Ryż do sushi.
Nie owijajmy w bawełnę - ryż to najważniejszy i najbardziej czasołchłonny składnik sushi. Większość osób właśnie tu popełnia najwięcej błędów, szczególnie że w internecie krąży kilka przepisów.
Po pierwsze, ryż MUSI być krótkoziarnisty, niekoniecznie z oznaczeniem "ryż do sushi". Inne rodzaje się nie nadają i tyle.
Zaczynamy zawsze od płukania ryżu. Najlepiej wziąć sitko i miskę lub głęboki talerz. Sypiemy odpowiednią ilość (ok 100 g na dorosłą osobę) na sito i wkładamy całość do miski w zlewie. Następnie zalewamy całość zimną wodą i ręką delikatnie przecieramy ryż. Po chwili podnosimy sitko i wylewamy wodą. Czynność płukania powtarzamy 3-4 razy, aż woda zacznie być klarowna.
Po wszystkim zalewamy wszystko po raz ostatni i odstawiamy na ok 30 min.
Po 30 minutach odlewamy wodę i zalewamy ryż w garnku, w proporcji 5:6 (ryż:woda). Po zagotowaniu musimy z początku dość często mieszać, potem gotujemy na słabym ogniu ok. 12 min, do odparowania wody. Ugotowany ryż zostawiamy pod przykryciem na ok. 10 minut, potem wystarczy dodać szczyptę cukru, soli i 2-3 łyżeczki octu ryżowego (na 100 g ryżu)
Najprostsze: Nigri-sushi (ryba na ryżu):
W wilgotnej ręce formujemy małą kuleczkę ryżu, na wierzch kładziemy kawałek filetu z ryby i dodajemy pasek awokado lub marynowanego imbiru oraz serek topiony. Potem kroimy nori na cienkie paseczki i związujemy tym poszczególne kawałki
Produkty można łatwo dostać w sieciowych delikatesach, ale najtaniej będzie w internecie, a ryby powinny być jak najświeższe.
Najpopularniejsze: Sushi-maki:
Na umieszczony na macie bambusowej kładziemy płatek suszonych, prasowanych wodorostów nori. Smarujemy to niewielką warstwą ryżu i pocięte w paski dodatki (ryby, warzywa, paluszki krabowe surimi). Ważne, by na obu krawędziach było trochę ryżu - wtedy rulon na pewno się sklei. Na ryż nakładamy wybrany dodatek i zwijamy matę z zawartością w rulon. Po rozwinięciu kroimy ostrym nożem na plasterki. Sushi do czasu serwowania przechowywać w lodówce, potem pokroić na 8-10 części i podawać z sosem sojowym i wasabi.
Nie należy się przejmować, jeśli nam nie wyjdzie za pierwszym razem. Z czasem doświadczenie spowoduje, że będziemy mogli robić nasze domowe sushi z zamknietymi oczami.
Pozdrawiam i Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz