Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

wtorek, 24 marca 2020

Szybkowary – szybkie, smaczne i zdrowe gotowanie

Szybkowary – szybkie, smaczne i zdrowe gotowanie


Autor: Anna Banaszkiewicz


Zdrowe odżywianie to spore wyzwanie, zwłaszcza gdy nie mamy zbyt wiele czasu na stanie w kuchni przy garnkach i patelniach. Jedzenie na mieście czy kupowanie gotowych dań do odgrzania w mikrofalówce jest jednak zabójcze dla naszego zdrowia. Tymczasem nie trzeba spędzać w kuchni pół dnia, by ugotować coś smacznego i zdrowego.


Nie ma co się oszukiwać – nie da się zdrowo odżywiać jedząc na mieście lub kupując dania z półproduktów. Najzdrowsze jest samodzielne gotowanie, gdyż wtedy zawsze wiemy, co jemy. Jednakże współczesne tempo życia sprawia, że wiele osób na wielogodzinne stanie w kuchni przy garnkach nie ma po prostu czasu. Okazuje się jednak, że możliwe jest połączenie własnoręcznego gotowania i zabieganego trybu życia. Rozwiązaniem są nowoczesne szybkowary.

Nowoczesne są w pełni bezpieczne

Szybkowary nie są pomysłem naszych czasów. Przez lata sprowadzaliśmy je ze Wschodu. Niestety, miały one równie wiele zalet, co wad. Można było gotować w nich dużo szybciej, jednak bardzo często zdarzały się problemy z ich użytkowaniem. Szybkowary wybuchały, a gotowane w nich danie lądowało na ścianach i suficie kuchni. Na szczęście, producenci nowoczesnych akcesoriów kuchennych zadbali o to, by zachować wszystkie zalety przy jednoczesnym wyeliminowaniu wad. Dzisiejsze szybkowary są całkowicie bezpieczne w użytkowaniu i pozwalają na znaczne skrócenie czasu, jaki spędzamy w kuchni.

Szybko ugotujesz, lepiej smakuje

Jak sama nazwa wskazuje, szybkowary umożliwiają dużo szybsze przygotowanie obiadu czy przekąski na ciepło. Na czym polega ich działanie? Szybkowary to absolutnie szczelnie garnki, w których wnętrzu gromadzi się wysokie ciśnienie. Powoduje ono, że punkt wrzenia wody jest sporo wyższy niż standardowe 100 stopni Celsjusza. Najczęściej są to wartości około 110 stopni Celsjusza. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim – pozwala to na znaczne skrócenie czasu przygotowywania potraw. Jeśli do tej pory gotowanie ziemniaków zajmowało nam pół godziny, w szybkowarze będą one gotowe już po kilku minutach. Gotowanie każdego rodzaju zupy również będzie sporo krótsze – wystarczy pół godziny, by doskonały rosół był gotowy i pełen smaku. Bo szybkowary nie tylko dużo szybciej przygotowują potrawy, ale też gwarantują dużo więcej wartości odżywczych i smakowych. Substancje odżywcze nie uciekają bowiem wraz z parą, a przygotowywana potrawa jest bardziej aromatyczna i esencjonalna.

Mniejsze rachunki

Szybkowary mają jeszcze jedną, oczywistą zaletą. Krótszy czas gotowania to prosta oszczędność na rachunkach za gaz czy energię elektryczną. Jeśli będziemy używać ich na co dzień do przygotowywania potraw dla całej godziny, bardzo szybko zobaczymy znaczne różnice w comiesięcznych rachunkach. Szybkie gotowanie jest więc tez okazją do obniżenia kosztów.

Nie gotuj produktów sypkich

Nowoczesne szybkowary to naczynia bezpieczne, praktyczne i przydatne w każdej kuchni. Choć przygotowywanie potraw odbywa się w nadciśnieniu, nie oznacza to, że para nie ma żadnego ujścia. Każdy szybkowar jest wyposażony w specjalny zawór, którego zadaniem jest utrzymanie we wnętrzu stałego ciśnienia, a jednocześnie odprowadzanie nadmiaru pary. Nie ma więc obaw, że szybkowar wybuchnie czy zepsuje się w trakcie jego użytkowania., Jedynym przeciwwskazaniem jest gotowanie drobnych produktów, np. ryżu czy kaszy. Pojedyncze ziarenka mogą bowiem dostać się do zaworu i zatkać odpływ pary. Wtedy wybuch jest faktycznie możliwy. Zanim więc zaczniemy używać szybkowaru, warto dokładnie przeczytać instrukcje obsługi, która dodawana jest do każdego produktu.

Postaw na zdrowie

Zakup szybkowaru to dobra inwestycja, choć początkowo wiele osób może odstraszać jego cena. Kosztuje sporo więcej niż tradycyjne garnki, ale jednocześnie ma dużo więcej zalet. Wyższą cenę zrekompensuje nam jednak spora oszczędność czasu spędzonego na codziennym gotowaniu oraz niższe rachunki za energię cieplną czy gaz. I, co najważniejsze – potrawy z szybkowaru są dużo zdrowsze i bardziej intensywne w smaku. A te zalety są bezcenne.


Wybierając szybkowar postaw na dobrego producenta i wysoką jakość urządzenia. Szeroki wybór i atrakcyjne ceny znajdziesz w sklepie: ostry-sklep.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

A może estetyczna patelnia ceramiczna?

A może estetyczna patelnia ceramiczna?


Autor: Anna Banaszkiewicz


Dietetycy od lat biją na alarm, że smażenie jest niezdrowe i najlepiej, jakbyśmy wyrzucili patelnie z naszej kuchni. Tymczasem wystarczy dobrej jakości patelnia, by smażone potrawy można było bez obaw włączyć do codziennej, zdrowej diety.


W ostatnich latach olbrzymią popularnością cieszą się patelnie, na których można smażyć bez użycia tłuszczu. Jeszcze do niedawna w tym segmencie rynku królowały patelnie pokryte powłoką teflonową. Jednak szybko wyrosła im konkurencja w postaci patelni ceramicznych, które coraz chętniej kupują osoby ceniące zdrowe odżywianie. Popularność patelni ceramicznych wzrosła wraz z obawami, że teflon może być szkodliwy dla zdrowia. Choć eksperci zgodnie stwierdzili, że patelnie teflonowe są całkowicie bezpieczne, coraz chętniej kupujemy patelnie z powłoką ceramiczną.

Gładka, funkcjonalna powłoka

Patelnie ceramiczne pokryte są specjalnie wytwarzaną powłoką, która powstaje w procesie wypalania w bardzo wysokich temperaturach mieszaniny gliny i specjalnie dobranych minerałów. Powłoka jest wytrzymała, odporna na bardzo wysokie temperatury oraz niezwykle gładka – można na niej bez obaw smażyć bez tłuszczu praktycznie wszystko. Nic nie przywiera i nie rozlatuje się. Przygotowując potrawy na patelniach ceramicznych mamy pewność idealnego smaku – powłoka ceramiczna nie wydziela bowiem w procesie smażenia żadnych związków. Nie ma obaw, że ulubione danie będzie miało smak patelni, co dość często zdarza się podczas używania starych, żeliwnych patelni.

Patelnia, która trzyma ciepło

Przygotowując potrawy na patelniach ceramicznych możemy też zaoszczędzić sporo gazu czy energii elektrycznej. Ceramiczna powłoka bardzo długo trzyma ciepło, nie ma więc obaw, że gotowe potrawy zdążą wystygnąć przed podaniem ich na stół. Nie trzeba więc trzymać patelni na malutkim ogniu, co pozwala zmniejszyć zużycie energii. Patelnie ceramiczne to doskonałe rozwiązanie dla każdego, kto ceni doskonały smak, a jednocześnie dba o zdrowe odżywianie. Oprócz tego, że są funkcjonalne, mają też wyjątkowy, nowoczesny design. Nie trzeba ich chować w czeluściach kuchennych szafek, można je bez problemu trzymać na widoku – będą prawdziwą ozdobą każdej kuchni.


Szeroki wybór patelni ceramicznych znajdziesz w sklepie patelnie.org

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Solić czy nie solić – oto jest pytanie

Solić czy nie solić – oto jest pytanie


Autor: Tomasz Trawienny


Parafrazując polskie przysłowie: „nie musisz zjeść beczki soli, żeby poznać jej zalety”. Powinieneś jednak odkryć ją na nowo, jak dawno utraconą, zaniedbaną miłość, która nie lubiła ci słodzić, ale swoim słonym charakterkiem utrzymywała w dobrej kondycji.


Wiedzą o tym chorzy na astmę, alergie i choroby autoimmunologiczne – dla nich sól to niezbędnik kulinarny, zawsze obecny w potrawach. Potwierdza to historia, którą reprezentują uzdrawiacze od wieków stosujący sól jako lekarstwo. Dobry przekaz płynie także z terenów, gdzie trudno o spokojną egzystencję. Mieszkańcy pustyń traktują sól na równi ze złotem, wiedzą bowiem, że jest im niezbędna do przeżycia.

Zaraz! Już widzę twoje niedowierzanie. Nic dziwnego, wielu z nas tak reaguje nie zdając sobie sprawy, że sól to prawdziwy skarb dla naszego organizmu. Ale dlaczego, zapytasz? Wyjaśniam…

DLACZEGO POTRZEBUJESZ SOLI

Zacznę od wody, bo bez wody – jak wiadomo – nie ma życia. Woda musi dotrzeć do każdej komórki, by usunąć z niej niepotrzebne, psujące harmonię toksyczne odpady metabolizmu. W tej misji pomagają jej dwaj wierni pomocnicy: potas i właśnie – sól.

Tak zwane, somatyczne zatrzymanie wody przez sól odbywa się wtedy, gdy woda odwiedzająca komórki, ma u swego boku dobra znajomą – sól. Ona to zapewnia stałą równowagę wody na zewnątrz i wewnątrz komórek. Dzięki temu organizm działa prawidłowo.

Jeśli jesz dużo warzyw i owoców nie musisz się martwić o potas. Jednak soli warzywnej w nich nie znajdziesz, musisz samodzielnie zadbać o jej obecność.

MECHANIZM DZIAŁANIA SOLI

Regulowanie wody w organizmie to oczywiście nie jedyna zaleta zbawiennego wpływu soli na organizm – na dobre samopoczucie i zadowolenie z życia.

Wiedzą coś o tym wspomniani na początku artykułu chorzy na astmę. Sól to naturalny i skuteczny środek antyhistaminowy – idealny, żeby złagodzić nieprzyjemnie i dokuczliwe ataki astmy.

A co gdyby nerki mogły mówić powiedziałyby o soli? Zapewne to, że sól wspaniale obniża poziom kwasowości. Jednocześnie dostałbyś małą reprymendę na przyszłość: zaniedbanie w tej materii odczujesz także i ty, kiedy zbyt wysoka kwasowość znów zacznie nadmiernie się panoszyć.

Na samo słowo Alzheimer oddziały soli zwierają szyki, by odeprzeć atak tego nieprzyjemnego najeźdźcy, który lubi zakradać się niepostrzeżenie. Dzięki swoim właściwościom sól potrafi usunąć zbędne pokłady kwasu ze środowiska wewnątrzkomórkowego, w szczególności z komórek mózgowych (czyli tam, gdzie Alzheimer lubi się zakradać).

PASZLA WON, KWASOTA!

Sól nie jest kapryśna, nie ma nastrojów, więc nie lubi, gdy ty je masz. Dlatego też jest świetnym środkiem w leczeniu przypadłości emocjonalnych, w tym depresji. A jednocześnie podtrzymuje dobrą passę, gdyż utrzymuje na solidnym poziomie „hormon szczęścia”, czyli serotoninę.

Zatem pamiętaj o szczypcie soli, tylko nie kuchennej, a himalajskiej – tej prawdziwej. Twój organizm ci za to podziękuje.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jęczmień i dieta

Jęczmień i dieta


Autor: Spirulina.pl


Od niedawna na rynku suplementów diety dużą popularnością cieszy się jęczmień. Trzeba przyznać, że pod wieloma względami jest to roślina dietetycznie atrakcyjna – co prawda smakiem nie powala, ale jako suplement diety może pokonać większość obecnie stosowanych preparatów. Czego dostarcza jęczmień?


Jęczmień, a konkretnie młody, niedawno skiełkowany jęczmień, jest bogatym źródłem witamin, enzymów antyoksydacyjnych oraz aminokwasów. Co ciekawe, zawiera aż 18 z 22 aminokwasów budujących białka, ale co jeszcze ważniejsze, wśród tych 18 znajduje się wszystkie 8 egzogennych dla człowieka, czyli takich, jakie musimy przyjmować z pożywieniem, ponieważ ludzki organizm nie potrafi ich syntetyzować. Mało tego – te aminokwasy występują prawie wyłącznie w białkach zwierzęcych, więc jęczmień jest tutaj obiecującym wyjątkiem, szczególnie cennym dla wegetarian. Docenią go oni jeszcze z jednego powodu – wysokiej zawartości kobalaminy, czyli witaminy B12, która w roślinach niemal nie występuje. Poza tym młody jęczmień zawiera peroksydazę ponadtlenkową – najważniejszy enzym antyoksydacyjny u ludzi, spore ilości witaminy C, żelaza oraz beta-karotenu.

Skąd to wszystko bierze się w jęczmieniu?

Młody jęczmień to trawa jęczmienna razem ze skiełkowanym nasionem. Ziarniaki zbóż są nasionami suchymi, co oznacza, że większość substancji jest w nich nieaktywna. Właśnie dlatego kiełkowanie odbywa się dopiero wtedy, kiedy nasiona „napęcznieją” od wody. Wtedy też dochodzi to rozwoju organizmu na niespotykaną skalę. Wszystkie procesy zachodzą z gigantyczną szybkością, a to wymaga sporo energii, którą z kolei czerpie się z procesu spalania (dokładnie takiego samego u bakterii, jęczmienia, kotów i ludzi). To z kolei oznacza, że w nasionach powstaje wiele wolnych rodników, stąd też ewolucja wyposażyła ziarniaki w doskonałe mechanizmy ochronne, których głównymi filarami są SOD (peroksydaza ponadtlenkowa) oraz karotenoidy (w tym beta-karoten). Żelazo, witamina B12, witamina C i inne witaminy i mikroelementy są w procesach wzrostowych przede wszystkim katalizatorami. Nasiona roślin są zamknięte w dość grubych łupinach, więc nie ma możliwości pobrania tych substancji z zewnątrz, i właśnie dlatego zostały one przez ewolucję zamknięte wewnątrz ziarniaka. Nie łudź się – to nie dla ciebie matka natura przygotowała taki zestaw witamin i minerałów, ale przecież i ty możesz z niego skorzystać. Większość nasion roślinnych zawiera bardzo dużo ważnych substancji, ale jęczmień jest tu szczególnie wyjątkowy.

Dlaczego właśnie młody jęczmień?

Wszystko to, co napisałem wyżej, to prawda. Dlaczego jednak suplementem diety jest młody jęczmień, a nie sama trawa jęczmienna albo nie same ziarniaki? Sam ziarniak jest suchy i w związku z tym wiele substancji nie zdążyłoby się aktywować w ludzkim organizmie, który nasion zbóż w całości nie jest w stanie strawić – zanim by się witaminy i minerały uwolniły, jęczmień zostałby wydalony. A dlaczego nie sama trawa? Wiele substancji odżywczych znajduje się cały czas w kiełkujących ziarnach, dlatego skład pełnego suplementu i trawy jęczmiennej jest różny (czasem sama trawa wystarczy, ale zmielona razem z ziarnem daje pełniejsze spektrum substancji). W liściach jęczmienia dodatkowo pojawia się wiele istotnych pierwiastków, na przykład rośnie stężenie magnezu, którego w suchych nasionach niemal nie ma. Zielone części roślin zawierają także wiele związków chemicznych, które powstają dopiero w drodze syntezy po kiełkowaniu. Rośnie między innymi zawartość karotenoidów – w ziarniakach funkcje antyoksydacyjne pełnią głównie enzymy, w tym SOD, a w liściach rolę tę pełnią karotenoidy, których w ziarnach jest z kolei niewiele, ponieważ ich synteza wymaga sporych ilości wody). Oczywiście wśród substancji obecnych w liściach, a nieobecnych w nasionach należy jeszcze wspomnieć o chlorofilu (zawiera magnez oraz może działać w pewnym zakresie przeciwutleniająco). Co bardzo ważne w suplementacji, nie są to żadne syntetyki, tylko substancje naturalne – znacznie lepiej przyswajalne od tych z probówek.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

poniedziałek, 23 marca 2020

Bazylia - królowa ziół

Bazylia - królowa ziół


Autor: Magdalena Kaczmarska


Wszyscy chyba znamy ten charakterystyczny, intensywny zapach zgniecionych w dłoniach listków, przywodzący na myśl ogród w gorące popołudnie. Albo wakacje w Italii. Lato, słońce, sałatki – wszystko to kwintesencja przyjemności, relaksu i… włoskiej kuchni. A w niej niezmiennie, wśród innych ziół, króluje właśnie ona – bazylia.


Istnieje aż 35 odmian bazylii, ale tylko część z nich wykorzystuje się w powszechnej sztuce kulinarnej. Ale co właściwie wiemy o niej wiemy?
Pochodzi z tropikalnej Azji – w Indiach jest uprawiana już od ponad 5 tysięcy lat. Jej nazwa pochodzi z Greki i oznacza króla. Pierwsze źródła dotyczące migracji tego zioła pochodzą z roku 907 i mówią o pojawieniu się bazylii w Chinach, w prowincji Hunan. Zasilała uprawy w kierunku coraz bardziej na zachód, dzięki jej łatwości uprawy doniczkowej wewnątrz domostw, z dala od mrozu. W dzisiejszych czasach bazylia jest wykorzystywana nie tylko w gastronomii, ale także jako składnik perfum, olejków i kadzidełek zapachowych oraz w ziołolecznictwie.
Bazylia jest bogatym źródłem mnóstwa niezwykle istotnych substancji odżywczych, minerałów i witamin. Ma wysoką zawartość żelaza i wapnia oraz dostarcza potasu, a także witaminy C. Ma niewiele kalorii i nie zawiera cholesterolu.
A oto lista zaskakujących korzyści, jakie możemy odnieść włączając bazylię do naszej diety:
1. Działanie przeciwzapalne. Bazylia zawiera eugenol, citronellol, linalol, cytral, limonen oraz terpineol – nazwy mogą brzmieć obco i niezrozumiale, ale liczy się ich działanie! Są to zawarte w roślinie olejki eteryczne, które stanowią barierę dla bakterii, grzybów i pleśni, a ponadto mają potężne działanie zmniejszające stany zapalne. Hamujące enzymy działanie eugenolu wspomaga np. leczenie zmian reumatycznych lub stany podrażnienia jelit.
2. Ochrona DNA. Orientyna i wicenina – dwa rozpuszczalne w wodzie flawonoidy, które pomagają białym krwinkom ochraniać strukturę komórek oraz chromosomy przed utlenianiem i rozpadem.
3. Wzmacnianie układu krwionośnego. Wysoka zawartość magnezu umożliwia mięśniom oraz naczyniom krwionośnym rozkurczanie, ułatwiając przepływ krwi oraz dostawę tlenu do wszystkim komórek ciała.
4. Właściwości antybakteryjne. Charakterystyka wspomniana powyżej wynika z działania podobnego do olejku z oregano (rośliny należącej do tej samej co bazylia rodziny). Hamuje wzrost bakterii takich jak Staphylococcus, Enterococcus i Pseudomona, które cechuje wysoka oporność na leczenie antybiotykami. Powstrzymuje działanie pałeczek Shigella, odpowiedzialnych za występowanie biegunki.
5. Działanie wzmacniające. Podczas ograniczonego dostępu do pokarmów, przy stosowaniu różnego rodzaju diet niskokalorycznych lub poście dodaje energii życiowych, znosząc przykre skutki uboczne głodówki. A w starożytności stosowana była jako antidotum na ukąszenie jadowitych gadów.
6. Harmonizowanie działania układu trawiennego. Oprócz wspomagania trawienia, bazylia pomaga radzić sobie ze wzdęciami, a herbatka zaparzona z suszonych liści i kwiatostanu bazylii uspokaja żołądek i jelita oraz znosi mdłości związane ze wzmożonym nagromadzaniem się gazów.
7. Alkalizowanie ciała. Jak wszystkie rośliny zielone wykazuje działanie antagonistyczne do diet mocno zakwaszających organizm. Pomaga pozytywnie zbalansować dietę. Oprócz tego, jest tak bogata w roślinne składniki odżywcze, że jest postrzegana nie tylko jak przyprawa kuchenna, ale zioło w medycznym tego słowa znaczeniu.
Warto jednak wiedzieć, że o ile korzyści płynące z używania bazylii są niezliczone, nie należy jej nadużywać ze względu na wysoką zawartość estragolu – substancji chemicznej, która zwiększa ryzyko zachorowania na raka wątroby. Długoterminowe stosowanie skoncentrowanego olejku pozyskiwanego z bazylii może być niebezpieczne z tego samego powodu. Ponadto, u niektórych osób bazylia może utrzymywać chronicznie niski poziom cukru we krwi.

Bazyliowe anegdotki:

  • Bazylia jest we Włoszech symbolem miłości.W starożytnej Grecji i Rzymie lekarze uważali, żeby bazylia rosła właściwie, rolnicy powinni nad grządkami wykrzykiwać głośne przekleństwa.
  • W Indiach bazylia była uznawana za symbol gościnności.
  • W starożytnym Egipcie bazylii używano do balsamowania zwłok.
  • W Rumunii, kiedy chłopiec przyjmie gałązkę bazylii od swojej dziewczyny, jest to uważane za ekwiwalent zaręczyn.
  • W Indiach liść bazylii kładzie się na piersiach zmarłego, aby zagwarantować mu wejście do Raju.

Maja Tabaka

www.zeroglutenu.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.