Zdrowa żywność - zobacz na Ceneo.pl

czwartek, 4 lutego 2021

Sprzęt potrzebny do fondue

Do przygotowania fondue potrzebny jest specjalny zestaw – naczynie do podgrzania masy z sera, oleju, bulionu lub czekolady (w zależności od tego, w czym chcemy zanurzać smakowite kąski), podgrzewacz do utrzymania stałej temperatury oraz specjalne widelczyki.

Tradycyjny zestaw do fondue zawiera: Gliniane, porcelanowe lub ceramiczne naczynie do serowego i deserowego fondue (pozwala na podtrzymywanie umiarkowanej temperatury) lub naczynia ze stali nierdzewnej do mięsnego, rybnego lub warzywnego fondue, które wymaga wyższej temperatury. Jednak stalowe naczynie jest uniwersalne i pasuje również do sera.Źródło ciepła – podgrzewacz/palnik z regulowanym płomieniem.Pokrywka do gaszenia ognia.Podstawka do naczynia.Widelczyki z kolorowymi metkami, zwykle po jednym na osobę w przypadku serowego fondue oraz po dwa w przypadku mięsnego (jeden służy do zanurzania, drugim pomagamy sobie przy zdejmowaniu mięsa na talerz).

W sklepach AGD jest dość duży wybór, można znaleźć zarówno zestawy do konkretnego fondue, jak i zestawy uniwersalne, ceramiczne i żeliwne, tanie (do 100 zł) i naprawdę luksusowe. Wybór należy do Ciebie. Zestaw uniwersalny wydaje się najbardziej sensowny, gdyż zajmie mniej miejsca, niż kilka różnych, i daje różne możliwości – każdy może odkryć swój ulubiony sposób. Jednak prawdziwi smakosze docenią ceramiczne naczynie, zapewniające najbardziej prawidłowy proces topienia sera i zapobiegający jego szybkiemu wystygnięciu. Należy też wiedzieć, że do podgrzewania czekoladowego fondue wystarczy mini-świeczka, taka, której się używa w domkach zapachowych. Oprócz zestawu do fondue, potrzebne będą miseczki do sałatek i sosów. Przyda się też młynek do przypraw.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co to jest fondue i skąd pochodzi?

Fondue to narodowe danie szwajcarskie, które jest również bardzo popularne wśród Francuzów. Słowo fondue pochodzi od francuskiego fondre, co znaczy „roztapiać się”; stąd fondue to „roztopiony”.

Prawdziwe fondue zgodnie z oryginalnym przepisem robi się z różnych rodzajów sera. Ale istnieją również fondue mięsne, rybne i słodkie.

 

Zwyczaj robienia latem zapasów sera i chleba na zimę pojawił się w Szwajcarii mniej więcej w XVIII wieku. W ciągu kilku miesięcy ser stawał się twardy, jak kamień, więc wymyślono sposób na jego zmiękczenie – podgrzanie na ognisku w winie. W chłodne wieczory rodzina zasiadała wokół kociołka, by posilić się gorącym daniem. Tak właśnie powstało słynne fondue.

Stosunkowo niedawno fondue zaczęło zyskiwać na popularności w innych krajach, także w Polsce. Jest to specjalny sposób podejmowania gości, którzy siedzą przy wspólnym kociołku godzinami, zanurzając w jego zawartości kawałeczek chleba lub mięsa. Takie niepowtarzalne chwile spędzone w kręgu rodziny i przyjaciół w długie zimowe wieczory rozgrzeją nie tylko ciało, ale i duszę. Jest to prawdziwy rytuał, zbliżający ludzi, gdyż jedzenie ze wspólnego garnka zawsze łączy i nastraja na ciepłą rozmowę, daje pozytywne emocje i niezacierające się wrażenia.

Fondue będzie gwoździem programu na każdej imprezie. Przygotowanie tego stylowego i szybkiego dania wymaga minimum wiedzy i wysiłku. Sami goście oraz członkowie Twojej rodziny mogą zająć się przygotowaniami. A to oznacza, że fondue będzie wręcz niezastąpione, jeśli goście zostaną zaproszeni nagle lub zjawią się bez zaproszenia :)

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pomysł na obiad dla mięsożerców

Jeśli nie wyobrażasz sobie dnia bez zjedzenia kanapki z szynką na kolację, czy schabowego na obiad, jeśli postawa wegetarian jest dla Ciebie nieodgadnioną zagadką; jeśli słysząc słowo ,,kurczak" w Twojej głowie powstaje obraz soczystego kotleta, to zapewne jesteś mięsożercą.

I nie ma w tym nic dziwnego, bo człowiek stworzony jest do przyjmowania pokarmu mięsnego: dowodem na to są choćby ludzkie kły, którymi w wersji zwierzęcej poszczycić się mogą takie drapieżniki, jak puma czy tygrys. Także nasz organizm skonstruowany jest w taki sposób, aby przyswajać i przetwarzać białko zwierzęce, które zawiera aminokwasy, witaminy grupy B, niewystępującą w pokarmach roślinnych witaminę B12, witaminy A i D, związki mineralne zawierające biopierwiastki, tłuszcze nasycone i nienasycone, enzymy i wiele innych składników, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Wegetarianie zastępują białko zwierzęce białkiem roślinnym, trzeba mieć jednak świadomość, że kotlet sojowy nigdy nie zastąpi zdrowo przyrządzonej piersi z indyka, szczególnie w okresie dorastania. Nie mówiąc już o wybornym smaku  przygotowanego mięsa w postaci soczystego udka z kurczaka, chrupiących skrzydełek, czy najlepszego pod słońcem polskiego schabowego. Mimo wszystko te przepyszne, popularne dania mogą się szybko znudzić, jeśli nie będziemy przeplatać ich ciekawymi urozmaiceniami. Trzeba też pamiętać, że każdemu mięsnemu daniu towarzyszyć musi dodatek warzywny, gdyż białko zwierzęce powinno być zrównoważone białkiem roślinnym, również koniecznym do prawidłowego rozwoju.     

          Ciekawym pomysłem, zarówno zdrowym jak i sycącym, mogą być kluski śląskie z mięsem- danie uwielbiane nie tylko przez mieszkańców południowej Polski. Podane z sosem lub roztopionym masłem i cebulką z pewnością są w stanie usatysfakcjonować nawet najbardziej wybredne podniebienia. Podobnie jak krokiety z mięsem, które podane z czerwonym barszczem nie muszą być przeznaczone tylko na Wigilię, czy późne godziny weselne ale mogą być ciekawą odmianą w diecie obiadowej każdego mięsożercy. Jednak przygotowanie każdego z tych dań wymaga poświęcenia co najmniej kilkudziesięciu minut, a nie każdy może sobie na to pozwolić. Z pomocą przychodzą nam dania gotowe, wśród których godne polecenia są kluski śląskie z mięsem i krokiety z mięsem np. firmy Virtu. Kluski śląskie i krokiety z mięsem Virtu smakują jak u mamy, ich przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę a miękkie ciasto i apetyczne nadzienie zadowolą koneserów mięsnych potraw.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sojowe czary-mary

Jakie smaczne tajemnice kryje soja i co można z niej wyczarować, by zachwycić podniebienia nawet zadeklarowanych „mięsożerców”? Kolorowa sałatka, zupa krem z chrupiącymi grzankami, kotleciki z duszonymi warzywami, słodkie naleśniki...

...czekoladowy budyń, a na kolację kanapkowa pasta, której smak kusi, by na śniadanie zaserwować podobny smakołyk - to tylko niektóre sojowe propozycje.

Soja bowiem to wbrew pozorom nie tylko suche kotlety dla wegan, czy wegetarian. Wiedzą o tym najlepiej kulinarne blogerki, które soję na stałe włączyły do codziennego jadłospisu i wyczarowują z niej pyszne, aromatyczne i pożywne dania:

Dlaczego soja?

Po pierwsze: soja jest pyszna! – wyznaje Dziwnograj, autorka bloga peginthejar.blogspot.com – Bez względu na to, czy gustujemy w solidnym śniadaniu z parówkami i jajecznicą w roli głównej, czy raczej wolimy słodki koktajl owocowy, możemy zadowolić swoje podniebienie dzięki produktom sojowym. Mogę zaręczyć, że soja jest równie smaczna jak produkty pochodzenia zwierzęcego. – dodaje Dziwnograj.

Soja jest źródłem w miarę dobrze przyswajalnego białka roślinnego i może być cennym źródłem energii. Jest to szczególnie istotne, gdy ktoś trenuje i twarogi oraz piersi z kurczaka mu się przejadły – pisze Malwina Gzik z bloga lekkociezkiekucharzenie.blogspot.com

Mi-ika (futerkowakuchnia.blox.pl) przekonuje - soja dostarcza pełnowartościowego białka oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych. Jest źródłem błonnika, witamin z grupy B i skarbnicą pierwiastków mineralnych. Ponadto produkty sojowe mają mało tłuszczu, więc mogą być nieodłącznym elementem diety odchudzającej.

Rośliny strączkowe, w tym soja, powinny wchodzić w skład zróżnicowanej diety świadomie odżywiających się mięsożerców – radzi Czcicielka soi (czcicielkasoi.blogspot.com)
– Warto co jakiś czas zastępować danie mięsne sojowym odpowiednikiem. Tak jak czasem dla urozmaicenia stosuje się baraninę zamiast wieprzyka czy kurczaków, tak warto też spróbować podać danie z soją – a nuż się spodoba!?

Soja z wyobraźnią

Soja jest uniwersalna, gdyż można nadać jej dowolny smak, co pozwala na zastosowanie w każdej potrawie – pisze CzcicielkaSoi - Nie chcę przez to powiedzieć, że sama w sobie jest mdła, ale po prostu elastyczna smakowo. Dobrze komponuje się z innymi składnikami w potrawach wytrawnych, jak i tych słodkich.

Soja to nie tylko samo ziarno, ale mnóstwo produktów takich jak mleko sojowe, serek tofu, kotlety sojowe, płatki sojowe - wymienia CzcicielkaSoi.
...a także wędliny, makarony, a nawet słodycze – to wszystko możemy znaleźć na sklepowych półkach - dodaje Mi-ika
Staram się cały czas wyszukiwać wyszukiwać i wymyślać nowe potrawy z użyciem soi i jej przetworów – kontynuuje Mi-ika - Wystarczy tylko włączyć wyobraźnię, a nasze codzienne menu bardzo się rozwinie.

Szeroka gama możliwości, jaką daje nam soja pozwala eksperymentować i poznawać nowe smaki w kuchni – podsumowuje Dziwnograj.

Smaczne sojowe potrawy

Wiele osób, nawet gdyby chciało upichcić coś z soi, to z braku pomysłów rezygnuje z sojowego eksperymentowania i sięga po tradycyjnego kotleta, czy kanapkę z serem. Jak można soją urozmaicić domowy obiad, czy uatrakcyjnić kolację? Blogerki znają na to sposób.

Najczęściej soję stosuję jako dodatek do sałatek. - radzi CzcicielkaSoi.
Ugotowane ziarna używam również do robienia placuszków sojowych. Wykonanie jest bardzo proste: ugotowaną soję rozdrabniam metodą „widelcową”, do masy dodaję kilka łyżek otrębów zalanych wcześniej wrzątkiem(lub też jajko i łyżkę mąki ziemniaczanej – jest to wersja bardziej lepiąca się) oraz przyprawy i zeszkloną cebulę. Formuję placuszki, obtaczam w bułce tartej i smażę na oleju.

W codziennym żywieniu często zastępuję tradycyjne, tłuste, mięsne potrawy pysznymi i zdrowymi produktami sojowymi – np. ciężkostrawne kotlety schabowe smacznymi sojowymi kotletami a’la schabowe – pisze Małgorzata Gałązka, autorka bloga kuchniagosi.blogerki.pl
Polecam również pasztet sojowy, który smakuje wyśmienicie pokrojony w plastry i podany na gorąco do obiadu obok ziemniaków i surówki wielowarzywnej, jak również na zimno do chleba w zastępstwie tłustych wędlin.
Można również moczyć makaron typu spaghetti w sosie sojowym – nie tylko nabiera wtedy innego smaku, ale podwyższamy jego wartość odżywczą. - radzi Małgorzata.

Całej rodzinie na pewno posmakuje makaron z podpieczonym na patelni tofu, kiełkami soi i krewetkami, doprawiony sosem sojowym i posypany łyżką sezamu. Takie danie można przygotować w zaledwie 15 minut! - kusi Dziwnograj.
Dziwnograj na stałe włączyła soję do swojego menu - Moją owsiankę zalewam mlekiem sojowym, obiad przygotowuję z użyciem tofu albo kotletów sojowych, a na kolacyjnych kanapkach gości pasztet sojowy. Oczywiście bez sosu sojowego ani rusz - używam go zamiast soli. Nawet członkowie mojej rodziny zajadają się kotletami, czy czekoladowymi budyniami sojowymi.

Malwina Gzik podaje na blogu przepis na kotlety sojowe po meksykańsku, który brzmi całkiem apetycznie:
Składniki: 4 kotlety sojowe, cebula, kilka pieczarek, niecałe pół puszki, pół puszki czerwonej fasoli, pół puszki pomidorów, 3 łyżki brązowego ryżu, oliwa, 2 ząbki czosnku, sól, przyprawa do dań meksykańskich, bazylia, oregano, słodka papryka.
Na patelni podsmażam pokrojoną w półtalarki i posoloną cebulę. Podlewam wodą i duszę aż zmięknie, dodaję pomidory i czosnek oraz przyprawy, następnie kukurydzę i fasolę, podgrzewam jeszcze ok 5 min pod przykryciem i kilka min bez przykrycia do odparowania. Dodaję pod koniec zioła, a po wyłączeniu palnika słodką paprykę. Ugotowane kotlety sojowe kroję w kostkę i razem z ryżem mieszam z sosem. – instruuje Malwina Gzik.
Bardzo lubię też pasztety sojowe. Sos sojowy i sojowo-grzybowy jest stałym elementem mojej kuchni. - dodaje Malwina.
Mi-ika przyznaje, że doświadczenie sojowe zdobywa od dawna - Wypróbowałam wiele przetworów sojowych, niektóre lepsze inne gorsze i wiele takich, że nie wyobrażam sobie, iż mogłoby któregoś dnia nie być ich w mojej kuchni.

Osoby spożywające mięso mogą włączać soję jako dodatek, który urozmaici codzienne potrawy. Ugotowane ziarenka można dodawać do kotletów, urozmaicać nimi farsze, sałatki.
Bardzo lubię pasty sojowe o smaku naturalnym lub z koperkiem. Potrafię łyżką wyjadać ten przysmak z pudełeczka,świetnie nadają się również na imprezowe przekąski rozsmarowane na krakersach.
Pasty sojowe doskonale nadają się jako nadzienie do pierogów, czy naleśników. Kotlety sojowe najchętniej zjadam z gotowanymi warzywami, ale także robię z nich gulasz albo dodaję do zup.

Mi-ika podaje również inne ciekawe zastosowania soi, a dokładnie tofu. – Tofu można zamarynować lub usmażyć w panierce otrzymując tofukotleta, który świetnie komponuje się ze świeżymi warzywami lub tofucznicę, czyli jajecznice z tofu. Nie odmowie sobie także naleśnika z serem, czy sernika – z tofu.

Wszystko zależy od naszej wyobraźni i tego, na co mamy ochotę. Poszukiwanie nowych smaków to niezwykłe i przyjemne doświadczenie życiowe. - dodaje Mika.

Trudno po tych apetycznych opisach nie poczuć ochoty na spróbowanie sojowych rarytasów. W sklepach jest ich mnóstwo – wystarczy dobrze się rozejrzeć, uruchomić wyobraźnię, rozgrzać patelnię, czy piekarnik i wyczarować smaczne sojowe potrawy, które urozmaicą codzienny jadłospis.

Smacznego!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gotujmy na parze - warto!

Smażenie potraw w głębokim tłuszczu jest niezdrowe i wiedzą to chyba wszyscy. Czy jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że także gotowanie produktów w wodzie pozbawia je bardzo dużej ilości witamin i składników mineralnych? Już niekoniecznie. A przecież wiele posiłków możemy przyrządzić na parze.

W czym gotować na parze?

Sposobów gotowania na parze jest kilka. Możemy w tym celu posłużyć się specjalnymi urządzeniami - parowarami czy szybkowarami. Świetnie też sprawdzi się wok lub nawet zwykły, duży garnek - wystarczy włożyć do niego żaroodporną miskę, metalowe sitko lub metalowy bądź bambusowy kosz do parowania. Do takiego typu gotowania coraz częściej przystosowane są także kuchenki mikrofalowe. Jeśli jednak masz mikrofalówkę, ale bez funkcji gotowania na parze, nic straconego. Ostatnio na półkach sklepowych pojawiły się bowiem Torebki do gotowania na parze Jana Niezbędnego.

Jak gotować?

Gotowanie na parze jest wbrew pozorom bardzo proste. Jeśli mamy woka, gotujemy w nim wodę (około 2-3 cm wysokości). Przygotowujemy kosz, na dnie którego układamy liście sałaty lub kapusty pekińskiej. Na liściu umieszczamy nasze produkty, przykrywamy kosz pokrywką i całość wkładamy do woka.

Wykorzystując duży garnek, postępujemy podobnie. Do garnka wlewamy wodę i gotujemy ją. Jeśli nie mamy kosza, wystarczy talerz i naczynie żaroodporne. Naczynie wkładamy do garnka do góry dnem. Przygotowane składniki układamy na talerzu, który następnie stawiamy na naczyniu. Całość przykrywamy pokrywką.

Jeśli chcemy, możemy przed ugotowaniem potrawę przyprawić. Nie przesadzajmy jednak z czasem obróbki. Do przygotowania ryby w woku czy w garnku wystarczy 6-8 minut, przy drobiu trwa to ok. 40 min.

Przy gotowaniu w mikrofalówce ze specjalną funkcją gotowania na parze czy w parowarze, najlepiej postępować zgodnie z instrukcją ich obsługi.

Gotując w kuchence mikrofalowej w Torebkach do gotowania na parze Jana Niezbędnego, wystarczy włożyć wybrane składniki do torebki, zamknąć ją i całość umieścić w kuchence. Na opakowaniu podany jest szacunkowy czas przyrządzania danego typu produktów. Co ważne, można tak przygotować danie zarówno z mrożonych, jak i świeżych składników zaledwie w kilka minut.

Zatem - do dzieła i smacznego!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.