Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

piątek, 18 grudnia 2020

Z czego najlepiej wyciskać soki

W dobie popularności zdrowego trybu życia do każdego z nas zdążyły dotrzeć podstawowe informacje o odpowiednim odżywianiu. Mówi się nie tylko o ograniczeniu spożywania przetworzonej żywności na rzecz owoców i warzyw, ale przede wszystkim o przyjmowaniu odpowiedniej ilości płynów - dziennie powinny być to co najmniej dwa litry napoju. Napoju nie byle jakiego, niezdrowe, gazowane picie najlepiej zastąpić wodą. Gdybyśmy zatem połączyli te dwie fundamentalne zasady zdrowego odżywiania, czy wyszłoby nam to na zdrowie?

Na to pytanie retoryczne nie musimy odpowiadać. Mamy nadzieję, że każdy z nas zdaje sobie sprawę z korzyści płynących z picia świeżo wyciskanych soków. Podkreślmy - świeżo wyciskanych. Im dłużej bowiem zwlekamy z wypiciem wyciśniętego soku, tym bardziej on się napowietrza, tracąc cenne składniki. Wciąż jednak przeważa nad swoim przetworzonym kolegą z kartonu. I tak, jak producenci gotowych soków oferują nam całą gamę różnych smaków, tak wyciskane soki możemy pić z czego tylko zapragniemy - tak długo, jak nasza sokowirówka ma odpowiednią moc, by zmielić twarde warzywa, lub właściwy program, by sok wycisnąć z liści czy małych owoców leśnych. Co jednak przyniesie nam najlepsze korzyści? 

Czasami właściwe odpowiedzi są prostsze niż myślimy. Najsmaczniejszym oraz najzdrowszym wariantem okazuje się bowiem sok z marchewki. Nie dość, że warzywo dostępne jest przez cały rok po niezwykle niskiej cenie, jego smak współgra z praktycznie każdym dodatkiem. Marchew nie dość, że poprawia wygląd naszej skóry i chroni nasz wzrok, może nas także... wyleczyć z raka. Znane są historie kilku osób chorujących na raka jelita, które chemioterapię zastąpiły piciem dużej ilości soku z marchwi (2,5 kg marchewki na dzień).

Wszyscy znamy to połączenie, nie jest ono jednak przypadkowe. Marchewka najlepiej smakuje bowiem z jabłkiem. Jabłkiem, które słusznie zasłużyło sobie na własne przysłowie - nie tylko w języku polskim ("an apple a day keeps the doctor away")! Owoc ten posiada bowiem spory zapas witaminy C, wzmacniającej nasz układ odpornościowy. Świetnie wpłynie także na problemy z żołądkiem: poradzi sobie z zaparciami, ale też z biegunkami.

Ostatnia z naszych propozycji również jest wszystkim znana - to burak. Dostępne przez cały rok warzywo jest dość boleśnie traktowane przez Polaków - najczęściej długo gotowane i szatkowane lub podawane od święta. Burak powinien jednak zagościć w naszej kuchni na co dzień. Świetnie pracuje on z krwią, nie tylko lecząc anemię oraz regulując nadciśnienie, ale także działając odmładzająco i przeciwnowotworowo. 

Podane propozycje mogą nie przypaść nam do gustu spożywane indywidualnie. Nie obawiajmy się jednak ich łączyć, burak świetnie posmakuje zarówno z jabłkiem, jak i z marchewką, pamiętajmy jednak, by dodać go dużo mniej - w przeciwnym razie jego smak zupełnie zdominuje pozostały sok. Jeśli napoje wydadzą nam się mdłe, śmiało dodajmy sok z pomarańczy czy cytryny, która nie tylko korzystnie wpłynie na nasze zdrowie, ale także odświeży smak soku. 

Jedna rzecz, o której należy pamiętać, co sposób wyciskania soków - pamiętajmy, że owoce i warzywa najwięcej witamin ukrywają w skórce lub tuż pod nią. Dlatego marchewkę i jabłko najlepiej dokładnie wypłukać i mielić w całości. Skóra buraka jest niestety za twarda na ostrza sokowirówki, bezpieczniej będzie pozbyć się jej przed wyciskaniem.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Na co zwrócić uwagę przy zakupie sokowirówki

Zanim jednak przejdziemy do odpowiedzi, spieszymy wyjaśnić kwestię, nad którą część z Państwa prawdopodobnie się zastanawia: po co tak drogi sprzęt, skoro gotowy sok można kupić w sklepach? W sklepach, które zewsząd atakują nas krzykliwymi hasłami o braku konserwantów i 100% soku... w soku. To, co producenci smacznych napojów przemilczają, to przerażająca ilość cukru i soków rozcieńczanych wymieszanych z wodą, które czekają do spożycia. Jak możemy się domyślić, niewiele ma to wspólnego ze zdrowiem. Dlatego warto zdecydować się na zakup sokowirówki - tylko w ten sposób mamy stuprocentową pewność, że sok, który pijemy, jest zdrowy i pełen witamin oraz innych cennych składników odżywczych.

Najważniejsze przy wyborze urządzenia są oczywiście nasze preferencje. Przed zakupem zastanówmy się, jakie owoce i warzywa lubimy, z jakich chcielibyśmy wyciskać sok. Jeśli bowiem ograniczymy się do soku z miękkich cytrusów, wystarczy nam do nich wyciskarka. Pozwoli nam to zaoszczędzić nie tylko pieniądze, ale także sporą ilość czasu przy czyszczeniu sprzętu. Jeżeli jednak smakują nam twardsze owoce, przejdźmy do następnego punktu.

Bardzo ważną rolę w pracy sokowirówki odgrywa jej moc, która - w zależności od sprzętu - oscyluje w granicach 150 W do 750 W. Oczywiście im większa moc, tym twardsze warzywa (np. buraka czy marchew) i owoce (w tym jabłko) uda nam się przemielić na napój. Pamiętajmy jednak, że wraz ze wzrostem mocy urządzenia, rośnie także hałas, jaki wytwarza się podczas pracy. Pozwolimy sobie także na małą uwagę dla tych, którzy lubują się w owocach leśnych lub liściach - tego typu żywność możemy zmielić w blenderze, nie w sokowirówce.

Wyciśnięcie soku w tego rodzaju urządzeniu polega na zmiażdżeniu owoców lub warzyw, przepuszczając sok przez sito, dzięki czemu napój jest pozbawiony miąższu, który odprowadzany jest do osobnego pojemnika. W zależności od tego, jak często i w jakiej ilości soki będziemy pić, warto zainteresować się odpowiednio dużym pojemnikiem na miąższ. Ograniczy to do minimum rozkładanie i opróżnianie sprzętu, co pozwoli zaoszczędzić nam mnóstwo czasu.

Kolejną wygodą, z której korzystać pozwoli nam tylko część producentów, jest swoista budowa sokowirówki. Sprzęt składa się z wielu elementów, które każdorazowo należy rozbierać i dokładnie czyścić. Zmęczyć się tym mogą nawet najwięksi fani świeżo wyciśniętych soków. Dlatego przy wyborze naszej sokowirówki weźmy pod uwagę, z ilu elementów się składa oraz czy możemy ją wyczyścić w zmywarce. Wyciskanie soków od razu stanie się przyjemniejsze.

Wielu producentów próbuje przyciągnąć uwagę potencjalnego klienta, oferując wiele dodatkowych funkcji, takich jak regulacja prędkości, automatyczne odprowadzanie miąższu czy nawet dodatkowe wkładki do mielenia kawy czy mięsa. Pamiętajmy jednak, że są to wyłącznie dodatki, które powinny być traktowane jako bonus do odpowiedniej mocy oraz wyglądu sprzętu, który będzie nam towarzyszył każdego dnia.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dlaczego chleb esseński jest zdrowszy od zwykłego?

Chleb esseński powstaje z ziaren, które wypuściły już kiełki. Te są zaś są bardzo bogate w składniki odżywcze, witaminy, przeciwutlaniacze, łatwoprzyswajalne mikroelementy (zwłaszcza żelazo oraz cynk). Kiełki są też niezwykle cennym źródłem błonnika i są łatwe w trawieniu. Z tego właśnie powodu chleb esseński jest doskonały na diecie lekkostrawnej. W kiełkach jest również więcej białka i mniej skrobi niż w „dorosłej” roślinie.

Co istotne dla osób z nietolerancją glutenu, chleb esseński jest go w sposób naturalny pozbawiony. Pieczywo z ziarna kiełkowanego może być spożywane przez osoby cierpiące na celiakię.

Co ważne dla cukrzyków, osób odchudzających się i nie tylko, chleb esseński nie podnosi poziomu cukru we krwi. Dodatkowo sprzyja także metabolizmowi. Pieczywo tego rodzaju zawiera dużo błonnika z pełnego ziarna, a w procesie jego wypiekania w ogóle nie dochodzi do powstania mąki. Ziarna z kiełkami są miażdżone od razu do konsystencji ciasta i później pieczone.

W smaku konsystencji chleb esseński różni się od zwykłego, a nawet od razowego. Jego smak można określić jako delikatnie słodkawy. Konsystencja jest lekko gliniasta i raczej ciężka. Nie brzmi to może specjalnie zachęcająco, jednak w rzeczywistości chleb z kiełkowanego ziarna jest bardzo smaczny i łatwo się do niego przyzwyczaić. Doskonale pasuje do serów, wędlin, a także słodkości, np. dżemów i konfitur. Można z powodzeniem zastąpić nim zwykłe pieczywo i korzystać z jego dobroczynnych właściwości na co dzień. Dzięki temu, by odżywiać się zdrowo i lekko, nie musisz rezygnować z pełnego węglowodanów chleba. Wysarczy, że wybierzesz ten, który oprócz kalorii, dostarcza również cennych skłądników.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 17 grudnia 2020

Co powinno się jeść zimą?

Na zimową porę poza odpowiednim odzieniem ważna jest także dieta, bo to od niej zależy nasz stan zdrowia. Kiedy wydaje się nam być ciepło okazuje się że nie zawsze tak jest. Tu przydadzą się czapka, rękawiczki i szalik, ale to nie wszystko. Odpowiednio rozgrzewająca strawa zdziała bardzo dużo. Rozgrzeje od środka i pozwoli utrzymać odpowiednie temperatury. 

Dania gorące dobrze wpływają na organizm ze względu na to, że ciepło w żołądku jest niezbędne do zachowania prawidłowego działania układu trawiennego. W czasie zimy powinniśmy pamiętać o dostarczaniu dużej ilości energii naszym organizmom, dlatego właśnie jednym z najlepszych rozwiązań będzie wprowadzenie do diety dużej ilości zbóż – kasza jaglana działa świetnie, gdy chcemy oczyścić organizm, owies, jęczmień i produkty pełnoziarniste dodają energii. 

 

Do tego warto dobrać także warzywa korzeniowe takie jak marchew, pietruszka, imbir, seler, buraki oraz wiele innych. Doskonale sprawdzą się, jako składnik sycących zup i sosów. ( O tym jak przygotować rozgrzewające zupy przeczytasz pod tym linkiem: http://slodkiezycie.com.pl/najlepsze-zimowe-zupy-na-rozgrzanie/ ) 

 

Szczególną uwagę powinniśmy poświęcić w zimie również przyprawom i roślinom strączkowym – groch, ciecierzyca, fasola i soczewica fantastycznie sprawdzą się, jako dodatek do mięs i zup. Innym pożądanym składnikiem zimowej diety jest cebula, czosnek i por – warzywa te wzmacniają odporność organizmu. 

 

Warto także zwrócić uwagę na przyprawy: wyrazistość potraw zyskamy dodając do nich odrobinę majeranku, kardamonu, kurkumy, kminku lub tymianku. Przyprawy ułatwiają pracę układu pokarmowego i wzmacniają organizm. 

Kiedy na dworze jest bardzo zimno musimy także dbać o białka i tłuszcze – w diecie idealnej na zimie znajdują się także jaja, masło, grzyby a także oleje tłoczone na zimno.  

A żeby także ciepło się zrobiło na sercu i podniebieniu, to powinniście spróbować gorącej czekolady ze skórką z limonki oraz papryczką chili. Ten miks sprawi, że Wasz organizm zacznie produkować endorfiny - naturalne szczęście - przez co nawet najbardziej zaciemniony, pochmurny dzień Was nie zniechęci. Będziecie pełni szczęścia, ciepła i radości. 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gotowanie na parze – co musisz wiedzieć.

Podczas gotowania w wodzie tracimy wiele składników mineralnych, bowiem pozostają w niej. Naukowcy już od dawna powtarzają, że gotowanie na parze to jeden z najzdrowszych sposobów gotowania zalecany dla wszystkich. Umożliwia zachowanie maksymalnego poziomu składników mineralnych i witamin oraz smaku wewnątrz produktu. Podczas gotowania w wodzie tracimy nawet do 40 procent wartości odżywczych. Przykładowo we wrzątku rozpuszcza się większość drogocennych  witamin – długotrwała obróbka w wodzie niszczy nawet trzykrotnie moc witaminy C. Woda przyjmuje także część tłuszczy a z nimi uciekają witamina A i E. Ten proces zachodzi zwłaszcza w osolonej wodzie, która jest elektrolitem – przewodzi substancje i wyciąga z produktów wszystko. Gotując na parze nie jest zalecane dodawanie tłuszczu, ani soli, bowiem składniki odżywcze mogą uciec wraz z parą wodną.

Temperatura gotowania na parze osiąga nawet 120 stopni Celsjusza, przez co jest bardziej efektywne niż gotowanie w wodzie - temperatura gotowania w wodzie wynosi maksymalnie 100 stopni Celsjusza. Z tego względu gotowanie na parze jest także szybsze. Warzywa ugotowane w ten sposób zachowują swój oryginalny wygląd i mają bardziej wyrazisty smak . Ten kulinarny trick ułatwia nam gotowanie nawet, jeśli nie zależy nam na zdrowotnych zaletach takiej techniki przygotowania dań.

W ten sposób można przyrządzić wszystkie rodzaje warzyw zwłaszcza brokuły, kalafiory i cukinie. Nadaje się także świetnie to przygotowywanie ryb (łososia, dorsza oraz innych gatunków), jak również chudych mięs (kurczaka, indyka, cielęcinę). Przed gotowaniem należy pokroić je na mniejsze kawałki. Gotowanie na parze sprawia, że produkty są o wiele lżejsze do strawienia i mniej tłuste od smażonych oraz pieczonych. Dzięki zastosowaniu pary wodnej gotowane ziemniaki, kasze i ryże mają pełniejszy smak .

Jak gotować na parze?

Przede wszystkim staraj się układać produkty, tak by nie miały styczności z wodą. Garnek powinien mieć duży rozmiar, po to by było w nim dość miejsca do cyrkulacji pary wodnej. Pokrywka garnka nie powinna jej przepuszczać – musi być dopasowana. Produkty układaj dopiero wtedy, gdy woda zaczyna wrzeć - od tego momentu liczmy także czas gotowania. Woda nie powinna się gotować gwałtownie, aby nie dostawała się do koszyczka z produktami – dlatego najlepiej zmniejszyć ogień pod zbiornikiem. Powinno też być jej tyle, by nie mogła się wygotować. Jeśli trzeba dolać wody – użyj wrzątku, po to by przypadkiem nie obniżyć temperatury.

Produkty solimy dopiero po ugotowaniu. Można dodawać zioła i przyprawy by podkręcić smak potraw. Wodę można też wymieszać pół na pół z winem ,po to by przygotować mięso lub ryby – zyskają na smaku.

 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.