąska czy też kolacja.

  Na co dzień możemy przyrządzać sałatki z kurczakiem, które są nie tylko sycące, ale również mają dużo wartościowych składników. Aby zwiększyć ich wartość odżywczą wystarczy posypać je z wierzchu kiełkami, ziarnami słonecznika lub dyni lub natką pietruszki.

Kurczaka możemy zastąpić innym rodzajem mięsa lub przyrządzić go w nasz ulubiony sposób. Dużą popularnością cieszy się sałatka z gyrosa, która jest świetnym dodatkiem na rodzinnego grilla lub spotkanie z przyjaciółmi.

Równie smaczna jest sałatka z dodatkiem tuńczyka lub talarków rybnych smażonych w cieście naleśnikowym, a  w wersji wegetariańskiej z dodatkiem bogatej w składniki mineralne soczewicy lub soi.

Doskonałą alternatywą dla nudnych kanapek na drugie śniadanie będzie sałatka z makaronu, która zapewni nam energię na wiele godzin, a dzięki zawartym w niej warzywom i przyprawom dostarczy cennych witamin i mikroelementów.

Sałatki to wyjątkowo wdzięczne danie, które możemy podawać o każdej porze dnia i na różne okazje. Wszelkie dodatki i przyprawy zależą od naszych indywidualnych upodobań.

Warto zatem korzystać z darów jesiennego ogrodu i przyrządzać sałatki tak często, jak to tylko możliwe, dostarczając w ten sposób nie tylko cennych składników odżywczych, ale również ciesząc kubki smakowe wyjątkowymi smakami. 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wzmocnij organizm przed zimą

Okres jesienny to czas przygotowań na nadejście mroźnej zimy. Warto już teraz wzmocnić swój organizm, aby uchronić się przed przeziębieniami i infekcjami.

Odpowiednia dieta bogata w różnego rodzaju witaminy i mikroelementy to podstawa skutecznej profilaktyki. Najcenniejsze składniki odżywcze znajdują się w warzywach i owocach, dlatego ważne jest, aby nasze posiłki były zróżnicowane i zawierały odpowiednią dawkę sezonowych produktów.

Jesienne ogrody obfitują w warzywa i owoce, które  z powodzeniem możemy wykorzystać w trakcie przygotowywania codziennych posiłków. Jako dodatek do obiadu doskonała będzie sałatka z kurczaka, która jest zarazem lekka i pożywna. Do jej przygotowania możemy użyć dowolne warzywa, zgodnie z własnymi upodobaniami, a kurczaka można zastąpić również innym mięsnym dodatkiem.

Osoby zapracowane z pewnością chętnie przyrządzają na obiad zupy, które są szybkie i proste w przygotowaniu. W sezonie jesiennym mamy ogromny wybór warzyw, z których możemy ugotować pożywne i smaczne zupy, pełne witamin. Jako dodatek możemy na przemian wykorzystać makaron, ryż, pulpety, paluszki serowe, czy grzanki. Większość zup można również urozmaicić poprzez ich zagęszczenie śmietaną, serkiem topionym, jajkiem lub innymi znanymi nam sposobami.

Śniadania i kolacje możemy urozmaicić przygotowując ciekawe tosty z dodatkiem pomidorów, smażonej cukinii z serem pleśniowym, czy papryką. Jako dodatek możemy użyć sosu lub masła czosnkowego, który dzięki swym właściwościom antybakteryjnym nie tylko uchroni nas przed infekcjami, ale także nada naszym tostom ciekawy, wyraźny smak.

Pasta szpinakowa z czosnkiem to również ciekawy pomysł na kanapki, który dostarczy nam dużo energii oraz witamin. Możemy przyrządzić je na zimo i na ciepło, nie tracąc przy tym ich wartości odżywczych. Kanapki ze szpinakiem mogą być podawane zarówno na rodzinną kolację, jak również jako przekąska podczas spotkania z przyjaciółmi.

W okresie jesiennym warto także wykorzystać moc sezonowych owoców, które możemy wykorzystać jako dodatek do ciast i deserów oraz przegotować z nich przetwory na zimę w postaci kompotów, marynat, czy dżemów. Gorąca herbata z dodatkiem domowego soku owocowego w mroźny zimowy wieczór z pewnością rozgrzeje nasz organizm i poprawi samopoczucie.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Proste, smaczne i pożywne przekąski

Chleb, bagietka lub bułka, do tego odrobina masła, plasterek sera, wędliny i liść zielonej sałaty, jeszcze tylko kleks pysznego majonezu i można się rozkoszować najprostszym i zarówno najlepszym zestawem kulinarnym!

Pyszne kanapki - przygotuj je z bagietek!Kanapki, to najbardziej popularne danie na świecie. W zasadzie tyle ile kuchni świata, tyle jest rodzajów, typów i sposobów przygotowywania kanapek. Mogą się one różnić w zależności od zastosowanego rodzaju pieczywa, oraz składników użytych do jego wypełnienia. Ale tym co powinno je łączyć, jest prostota wykonania i możliwość zapakowania kanapki na drogę. Kanapki można serwować na zimno i na ciepło – te oczywiście spożywa się od razu po przyrządzeniu. Tak zwane sandwicze mogą być pożywnym śniadaniem przygotowanym do pracy czy szkoły, smacznym daniem piknikowym i obiadem w podróży. Z kolei kanapki składające się z jednej tylko warstwy pieczywa, tak zwane tartinki, w zależności od formy, wielkości i użytych składników, mogą być wykwintną przekąską na przyjęciu, lub swojską kolacją, do której zasiada cała rodzina.

Tradycyjne polskie kanapki

W Polsce kanapki są bardzo popularnym daniem kolacyjnym. Do ich przygotowania najczęściej stosuje się tradycyjny chleb pszenny, masło czyli tłuszcz z mleka krowiego lub margarynę - tłuszcz roślinny, plasterki serów i wędlin, ugotowanych na twardo jaj. Zwykle smaruje się je majonezem, obkłada pomidorem, ogórkiem i posypuje zielonym koperkiem lub pietruszką. Stół nakryty świeżym obrusem, półmisek kolorowych kanapek, do tego dzbanek gorącej herbaty z cytryną i sokiem malinowym – tak wygląda tradycyjny, polski posiłek na zakończenie pracowitego dnia. Ale kanapki są dobre o każdej porze dnia i w każdej sytuacji, lubimy je na śniadanie, chętnie zabieramy do pracy i szkoły na drugie śniadanie bo łatwo można je zjeść bez potrzeby użycia noża i widelca. Proste kanapki robi się w domu gdy dopadnie nas głód, a do obiadu pozostało jeszcze trochę czasu...

Ciekawe kanapkiTajemnicą sukcesu kanapek jest prostota...

Co prawda w ostatnich czasach pszenne pieczywo okryło się trochę złą sławą i w wyniku różnych mód na diety niskokaloryczne i pozbawione węglowodanów spadło jego spożycie, na rzecz wafli ryżowych i chlebków typu wasa, to jednak zapach świeżego chleba wciąż sprawia, że cieknie nam ślinka... Chrupiąca bagietka posmarowana masłem, obłożona dojrzałym w słońcu pomidorem i oprószona gruboziarnistą solą, sprawia, że łamiemy dietetyczne postanowienia i uciekamy się w świat kulinarnych rozkoszy, nic bowiem nie zastąpi smaku prostej, ale jakże dobrej kanapki! Im prostsza kanapka tym lepsza, by uzyskać harmonijny smak wystarczy zestawić ze sobą takie produkty jak jajko i zielona pietruszka, twarożek i pomidor, szynka i majonez, łosoś i koperek, mozzarella i pomidory, albo tuńczyk i oliwki z odrobiną majonezu.

Kolorowe kanapki dla dzieciKanapki dla dzieci

Kanapki są ważnym elementem w menu dziecięcym i jest ku temu kilka powodów. Po pierwsze mamom dosyć łatwo jest przemycić na kanapce produkty, których dziecko nie lubi jeść. Po drugie kolorowe i wymyślne kanapki w formie domków, samochodzików, kanapek z uśmiechem, czy kanapek z obrazkami, to czasem jedyny sposób by dzieci z zaburzeniami apetytu zjadły choć kilka kęsów śniadania, czy kolacji. Po trzecie kanapki można zapakować i zabrać na spacer, by maluch mógł przekąsić coś zdrowego gdy zgłodnieje, a wiadomo, że na świeżym powietrzu wszystko smakuje lepiej, więc i tutaj jest sposób na Tadka niejadka. Warto więc przygotowywać kolorowe kanapki dla dzieci, by jedzenie zdrowych posiłków było przyjemnością!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zacznij dzień dobry od kanapki, grzanki lub tosta

Czy wyobrażasz sobie dzień bez kanapki? Pomimo mody na diety pozbawione węglowodanów, dla wielu osób śniadanie bez ulubionej grzanki z dżemem, albo bez tosta z serem po prostu nie istnieje!

Kanapka typu sandwiczSkąd wzięła się nazwa „sandwich” ?

Bogactwo kanapek jest niezwykłe, zaliczamy do nich bowiem grzanki, tosty, hamburgery, hot dogi, kanapeczki koktajlowe, bruschettę, różnego rodzaju produkty typu sandwich dostępne w sieciach handlowych, barach, a przede wszystkim w naszych domowych kuchniach! Nic bowiem tak nie smakuje jak kanapka przyrządzona ze świeżego chrupiącego pieczywa, masła lub oliwy, pomidorów, sera, szynki, zielonych liści sałaty z dodatkiem ziół i łyżeczką majonezu, która jest ukoronowaniem misternie przygotowanego sandwicza. Wynalezienie kanapek składających się z dwóch porcji pieczywa, przypisuje się angielskiemu hrabiemu z miasta Sandwich, stąd oczywiście popularna do dziś nazwa tego kulinarnego strzału w dziesiątkę.

Rodzaje kanapek

Choć ze wstępu wynika, że wynalazcą kanapek był angielski hrabia, to tak naprawdę ludzkość zajadała się tym przysmakiem znacznie wcześniej, już w starożytności doceniano prostotę wykonania kanapek, które można było zabrać ze sobą w drogę i zjeść bez potrzeby używania sztućców. Znane były także eleganckie kanapki, na których układano kawior, łososia i inne wyszukane dodatki godne królewskiego stołu. Kanapka znalazła swoje miejsce we wszystkich kuchniach świata, oczywiście doczekała się wielu modyfikacji, zarówno ze względu na to czym jest wypełniana, jak i na rodzaj pieczywa. Tak więc najprościej, kanapki możemy podzielić na sandwicze i tartinki. Sandwich, to dwa kawałki pieczywa pomiędzy które wkłada się plastry serów lub wędlin i warzyw. Tartinki, to jedna warstwa pieczywa stanowiąca podstawę do ułożenia wyszukanych kompozycji z past ozdobionych na przykład majonezem i koperkiem lub prostych składników, takich jak twarożek i pomidor, czy żółty ser i jajko.

HamburgerKanapki na ciepło

Rodzajem kanapek są także tosty i grzanki. Pierwsze przygotowujemy tak jak sandwicze, czyli pomiędzy dwie kromki pieczywa tostowego wkładamy ulubione dodatki, wśród których powinien znajdować się żółty ser - po osiągnięciu odpowiedniej temperatury w tosterze, ser zaczyna się topić i scala tosta w pyszną, pachnącą bazylią i oregano, ciągnącą się kompozycję... Grzanki, to z kolei jedna warstwa pieczywa tostowego zarumieniona w opiekaczu, którą możemy posmarować dżemem, konfiturą, miodem, lub ułożyć na niej pikantne kawałki sera pleśniowego, plasterki słodkiej marynowanej gruszki i połówki orzechów włoskich. To oczywiście tylko jedna z wielu opcji ponieważ podczas przygotowywania kanapek, zarówno na ciepło jak i na zimno, możemy popuścić wodze kulinarnej fantazji!

Popularność kanapek na świecie

Do najbardziej popularnych kanapek należą tak zwane kanapki piknikowe, szkolne, lunchowe – czyli dwa kawałki pieczywa posmarowanego tłuszczem, przełożone plastrami wędlin, serów i zielonej sałaty. Łatwo je przygotować i transportować, a co najważniejsze można je wygodnie zjeść w podroży, podczas przerwy w pracy, na ławce, a nawet siedząc na trawie.

Na uwagę bez wątpienia zasługują włoskie panini, najczęściej podawane z szynką lub pomidorami i serem mozzarella, bruschetta z oliwą i pomidorami, a także trójkątne tramezzini wypełniane na przykład pastą z tuńczyka, cebuli, majonezu i oliwek. Każdy kto choć raz spróbuje w słonecznej Italii tych pyszności, zakocha się na zawsze w smakach tamtejszej kuchni, której podstawą są wysokiej jakości produkty, takie jak oliwa, pomidory, ryby i owoce morza, a także niezwykłe wędliny. Chociaż następny rodzaj kanapek to zupełne przeciwieństwo jeśli mowa o jakości składników, to i one biją rekordy popularności, mowa oczywiście o amerykańskich kanapkach podawanych na ciepło - hamburgery i hot dogi, a więc bułki w które wkłada się gotowane parówki i kotlety mięsne, oraz wlewa sporą ilość sosów majonezowych. Pomimo kalorii i konserwantów, od czasu do czasu, każdy nabiera na nie ochoty...

Kanapki dekoracyjneKanapki dekoracyjne

Kanapki tartinki, najczęściej przygotowywane na małych kromkach pieczywa, to niezwykle efektowne przekąski, które są nie tylko smaczną potrawą, ale także przyciągającą uwagę ozdobą. Zarówno na domowej prywatce jak i na eleganckim przyjęciu stanowią ważną pozycję w menu, szczególnie jeśli odbywa się ono na zasadzie szwedzkiego stołu. Zaletą małych kolorowych kanapeczek na imprezę jest to, że można spróbować wielu różnych połączeń kulinarnych, które nie codziennie goszczą w naszej kuchni. W przypadku kanapek koktajlowych świetnie sprawdzają się duety serów pleśniowych i żurawiny, szynki parmeńskiej z melonem, ryb i owoców morza, twarożków z dodatkiem warzyw, ziół, past rybnych, jajecznych, a także owocowych, takich jak z awokado czy gruszek z dodatkiem majonezu, orzechów, czy ziaren kolorowego pieprzu.

 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

sobota, 13 lutego 2021

Gotuj po australijsku!

Obecnie coraz więcej Polaków jada posiłki (a zwłaszcza obiady) poza domem. Wybierając restaurację, mamy niezwykle duże pole manewru. Swoje ulubione smaki przenosimy do siebie i próbujemy gotować w domowym zaciszu.

Kuchnia francuska, włoska, śródziemnomorska... ileż można! Jeśli naprawdę chcesz błysnąć w towarzystwie, nie mów, że uwielbiasz chińszczyznę – zdobądź się na odwagę i spróbuj czegoś nowego. Być pasjonatem kuchni australijskiej – to dopiero brzmi oryginalnie! A jakie korzyści dla podniebienia...

Tradycyjna kuchnia australijska czerpała z wzorców brytyjskich, co wynika z uwarunkowań historycznych (na kontynencie tym zakładano angielskie obozy karne, w których pracowali więźniowie i zesłańcy). Można się więc domyślić, że nie była ona zbyt wyrafinowana. Dominowały proste potrawy mięsne – kotlety z kością z rusztu czy niedzielna pieczeń – podawane z warzywami (głównie ziemniakami, marchewką i groszkiem). W ciągu ostatnich trzech dekad nastąpiły w tym zakresie spore zmiany – wraz z otwarciem Australii na świat jej kuchnia zyskała nowe, wielokulturowe oblicze. Współcześni australijscy kucharze czerpią z najlepszych kuchni świata dodając do zapożyczonych przepisów własne elementy i wzbogacając je o własne doświadczenie. Rozwój w dziedzinie kulinariów umożliwia powszechność wszystkich odmian warzyw i owoców, bez względu na porę roku.

Jak już zostało powiedziane, Australijczycy mają „globalne” gusta. Jedzą dużo gatunków mięsa, z którego najbardziej popularnym jest baranina. Ucztą dla podniebienia jest dla nich mięso kangurze i strusie, jedzą także steki z krokodyla w sosie curry – do spróbowania dla odważnych!

W Australii je się także sporo wołowiny, ryb oraz owoców morza. Najbardziej typową potrawą (niedostępną poza kontynentem) jest vegemite – zrobiona z wyciągu z drożdży pasta do smarowania chleba o silnym, charakterystycznym smaku. Regionalnym przysmakiem są także czekoladowe biszkopty „Tam Tam”, które spożywa się odłamując rogi po przekątnej i pijąc przez dziurkę kawę czy herbatę.

W Australii warzone są wspaniałe piwa takie jak Fosters, Victoria Bitter czy Swan. Wśród turystów dużą popularnością cieszą się produkty małych browarów, np. cascade z Tasmanii. Większość sprzedawanych piw zawiera ok. 5 % alkoholu, są także dostępne znacznie słabsze.

Jeśli zaś chodzi o wina, na uwagę zasługuje wyśmienite Jindalee Estate – czerwone wino wytrawne, wyróżniające się ciekawym owocowym aromatem (nuta jagód i posmak pieprzu). Z białych win warto spróbować chardonnaya – ma bardzo delikatny i subtelny smak mieszanki melona, nektarynki i brzoskwini.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rodzinny wypad za miasto

Okres wiosenno – letni obfituje w częste wypady za miasto, wspólne wycieczki rowerowe, a dłuższy dzień zachęca do spędzania wolnych chwil na świeżym powietrzu. Wybierając się na taki wyjazd w gronie rodzinnym nie możemy zapomnieć o kilku zasadach, dzięki którym wyprawa dostarczy nam wielu radości i niezapomnianych wrażeń.

Podstawową zasadą jest bezpieczeństwo. Jeśli zdecydujemy się na wycieczkę rowerową, koniecznie zadbajmy o zabranie kasków i ochraniaczy dla całej rodziny, a także starajmy się podróżować ścieżkami rowerowymi. Wybierając dojazd samochodem, również nie możemy zapomnieć o fotelikach dla najmłodszych i zapięciu pasów – pamiętajmy o tym, że dzieci uczą się poprzez obserwację najbliższych, a pokazanie im dobrego przykładu pozwoli na uniknięcie późniejszych nieszczęśliwych wypadków. Decydując się na postój, również nie możemy zapomnieć o kilku ważnych zasadach – będąc w lesie, na łące, czy w górach weźmy ze sobą apteczkę pierwszej pomocy, w której powinny znaleźć się plastry, środki odkażające i znieczulające oraz żele odstraszające komary i kleszcze. Zawsze powinniśmy mieć ze sobą telefon komórkowy, aby wezwać pomoc w razie potrzeby oraz mapę lub urządzenie GPS. Nie powinniśmy też zbaczać z głównej trasy i zbytnio oddalać się od ludzi.

             Planując dłuższą wyprawę na łono natury nie możemy zapomnieć o zabraniu prowiantu. Podstawę powinna stanowić woda mineralna, lub inne napoje orzeźwiające i gaszące pragnienie w upalne dni. Nie powinny one jednak zawierać nadmiernej ilości cukru, który dostarcza organizmowi zbędnych kalorii i często wzmaga pragnienie. Nawet, gdy mamy w planach przerwę na obiad  w restauracji, weźmy ze sobą drobne przekąski, które uratują nas przed głodem. Mogą to być misternie przygotowane kanapki; pamiętajmy jednak o tym, żeby relaks na świeżym powietrzu połączyć z dostarczeniem organizmowi dodatkowych witamin w postaci owoców i warzyw. Należy jednak uważać na sałatki – zwłaszcza te z dodatkiem majonezu, czy dressingu, które w wysokiej temperaturze mogą się szybko zepsuć, zostawiając po naszej wyprawie w plener niemiłe wspomnienia. Alternatywą dla surowych warzyw i owoców mogą być ich suszone odpowiedniki - idealne na taka wyprawę lub piknik. Pamiętajmy jednak, aby wybierać takie przekąski z suszonych owoców i warzyw, których proces produkcji nie pozbawił cennych wartości odżywczych i walorów smakowych. Polecamy np. Crispy Natural w formie chrupiących plasterków buraka, pomidora lub marchwi czy też, stworzone z myślą o najmłodszych – jabłka z dodatkiem puree z banana lub suszonej truskawki znane jako Chrupsy.

            Wspólnie spędzane chwile z dala od dużych aglomeracji i zatłoczonych ulic są idealnym sposobem na integrację rodziną i odpoczynek. Zabawy na świeżym powietrzu, zwiedzanie pobliskich terenów, wędrówki po lesie czy górach pozwalają na rozbudzanie u najmłodszych domowników różnych pasji oraz zaznajamianie z otaczająca nas przyrodą i dziedzictwem lokalnym. Jeśli będziemy pamiętać o kilku wspomnianych zasadach, wypady te będą zawsze stanowiły świetną zabawę zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.

Więcej na: www.crispynatural.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Młoda kapusta na wiosnę

Smaczna pokusa nie tylko dla wegetarian. Bowiem z pysznej młodej kapusty można przygotować również sycący obiad, zarówno ciepłą kolację, jak i zdrową sałatkę. Poradniki kobiece podają obecnie wiele przepisów na rozpoczynający się letni okres.

 

Świetną propozycją jest szybki do przygotowania lekki bigos z warzywami i mięsem. Szybko i tanio przygotowane danie jest również bogate w zioła. Do tego typu dań pasują różne odmiany kapusty – do wyboru mamy kapustę białą, brukselkę, pekińską, jarmuż, czerwoną i włoską.

 

Potrawie fantastycznego smaku dodadzą i przyspieszą trawienie zioła i przyprawy. Odpowiednio dobrane do kapusty pasują natka pietruszki, koperek, majeranek, bazylia, tymianek, koper czy rozmaryn. Jednocześnie kapusta współgra z marchewką, czerwoną papryką, kminkiem, czy też kolendrą i gorczycą.

 

Najlepszy pomysł na wiosenną młodą kapustkę to lekka i zdrowa zupa, i ta sycąca z mięsem, ale i także ta dietetyczna z warzywami. W menu może się pojawić fasolka, grzanki będące dodatkiem do kremu z brukselek, czy też zupa z kapustą pekińską w stylu orientalnym.

 

W powiązaniu z mięsem, dla nie odchudzających się pada propozycja kotlecików na jarzynce. Marynowane warzywa, plus główka kapusty, ser owczy, czosnek oraz pozostałe przyprawy wraz z schabem umilą nasze podniebienia.

A na pikantnie można w ciągu godziny przygotować gołąbki z filetów kurczaka, szynki, również serka topionego, no i oczywiście z dodatkiem ziół.

Jako główne danie obiadowe możemy podać z kapustką drobiową zapiekankę. Obok młodej kapusty królują również na słodko brzoskwinie, ale i pomidory, oraz ryż.

 

A gdy na obiad czy też na kolację na stole ląduje mięso jako dodatek mamy możliwość podać różnego rodzaju sałatki i surówki z młodą kapustą jak najbardziej w roli głównej. Najczęściej podaje się wtedy z kalarepą, rzeżuchą, szczypiorkiem, dodajemy dymkę i koperek, czosnek czy też natkę pietruszki; istnieją również wersje z szparagami i ananasem jednocześnie. Doskonałym dodatkiem są jajka na twardo, jogurt, kukurydza czy też zielony groszek.

 

Dzięki młodej kapuście wiosna zyskuje nowe, wprost zielone oblicze.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sztuka młynarza czyli o mące słów kilka

Otrzymywaną z ziaren mąkę znamy od czasów prehistorycznych. I wciąż jest jednym z podstawowych kulinarnych składników. Wypada poznać jakie rodzaje mąk mamy do dyspozycji.

Dziś mąkę produkuje się w młynach zbożowych na skalę przemysłową. Uzyskuje się ją ze zmielonych ziaren zbóż - przenicy, owsa, żyta, jęczmienia - ziarna kukurydzy i gryki, a także z ziemniaków. Oto najpopularniejsze u nas mąki.

Gryczana - Mąka z palonej kaszy gryczanej ma intensywny ostry smak. Można jej używać - najczęściej w połączeniu z mąką pszenną - do placków i blinów, naleśników.

Jęczmienna - Pełnoziarnista mąka jęczmienna jest ciemna i ma specyficzny orzechowy smak. Kiedyś często używano jej do wypieku chleba złoty pumpernikiel, jednak szybko czerstwiał, dlatego dziś łączy się ją z mąką pszenną. Dobra na ciasteczka, jako dodatek do naleśników.

Kukurydziana - Używana przede wszystkim w dietach bezglutenowych - na kluski, placki, mamałygę, polentę. Świetna też do deserów, ciast, ciasteczek, a także do zagęszczania zup i sosów. Można zastąpić ziemniaczaną.

Owsiana - Głównie do produkcji odżywek dla dzieci i płatków śniadaniowych, również na placki oraz chleb.

Pszenna - Wykorzystuje się na codzień w piekarnictwie, cukiernictwie, jako dodatek do sosów, zup, deserów oraz do panierowania mięs i tyb. Mąkę bardzo jasą uzyskuje się przez zmielenie samego środka ziarna (tzw. bielma). Ma ona dużo skrobi, jednak znacznie mniej białka, składników mineralnych i witamin. Najjaśniejsza i najdrobniejsza to mąka tortowa, szybciej wchłania wodę i łatwiej wyrabia się z niej ciasto, np. biszkoptowe czy na pierogi. Najgrupsza to krupczatka - idealna na ciasto kruche. Najcenniejsza zaśpod względem wartości (skrobia, tłuszcze, witamin z grupy B) jest mąka ciemna uzyskana z całego ziarna. Idealna na przykład do pieczenia chleba. Warto zwrócić uwagę na umieszczone przy nazwie mąki pszennej oznaczenia cyfrowe, np. typ 450 czy 480. Liczby te świadczą o ilości składników mineralnych zawartych w produkcie (sprawdza się ją, paląc próbkę mąki i potem ważąc popiół - im go więcej, tym większa liczba oznaczenia mąki). A im wyższe oznaczenie, tym więcej wartościowych składników.

Mąka ryżowa - Ta bezglutenowa mąka powstaje z ryżu łuskanego. Można z niej robić delikatny, przeźroczysty makaron do warzyw, mięs, sosów i zup. A także używać jako zagęszczacza, do deserów i jako dodatek do ciast.

Ziemniaczana - Z osuszonej i oczyszczonej skrobi. Świetne do zagęszczania potraw - nadaje odpowiednią konsystencje sosom i kisielom. W niewielkich ilościach można dodawać ją do panierek (np. do mięsnych dań kuchni chińskiej), klusek oraz ciast (np. sernika -a sprawia, że jest bardziej wilgotny).

Żytnia - Używana najczęściej do wypieku ciemego chleba (złoty pumpernikiel) i sucharów. Ze względu na niską zawartość glutenu (substancji, która ma wpływ na wartość wypieków). Często miesza się ją z przenną.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przedświąteczne odliczanie czas zacząć

Świątecznego szaleństwa nadszedł czas. Realizujemy codzienny harmonogram prac, zakupów oraz świątecznego menu. Jednym słowem dokładamy pieczołowitych starań, aby te dwa dni w roku były wyjątkowe i niezapomniane.

W okresie przedświątecznych przygotowań „najpopularniejszym” miejscem w domu staje się kuchnia. To tutaj panie potrafią godzinami piec niejeden wielkanocny placek oraz przygotowywać potrawy dopracowane w każdym detalu. Wszystko po to, aby wielkanocny stół nie świecił pustkami oraz uginał się od pysznego jedzenia. W wielu domach to kobiety biorą na swoje barki przygotowywanie świątecznego menu. Co skutkuje tym, że w same święta czują się przemęczone, a niekiedy zaraz po nich muszą zregenerować siły. Dlatego też, aby temu zapobiec trzeba już zawczasu opracować plan awaryjny.

Zbliżająca się Wielkanoc jest doskonałą okazją, aby to również nasi domownicy przejęli na siebie część domowych obowiązków, które wbrew pozorom mogą okazać się przyjemne. Dzieci można zaangażować w przygotowywanie ozdób świątecznych i przy okazji opowiedzieć im o zwyczajach i tradycjach wielkanocnych. Wspólne malowanie pisanek, czy przygotowywanie dekoracyjnych potraw mogą również stać się dla wszystkich prawdziwą frajdą. Ponieważ jednym z honorowych gości na świątecznym stole są zimne przekąski z jajek, warto już zawczasu przygotować do nich coś wyjątkowego. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów, specjaliści z firmy Develey proponują szeroką paletę smaków sosów kanapkowych. Są wśród nich: Sos tatarski, Sos chrzanowy, Sos czosnkowo-ziołowy, Sos kanapkowy oraz Sos hamburgerowy. Sosy zamknięte w eleganckim szklanym opakowaniu można postawić pośród innych przekąsek znajdujących się na wielkanocnym stole. Któż nie wyobraża sobie świąt bez zapachu chrzanu, czy smaku faszerowanych jajek z sosem tatarskim? Produkty firmy Develey przypomną najlepsze smaki świątecznego stołu z dzieciństwa.

Przedświąteczne odliczanie czas zacząć, dlatego też zanim wpadniesz w wir przedświątecznej gorączki pamiętaj, że święta są dla nas, a nie my dla świąt.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Włochy jak najbardziej popularne w Polsce

Włoska kuchnia zapanowała również na polskich stołach restauracji. Pod koniec XX wieku poczęły się rozpowszechniać lokale gastronomiczne serwujące dania włoskiej kuchni, a najbardziej charakterystyczne dla tego kraju stało się najbardziej znane i lubiane danie - pizza. Poczytajmy trochę więcej o jej historii.

 

Polacy kochają włoską pizzę

 

Pizza jest tradycyjną potrawą włoskiej kuchni, rozpowszechnioną nie tylko w tamtym regionie ale już na całym świecie. Niestety uważana jest często jako żywność fast food, a w podstawowej wersji mamy płaski placek z drożdżowego ciasta, focaccia, posmarowanego pomidorowym sosem, posypanym tartym serem, ziołami, pieczonym w nagrzanym piecu. Potrawę podaje się na gorąco, choć niektórzy preferują również jedzenie pizzy na zimno. Dzięki pizzy w miastach pojawiły się rozpowszechnione już szeroko tradycyjne pizzerie, lokale gastronomiczne, które specjalizują się w przyrządzaniu i jej serwowaniu.

Dochodząc do źródeł jej pochodzenia trafimy do starożytnej Grecji, kiedy to dzisiejsza pizza była płaskim chlebem smarowanym oliwą i czosnkiem, posypanym ziołami; a w XVII-wiecznej Europie sprowadzono dodatkowo pomidory i już od tamtego momentu mamy nieodłącznie w składzie pizzy sos pomidorowy. Do podstawowych składników potrawy należą również ser mozzarella i bazylia, w swojej kompozycji stanowiące również symbol narodowych barw Włoch. W tej postaci jest zwana margheritą i do dzisiaj najpopularniejszą wersją tej włoskiej potrawy.

W Polsce pizzerie rozpowszechniły się w latach 90-tych jako zagraniczne lokale gastronomiczne, a dzisiaj już są wpisane w nasz krajobraz smakowy na stałe, prowadzą je również już nasze rodzime firmy, na terenie całego kraju.

Włoskie pizzerie uzupełniły lukę w ofercie polskich restauracji, początkowo stanowiąc nowość a dziś ciesząc się zainteresowaniem i popularnością wśród smakoszy. Pizza stanowi także alternatywę dla osób zamawiających pożywienie poza domem, rośnie więc popularność pizzerii z dowozem, co ułatwia wielu ludziom codzienne życie oraz zaspokojenie potrzeb żywnościowych. Zgodnie z powiedzeniem „Jak Polak głodny, to zły”.

Polacy rozkochali się we wloskiej kuchni, pizzy, ze względu na jej dostępność, prostotę, różnorodność składników, w każdym menu znajdziemy minimum 40 jej rodzajów. Stanowi danie uniwersalne, serwowane w różnych krajach będąc daniem dopasowanym do kulinarnych upodobań danego kraju, regionu. Tak więc spotkamy się na cieście z pieczarkami, cebulą, pomidorami, oliwkami, papryką przede wszystkim, kukurydzą i groszkiem zielonym, wędliną i różnymi rodzajami mięsa, boczkiem czy salami, owocami morza w egzotycznej wersji pizzy, dodatkiem są sosy, ketchup i majonez, a nawet można ją zjeść na słodko z ananasem. A najważniejsze oregano i bazylia dla smaku! I do tego podwójny ser! Życzę smacznego!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak to się zaczęło - pizza

Pizza, traktowana jako typowo włoska potrawa ma bardzo długie korzenie. Mamy dowody na to, że ciasto chlebowe (podobne do tego, które jest w pizzy) - jest jedną z najstarszych potraw. Było wypiekane już w neolicie

Przez następne wieki pizzę udoskonalano, dodając do niej coraz to nowe dodatki i komponując nowe smaki. Opisy dodatków wzbogacających smak tego ciasta są spotykane już z czasów starożytnych.

Pizza rozpowszechniona była na różnych miejscach ziemi i pod różną nazwą: grecki "plankuntos", hinduska "Paratha", azjatycki "Naan", czy w germański "Flammkuchen". Znana nam nazwa "pizza" została użyta ok. 997 roku we Włoszech - pochodzi ona najprawdopodobniej od łacińskiego słowa picea, którym rzymianie określali bochen chleba w piecu.

Pizza traktowana jako jadzenie dla pospólstwa, co powodowało iż była ignorowana przez szefów kuchni. Pierwsza na świecie pizzeria powstała dość późno, bo w 1830 roku w Neapolu. Nazywała się "Antica Pizzeria Port'Alba" i istnieje po dzień dzisiejszy na ulicy Via Port'Alba 18. Zainteresowanie kucharzy pizzą zawdzięczamy serowi mozzarella ,sosowi pomidorowemu i bazyli, która to razem z pizzą zdobył podniebienia królów.

Znana jest też dokładna historii pizzy Margherity. W 1889 roku neapolitańczyk Rafaele Esposito, właściciel Pizzeria di Pietro e Basta Cosi, przygotował specjalnie pizzę dla króla Umberto I i królowej Małgorzaty. Królowa będąca pod wrażeniem kolorów reprezentujących flagę Włoch, upodobała sobie pizzę która została nazwana na jej cześć Margheritą. Zaś Don Raffaelowi przypisano jej stworzenie, pomimo tego tego, że istniała już od dawna.                                      

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Egzotyczne smaki

Rośliny egzotyczne to kategoria sztuczna, która łączy rośliny jedynie według regionów świata, z których pochodzą. W Polsce zaliczane sa do nich na przykład: owoce cytrusowe, banany, kiwi, granat.

Dzięki tworzeniu nowych i ciągłemu ulepszaniu dostępnych już środków lokomocji obecne możliwości przemieszczania się ludzi są praktycznie nieograniczone. Możemy podróżować samolotami, statkami, pociągami czy samochodami.

W wyniku tego w ostatnich dziesięcioleciach dość znacząco rozwinęła się branża turystyczna. Oferowane są wycieczki do najdalszych zakątków świata, w których możemy się znaleźć nawet w przeciągu kilku godzin. Jednak rozwój turystyki to nie tylko zwiedzanie nowych, nieznanych nam wcześniej miejsc.

Już w średniowieczu, dzięki rozwinięciu żeglugi oprócz bardzo cennych kruszców z obcych krajów przywożona także nie znane wcześniej w Europie rośliny. Ogromna część z nich to rośliny jadalne, nazywane potocznie egzotycznymi.

Nawet teraz, pomimo tego, że znane są już prawdopodobnie wszystkie odmiany owoców i warzyw, to robiąc zakupy w supermarketach nie raz zastanawiamy się, jak smakuje dany owoc czy warzywo, z czym się go je, czy się obiera. Tak naprawdę, to jedynym sposobem na poznanie właściwości konkretnego owocu jest jego spróbowanie.

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak jeść owoc kaki? Jest to owoc kształtem przypominający pomidora, o pomarańczowej skórce. Dojrzały ma galaretowaty miąższ, z którego robi się na przykład konfitury. Jednak można go jeść również na surowo. Smakuje wtedy jak kombinacja moreli z dynią ale jest naprawdę smaczny.

Co innego granat, którego dojrzałe owoce są naprawdę słodkie. Pomimo tego, że możemy kupić go praktycznie w każdym większym sklepie to ciągle nie jest on bardzo popularny w naszym kraju. Zatem, jak jeść owoc granatu? Najłatwiejszym sposobem jest po prostu rozkrojenie go w połowie nożem i zjedzenie miąższu łyżeczką. Jeżeli robimy sałatkę owocową to po rozkrojeniu granatu możemy wystukać jego miąższ prosto do sałatki.

Smacznego!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.