Z roku na rok coraz większe grono osób uświadamia sobie, jak niezdrową żywność oferuje większość producentów i jak niebezpieczne składniki kryją w sobie gotowe dania proszkowane. Kto by jednak podejrzewał, że zdrowa żywność, którą znaleźć możemy na sklepowych półkach, również może być... niezdrowa? Okazuje się, że śmiertelnie niebezpieczne składniki i konserwanty znajdziemy nawet w niepozornych suszonych owocach. Czym nam to grozi?
Poza dodatkowym cukrem oraz olejem w kupnych suszonych owocach możemy znaleźć przede wszystkim dwutlenek siarki (o oznaczeniu E220). Jest to przeciwutleniacz uzyskiwany syntetycznie poprzez spalenie siarki. Składnik ten ma sprawić, że suszone owoce utrzymają intensywniejszy kolor i smak przez dłuższy okres, jego użycie prowadzi niestety do utraty witamin zawartych w owocach, np. cennej witaminy B12. Wrażliwe na ten składnik osoby mogą doświadczyć poważnych nudności lub tzw. "astmy siarczynowej", czyli problemów z oddychaniem. Niesiarkowane owoce łatwo rozpoznać po barwie - ich kolory są z reguły mniej żywe i apetyczne niż te owoców siarkowanych.
Pamiętać powinniśmy również o samej metodzie suszenia sklepowych owoców. Naturalne suszenie owoców odbywa się różnorako - znany od pradziejów sposób to suszenie żywności na słońcu, obecnie możemy jednak użyć do tego specjalnego urządzenia, czyli suszarki do owoców i grzybów, a także piekarnika. Gdy suszymy żywność na własne potrzeby, nie musimy dodawać żadnych konserwantów ani ulepszaczy, przekąski wystarczy przechowywać w szczelnych opakowaniach i umyć przed spożyciem. Dodatkowo odpowiednia temperatura oraz moc urządzeń pozwoli nam na zachowanie wszystkich cennych składników i równomierne osuszenie wszystkich kawałków owoców, grzybów czy warzyw.
Owoce suszone produkowane na skalę hurtową przygotowuje się jednak znacznie inaczej. Najpopularniejsza z przemysłowych metod jest niestety równocześnie najbrutalniejszą dla owoców - jest to suszenie konwekcyjne, które polega na długotrwałym suszeniu w bardzo wysokiej temperaturze, która zabija wartości odżywcze i witaminy oraz oksydanty znajdujące się w owocach. Rozpoznamy tę metodę po najbardziej nienaturalnych kształtach i teksturach owoców. Na szczęście pozostałym producentom możemy zaufać, stosują oni bowiem metody delikatniej obnoszące się z dobrodziejstwem kryjącym się w owocach. Jedną z nich jest liofilizacja, podczas której usuwa się wodę z zamrożonego produktu. Profesjonalne chłodnie mrożą owoce bez powodowania szkody dla wartości odżywczych, dlatego możemy być pewni, że spożywana przekąska pozytywnie wpłynie na nasz organizm. Drugim sposobem jest tzw. puffing, czyli suszenie owoców w podciśnieniu, co nie dość, że zachowuje wszystkie cenne składniki, to dodatkowo zwiększa objętość owoców.
Jeśli jednak nie jesteśmy pewni, jaką metodą były przygotowane owoce, zapytajmy wcześniej producenta. Pamiętajmy równocześnie, że najbezpieczniejszym sposobem jest zaopatrzenie się w suszarkę do owoców i własnoręczne przygotowanie tej zdrowej, pełnowartościowej przekąski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz